Ja też trzymam kciuki, tym bardziej, że kobieta wydaje się być bardzo sensowna, choć oczywiście tak przez tel to nigdy nic nie wiadomo. Kotek nie ma być chyba na konkretny dzień, zapadła bardzo sensowna moim zdaniem decyzja, ze solenizant w dniu imprezy dostanie kuwetę

, a dopiero potem kocia. To dorośli ludzie, więc nie sądze, by kot był kaprysem. Wydaje mi się, że mieli jakieś zwerze - chyba psa - wcześniej, ale moge coś mylić, tyle telefonów ile ja wczoraj i przedwczoraj w sprawie Emo odebrałam to chyba nigdy nie miałam. A pisałam, że kocia dzikawa :]
Niestety ja jutro wyjeżdzam na kilka dni

więc jedyne co, to wieczorem numer do tej pani podeślę no i kciukasy mocno trzymać będę.