Adopcje Puchatkowa 5..

Biedny rudziaszek , trzymam kciuki :ok:

i chciałam donieść , że transporterek doszedł - bardzo dziękuję :1luvu:

zawiozlam dziś moja 13 letnią Dunie na czyszczenie zębów.
Miala miec pobrana krew na badania i czyszenie zębów - zdziwilam się więc gdy wet zacząl zakladać wenflon.
Zapytalam dlaczego, przeciez to tylko zeby i dowiedzialam się ze wszystkim starszym psom i kotom w czasie narkozy podają kroplówki aby organizm poradził sobie lepiej z utrzymaniem parametrów w czasie narkozy i pozbyciem sie jej.
Pierwszy raz się z tym spotkalam.

dalia pisze:zawiozlam dziś moja 13 letnią Dunie na czyszczenie zębów.
Miala miec pobrana krew na badania i czyszenie zębów - zdziwilam się więc gdy wet zacząl zakladać wenflon.
Zapytalam dlaczego, przeciez to tylko zeby i dowiedzialam się ze wszystkim starszym psom i kotom w czasie narkozy podają kroplówki aby organizm poradził sobie lepiej z utrzymaniem parametrów w czasie narkozy i pozbyciem sie jej.
Pierwszy raz się z tym spotkalam.

Ja się spotkałam..
Suffka tak miała podczas sterylki na cito i Feluś podczas zabiegu czyszczenia zębów..

aamms pisze:
dalia pisze:zawiozlam dziś moja 13 letnią Dunie na czyszczenie zębów.
Miala miec pobrana krew na badania i czyszenie zębów - zdziwilam się więc gdy wet zacząl zakladać wenflon.
Zapytalam dlaczego, przeciez to tylko zeby i dowiedzialam się ze wszystkim starszym psom i kotom w czasie narkozy podają kroplówki aby organizm poradził sobie lepiej z utrzymaniem parametrów w czasie narkozy i pozbyciem sie jej.
Pierwszy raz się z tym spotkalam.

Ja się spotkałam..
Suffka tak miała podczas sterylki na cito i Feluś podczas zabiegu czyszczenia zębów..

dla mnie to nowość
mam nadzieję ze wszyscy weci nawadniają starsze zwierzaki podczas narkozy

sawanka1 pisze:Biedny rudziaszek , trzymam kciuki
i chciałam donieść , że transporterek doszedł - bardzo dziękuję

za Rudego mocne :ok:

a że transporterek już jest, też się cieszę i bardzo dziękuję

sawanka1 pisze:Biedny rudziaszek , trzymam kciuki
i chciałam donieść , że transporterek doszedł - bardzo dziękuję

Już?

Jokot przygarnął kilka kotów długowłosych z ogródka.
Są w typie norwega.
Tutaj wątek: viewtopic.php?f=1&t=107599&start=0

Może coś możemy dorzucić do sterylek?

Podniosę, bo coś cicho w tym wątku.

Puchatkowo w górę, ratujemy puchatki :ok:

zajrzałam
bidna ta niebieska...

Puchatkowo w górę :ok:

Drodzy Puchatkowicze!
Chciałam zapytac dlaczego nasze(moje i Aamms )posty proszące o przejęcie prowadzenia Puchatkowa pozostaja bez żadnej odpowiedzi?
Nie może byc tak,że prosimy juz bardzo długo o zmianę-a przy takiej dużej ilości sympatyków nie mozna znależć nikogo do prowadzenia?
Nie zbywajcie nas milczeniem-bo nie tylko o wpłaty nam chodzi.
Jedna Osoba się nie podjęła -rozumiem.I co dalej?
Proszę chociaz odpowiedzcie-bo na razie to usłyszałysmy "zostawcie Puchatkowo" i nic dalej sie nie dzieje.

Serniczku, od początku deklarowałam tylko pomoc finansową. Ale coby nie było, że nie dostrzegam Waszych pytań napiszę jasno.
Ja się nie mogę podjąć innej formy pomocy Puchatkom.
Przede wszystkim z powodu swojej pracy. Jestem tutaj niedyspozycyjna, nie mogłabym szybko reagować bo nie zawsze mogę pisać na forum, bardzo rzadko mogłabym odbierać czy wykonywać pilne telefony.
Mój zawód jest bardzo absorbujący i zabiera bardzo dużo czasu. Nie zmnienię tego bo długo pracowałam na to co osiągnęłam (a w moich stronach nie ma możliwości przebierania w interesujących ofertach), no i do emerytury nie daleko, ale i dzięki niej mogę pomagać finansowo tym, którzy mają więcej czasu a mniej środków.
Dlatego nie podejmę się zadania, któremu wiem, że czasowo nie sprostam.

Jeśli nie uda się utrzymać działalności Puchatkowa będę pomagała jak dotychczas (wspierając indywidualne koty i jakąś inną zorganizowaną zbierajacą fundusze celowe)

rozumiem ale nie o to chodzi,żeby każdy wpisał tu tłumaczenie,że nie może i dlaczego. Niech napisze ktos kto zechce i może od nas to przejąć lub zechce chociaz spróbować
Jeżeli nie ma nikogo takiego-to musimy sie ponownie zastanowić co dalej.Powierzacie nam swoje składki i odchodzicie do swoich obowiązków-my tez je mamy i prosimy o pomoc. W innym wypadku Puchatkowo nie będzie moglo działac. Tyle.
Ja pracuję od 12 do 20-mam ciągłe zajęcia z uczniami bez chwili przerwy. Jedyny czas dla domu i spraw Puchatkowa to rano i ew wieczor.Łatwiej byłoby na bieżąco śledzic sprawy komus kto ma nieskrepowany dostęp do netu i jest np w domu lub w pracy,która pozwala na zaglądanie na miau.
Przeciez ja nie moge do każdego z Was pisać pw i pytać czy sie zdecyduje. :roll:

Serniczek pisze:rozumiem ale nie o to chodzi,żeby każdy wpisał tu tłumaczenie,że nie może i dlaczego. Niech napisze ktos kto zechce i może od nas to przejąć lub zechce chociaz spróbować

No tak, ale jak nikt się nie będzie odzywał to dalej nie będzie wiadomo czy nikt się tego nie podejmie, czy może też byłby ktoś chętny tylko puki co nie zajrzał do wątku

Serniczek pisze:Powierzacie nam swoje składki i odchodzicie do swoich obowiązków - my tez je mamy i prosimy o pomoc. W innym wypadku Puchatkowo nie będzie moglo działac. Tyle.

Nigdy nie pomyślałam nawet o tym, że inni nie mają swoich obowiązków.
Poza tym czym innym jest prośba o pomoc w prowadzeniu Puchtkowa a czym rezygnacja i prośba o przejęcie. Ja zrozumiałam, że chodzi o to drugie.

Adopcje Puchatkowa 5..

Kto przegląda forum