Kuter w ds/Mizianka SZUKA domu/Bułek choruje/minęło 6mies :(

hops! tu będzie niedługo nowy bazarek z ciuchami od Never: viewtopic.php?f=20&t=107538

http://dragcave.net/user/MiriXX1

dragonfly.87 pisze:hops! tu będzie niedługo nowy bazarek z ciuchami od Never: posting.php?mode=post&f=20

Dobrze link podałaś?

już powinien działać

ja też nie wiem do konca jak interpretowac te wyniki, podobno nie jest żle, ale jak dla mnie za duzo tych odchylen od normy, i nieco dziwne...

Ciuchy przekazalam na bazarek juz jakiś czas temu, wtedy mialam problem z utrzymaniem tymczasów, teraz sobie jakoś radze, natomiast jeśli coś się uda sprzedac, chciałabym to przeznaczyć na spłacenie kosztów leków oraz kosztów badań i ewentulanego leczenia - jutro chcę jechac do lekarki, zrobić testy na FIV oraz skonsultowac wyniki...

tak podrzucę braciszków :kotek:

ja też podrzucę. Kuter wczoraj przechodził samego siebie - rozwala mi cale mieszkanie, biega z końca na koniec, krzyczy, skacze, warczy, no wszytko..... Bułcio jak zwykle robi za budziczek...

Dostałam 30 zł od Liwii, bardzo dziękuję. Za leki przelałam 130 zł, zostało jeszcze 370, a to już niewiele w porównaniu z tym co bylo wcześniej. Na szczeście luty to krótki miesiąc, więc spokojnie poradzę sobie z utrzymaniem kotkow, tylko zeby byly zdrowe... tak więc jakiekowiek pieniądze z bazarków będę przeznaczała na spłatę leków / badania.
Chcę w tym tygodniu zaszczepić je po raz drugi (szczepionki są darmowe), no i powoli trzeba będzie umawiac Kuterka na kastrację.... Dragonfly zrobila im fantastyczne zdjęcia, i są pooglaszane. Szukam dla nich domu w W-wie lub okolicach (oni bardzo żle znoszą podróż), najlepiej dla obu razem, ale to nie jest warunek, na pewno nie nadają sie do zycia jako jedynaki - Kuterek potrzebuje towarzystwa do szaleństw, Bułcio musi miec kogoś, do kogo moze się przytulić - czyli potrzebuje opiekuńczego kolegi / koleżanki.

Wczoraj Kuter latał po mieszkaniu.... Wdrapał się na wieszak na ubrania, a z niego skoczył na wieszak z ciuchami, ktory na chwilę zaczepilam o górę drzwi od łązienki. Po prostu przelecial z na te drzwi tuż pod sufitem. Coraz bardziej zaczepia Zoe

Bułcio tez wczoraj szalał, zacząl warczeć i jęczeć, pewnie to hormony..

właśnie próbuję dodzownic sie do weta i umówić Kuterka na odjajaczenie.... potem Bułek. Szczepienie chyba bedzie musiało trochę poczekać...

Never, mozesz zrobic nowe fotki chlopakom? Bo pewnie juz sporo urosli od ostatniej sesji...

Edit: ok, juz widze nowe fotki, jakos mi umknęły :roll:

koniecznie odjajcz chłopaków ,bo będą zaczepiac biedną kocicę :mrgreen:

a dwóch na raz nie lepiej ,to tylko chwilka :roll:

jhet pisze:Never, mozesz zrobic nowe fotki chlopakom? Bo pewnie juz sporo urosli od ostatniej sesji...

Dragonfly wrzucila nowe fotki do wątku, są chyba na poprzedniej stronie. Wiesz, ja z Twojego ogłoszenia mialam 1 telefon, ale pan chcial kotka jedynaka, a Kuter się nie nadaje... za to dzięki temu znalazł dom inny burasek z forum.
Jedna ważna rzecz - one szukają domku w W-wie lub w okolicy, żle znoszą podróz, nie ma sensu ich męczyć

Postaram się napisać jakiś fajny tekst o nich....

iwona66 pisze:koniecznie odjajcz chłopaków ,bo będą zaczepiac biedną kocicę
a dwóch na raz nie lepiej ,to tylko chwilka

Wiesz, Kuter ma dużo większe jajka..... pewnie, ze mogę dwóch naraz, ale chcę jeszcze zapytać wetki, moze lepiej najpier jednego, w przyszlym tygodniu drugiego? to nie tylko zalezy ode mnie. Ja caly czas się boję, ze moze trochę za szybko, bo te jajeczka nie są jakieś gigantyczne, ale z drugiej strony wolę nie ryzykowac z czekaniem.... 5 miesięcy to chyba dobry wiek do zabiegu...

wielkość jajek

chyba nijak sie ma do buzujących hormonów ,a przy jednym
ciachnięciu obydwaj bedą wyciszeni tego samego dnia ,chłopaki i tak szybciutko
wracają do zdrowia i zabaw :kotek:

ok, sorki, jakoś tak uczepiłam się tej wielkości... nie wiem jeszcze czy będzie mozna je razem zoperować, jak pisałam nie zalezy to ode mnie, poza tym wolalabym zostac z kotkiem w lecznicy do wybudzenie, jesli będą 2 w trnasporterze, trochę się boję - ja mam do tej lecznicy daleko, jadę z przesiadkę. Zobaczymy, dam znac jak cos ustalę, nie ukrywam, ze na Kuterku zalezy mi jak najszybciej!

Dzis jedziemy z badaniami krwi do weta, jutro - jak dobrze pojdzie, będzie odjajaczanie dwupaku....

A wczoraj minął kolejny tydzien...

dni w tygodnie ,tygodnie w miesiące,miesiące w lata jest to normalne
ze tęsknimy .

a gdzie będziesz ciachała chłopaczka :mrgreen:

Kuter w ds/Mizianka SZUKA domu/Bułek choruje/minęło 6mies :(

Kto przegląda forum