Białowąsa Pipi-żegnaj koteczko krakowianko :( [*]

Dzika kotka?

Wierzyć się nie chce!
Cieszę się, że tak szybko się zaprzyjaźniłyście! :ok:

jasdor pisze:Pipi jest w rękach Wani_71, do Akimy trafi po cięciu, a może......
Właśnie wychodze z pracy, oj ciężko mi będzie wracać do domu.
Pojadę pierwsze na poczte paczuszke do K. lady wysłać, a potem będę sie rozglądać, może jakaś.... inna Pipi przyjdzie

mnie zawsze ciężko wychodzić z pracowego śmietnika i myślę, jakby tu kicię złapać, wysterylizować i gdzieś umieścić... oj marzenie... mnie też w gardle ścisnęło jak zobaczyłam kicię, śliczna grzeczna kiciunia, nic dziwnego Jasdor że tak Cię za serduszko ujęła, trzymam kciuki za sterylkę, kicię :1luvu:

i za Ciebie.. :1luvu:

.

Ale wieści :1luvu:

Bardzo się cieszę!

Ale wiem też, jak to jest, gdy po łapance znika kot, którego się znało i dokarmiało... Tęskni się bardzo.

Oby się kici poszczęściło :piwa:

Cieszę się, że Pipi jest ciepło i ma kochające otoczenie, Wania pewnie już wie, jaka to wyjątkowa kotka :kotek:

Ona oddaje z nawiązką uczucie, jakim sie ją obdaruje.
Dziś jej wielki dzień :ok:

wreszcie nie będzie musiała nosić w sobie potomstwa. Ona była wspaniałą mamusią. Zawsze wiedziałam, kiedy urodziła maluchy, bo znikała na tydzień, a jak chodziła w ciąży, to ledwo mogła sie ruszać. Ile to ja razy chciałam wylukać, gdzie ona ma te dzieci pochowane, ale jak chodziło o nie nawet do mnie chyba nie miała zaufania. Dopiero potem przyprowadzała przeważnie dwa cudne ok. 2 miesięczne kotki, a ponieważ były malutkie - szybko i nie wykazywały dzikości - szybko się je zadomowiało! Tylko ona zostawała.
Mam nadzieję, że wszystko w brzusiu w porządku i nie będzie żadnych niespodzianek - tfu..tfu..tfu..

Pipi, nieprawdopobna kocia, ma tyle zaufania w sobie :1luvu:

. Jakie ona ma spojrzenie, jakby wiedziała co się dzieje, wiedziała po co to wszystko

To jest oaza kociego spokoju :1luvu:

Koteńka tuz po wydobrzeniu posterylkowym będzie gotowa do zadowowienia się w czyimś sercu

. Tylko prosimy po kolei :mrgreen:

Trzymam wielkie kciuki za powodzenie akcji :ok:

wania71 pisze:No i w końcu się zaprzyjaźniłyśmy, Pipinka zaczęła mruczeć, wpychać łepek do ręki, domagać się głaskania, lubi, żeby jej towarzyszyć przy jedzeniu, no i nie chciała mnie wypuścić z pokoju. Ładnie przy mnie skorzystała z kuwety, a teraz musi się dobrze wyspać przed zabiegiem.

Trzymam kciuki za Pippi, fajnie ze sie zaprzyjazniacie

Pozdrawiaja Was moje ogony :piwa:

Pipilotto, trzymam :ok:

Kochana kocinka :1luvu:

Kotka jest już po zabiegu. Przebudziła się, ubrałam ją w kubraczek, a teraz znów śpi.
Przy okazji zostały usunięte dwa siekacze i pani dr zdjęła kamień. Założyłam jej książeczkę zdrowia.
jasdor jesteś pewna, że kotka ma 4 lata, bo te ząbki są takie sobie, ale to może też świadczyć o złych warunkach, w jakich kotka żyła do tej pory.

I jeszcze jedno - jasdor, nie wiem, czy słusznie (jeśli się pomyliłam, to z góry, przepraszam),ale odniosłam wrażenie, że uznałaś za pochopne umieszczenie przeze mnie w ogłoszeniach informacji o tym, że kotka korzysta z kuwety?

wania71 pisze:Kotka jest już po zabiegu. Przebudziła się, ubrałam ją w kubraczek, a teraz znów śpi.
Przy okazji zostały usunięte dwa siekacze i pani dr zdjęła kamień. Założyłam jej książeczkę zdrowia.
jasdor jesteś pewna, że kotka ma 4 lata, bo te ząbki są takie sobie, ale to może też świadczyć o złych warunkach, w jakich kotka żyła do tej pory.

I jeszcze jedno - jasdor, nie wiem, czy słusznie (jeśli się pomyliłam, to z góry, przepraszam),ale odniosłam wrażenie, że uznałaś za pochopne umieszczenie przeze mnie w ogłoszeniach informacji o tym, że kotka korzysta z kuwety?

Moja Kosia ma 5 lat(6-ty rok) a Pipi zjawiła sie pod moim blokiem, jak moja miała 1 rok. Była wtedy małym kotkiem, ale nie całkiem malutkim, takim juz troche wyrośniętym, nie mam pojęcia w jakim była wtedy wieku, możliwe, że była już starsza. Ale ona zawsze była taka malutka jak na swój wiek, więc może mieć więcej.
Jadła co popadło i myślę, że zęby musiały na tym ucierpieć!
Kurcze, ja chyba nic o kuwecie nie wspominałam :oops:

chyba, że coś bąknęłam i nie pamiętam :oops:

Wania, cieszę się,że się kicia obudziła - teraz to już będzie tylko lepiej ! Dziękujemy :1luvu:

To niech się niunia dobudza :ok:

. Kilka dni trudniejszych ja czeka :ok:

Bardzo się cieszę, że sterylka bezawaryjnie :1luvu:

To wygląda, że niunia, to juz i nawet z 6-7 latek może mieć, amoze i więcej ? :roll:

A taka ma młodziutka facjatkę ...

Wania - serdeczne dziei za serce :1luvu:

Dorotko, możesz odetchnąć - udało się :1luvu:

To jak sytuacja wygląda z kuwetą ?

Kotka pięknie korzysta z kuwety.

Ja myślę, że ona miała kiedys jakis dom, tylko zaczęła przeszkadzać, choc nie jestem sobie w stanie wyobrazić,, jak taka kotka jak ta mogła przeszkadzać

Brawo kuwetka :kotek:

Pipilotko, teraz będzie super! :1luvu:

Waniu, czy w związku z usunięciem ząbków nie mam pokryć dodatkowo kosztów leczenia Pipi? Ja wiem, że Ty powiesz, że nie, ale ja sie zobowiązałam !

Białowąsa Pipi-żegnaj koteczko krakowianko :( [*]

Kto przegląda forum