CK ZUCHY(22!)-potrzebujemy wsparcia przy ogłoszeniach...

Ja za to nie mogę wyjść z podziwu. Parę dni temu Wilson wziął się i spsuł i zaczął chodzić za ludźmi i mruczeć i barankować i brzuszek wystawiać do głaskania. I nawet przestał uciekać pod fotel - nawet gdy miałam w ręce waciki, czyli główne narzędzie zbrodni przeciw kotom.

No i normalnie dzisiaj zaraził się Czejso. Przed chwilką mnie zbarankował i zrobił dwa fikołki (miiiziaj mnie bo grzbieciuku, ahh, jak mi dobrze, ahhh, jeszcze bardziej się pochylę, teraz po odcinku piersiowym, mru, mru!, i po lędźwiowym, tak mi rób, mrrru, i o, zrobiłem fikołek...).

Drodzy forumowicze, czy mam jechać z nimi do weta? Bo jak Formanka sama przyjdzie na głaskanie, to pojadę, słowo daję.

Luelka

Ostatnio została rozszarpana, upolowana i zabita na śmierć moja kolejna zasłonka prysznicowa :twisted:

Czy są jakieś kotoodporne

Właśnie staram się mało ruszać, nie kichać i nie oddychać bo Pini zasiadł na tej samej kanapie co ja tylko w jej drugim końcu

Został zdzielony przez Piękną bo chciał się położyć obok - niewybaczalny czyn. Pini ułożył się i zasnął :1luvu:

Dzieli nas jakies 25 cm i nawet go można pogłaskać :1luvu:

Dla Wielbicieli Pełnych Kocich Brzuszków: viewtopic.php?f=20&t=107048

Każda złotówka karmi, leczy, pomaga.

Adria pisze:
Przedstawiam moje dwie panienki, które zabrałam od p.Ali.
Dziewczyny mają około 5 mcy ale są bardzo malutkie, szczególnie Moria

ostatkami rozsądku powstrzymałam się, żeby nie nazwać jej 2face

Moria w ubiegłym tygodniu przeszła intensywne leczenie. Miała paskudny katar, chore gardło, powiekszone węzły chłonne, do tego doszły wymioty i biegunki. Zrobiłam jej testy na szczęście wszytkie wyszły negatywnie. W tej chwili jest lepiej, ale trochę zajmie aż koteczka nabierze masy i będzie całkowicie zdrowa. Malutka ma problemy z jedzeniem tzn. ssie jedzenie jak mały kociaczek.

Jej siostra Tess jest ciut większa i na szczęście zdrowa.

Obie dziewuchy są bardzo kontaktowe, wręcz namolne w stosunku do człowieka. Swietnie dogadują się z innymi kotami no i psami oczywiście też

majkowiec pisze:Regal

Buster

stąd imiona:
http://pl.euroanimal.eu/Medale_Dickina_ ... dwag%C4%99
http://krzysiek1977.bloog.pl/kat,377887 ... caid=697df

...chociaż daleko im do bohaterów

Buster - odważny, wszędzie czuje się jak u siebie, nie straszny mu pies ni kot, król dżungli, miziak i mruczuś, wszystkożerny bandyta taki gizd na jakie zazwyczaj trafiam

Regal - dalej wystraszony, choć w nocy wkrada się na łóżko, uprzednio sprawdza czy mam zamknięte oczy; lubi inne koty z psem powoli się zaprzyjaźnia, pięknie mruczy gdy inny sierściuch okaże mu zainteresowanie. Jak go już lapnę (niełatwa rzecz) to pozwala się głaskać. Narazie robię to sporadycznie żeby się nie zraził.

Pini ah ten Pini :twisted:

Przesłodki i przepiękny z niego kot tylko co z tego jak na każdy mój ruch zwiewa na bezpieczną odległość. Uwielbiam patrzeć jak gania za myszką czy piłeczką jest wtedy takim rozkosznym brzdącem.
Czasami się zapomni i podejdzie bliżej, ba nawet wejdzie na mnie, ale ruch ręki czy głębszy oddech i kota nie ma. Spokoju i cierpliwości baaardzo potrzebuje. Pewnie jakby był jedynakiem to szybko złamał by swoją nieśmiałość. Na razie pieszczoty wszelkie zapewnia mu Chochlik. Koty kocha i koty mu nie przeszkadzają w egzystencji.
Popracujemy nad kotem jeszcze troszkę :twisted:

Pini odkrył wejście na szafę i z niego umiejętnie korzysta.
Sypia na pralce, fotelu, kanapie, w koszyku bo wredna pancia wywiozła jego azyl. Okazuje się, że jednak da się egzystować poza nim :mrgreen:

Dzisiejszy sukces to ułożenie się Pinia na 3 sekundy na moich wyciągniętych nogach oraz zjedzenie dwóch krupek z miski stojącej metr ode mnie.

W takim tempie - trzy lata i będzie to miziak-kanapowiec :twisted:

Czejs i Wilson odkryły nową zabawę - polowanie na kursor. Jak to bywa w tym wieku - traktują to odkrycie jako pełne objawienie i fascynują się nieustająco tym dziwnym czymś na ekranie. Sprawdzają też za ekranem, czy przypadkiem to COŚ nie chowa się tam.

Dodatkowym aspektem tegoż objawienia jest moja nauka pisania na oślep - kursor najlepiej obserwuje się, siedząc tuż przed ekranem. I na nic nie zdają się uwagi ludzkiej przybranej mamy, że telewizora nie można oglądać z tej odległości :mrgreen:

.

Kolejny bazarek dla CKotkow, zapraszam. Tym razem cos dla ciala :mrgreen:

viewtopic.php?f=20&t=107423

A co CK Zuchy takie spokojne?
Zdrowe aby wszystkie?

Trafiłam na Wasz Blog i udało mi się Was odnaleźć :ok:

Witamy zatem :mrgreen:

Pini nie rozumie i dziwnie się przygląda Chochlikowi jak te kretyn biega za patyczkiem z piórkami. Co w tym zabawnego jest, mówi oczami. Piłeczki, myszki, hokej to jest to.
Ostatnio stwierdził, że położenie się na kanapie obok mnie nie jest aż takie straszne. Nawet da się pogłaskać parę razy w napływie dobrego nastroju. Trzeba to robić baardzo powoli. Niestety przy głaskach jest jeszcze mocno spięty, ale zdarza mu się zapuścić mruczenie. Chodzenie człowieka po mieszkaniu to jednak nadal jest straszne i trzeba zwiewać.

W roli głównej co prawda Pelagia, ale w tle przycupneła Persefona :1luvu:

ptok pisze:A no obijamy sie razem z Pelcia.

CK ZUCHY(22!)-potrzebujemy wsparcia przy ogłoszeniach...

Kto przegląda forum