K-ów, życie toczy się dalej ....

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 10, 2010 18:40 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Zlapane 2 z Podwawelskiego. Jeden chyba duży i może być kocur ale do jedzenia przyszły tylko 3 koty. W piątek czaję się na marmurkową kotkę. Widziałam rodzeństwo Wacka i Heli - maleńkie czarne. Jutro 2 złapane jadą na sterylkę. Po można je dac do jednej klatki chyba. Wpadła też Tri ale bardziej dziczy. Wszystkie tak głodne, że do klatki wejdą.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 10, 2010 18:51 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Pan I. podrzuci mi w piątek na 16 klatkę łapkę na Podwawelskie. Tweety powiedz prosze Komendzie, że możemy wtedy wpaść. Czy ktoś pisze się pod koniec przyszłego tygodnia na kolejną łapankę ? Pomysł jest taki, żeby załatwić bure towarzystwo. Pod koniec przyszłego tygodnia wypuścimy wysterylizowaną 3, ale zanim wypuścimy byloby fajnie gdyby się międzyczasie złapały inne. Trudno je odróżnić w klatce łapce. Do wypuszczenia czekałyby w transporterach a mozna by się zasadzić jeszcze na pozostałe. Jest dużo pracy i byłoby fajnie gdy mnie ktoś odciążył albo pomógł.

Tweety przeleję kase na strerylki na konto AFN w piątek jak bedziemy wiedzieć co się złapalo. Kosma mówi, ze jeden to kocur bo wielki. To on mi tak rękę zmasakarował :-(

Właśnie wpłynęły na konto ostatnie pieniądze. Mamy razem 489 zł na sterylki i kastracje na Podwawelskim.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 10, 2010 19:00 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Tweety niech im uszy poznaczy :( Wiem, że niefajne ale inaczej nie dojdziemy które bylo juz u weta.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 10, 2010 19:36 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Akima pisze:Pan I. podrzuci mi w piątek na 16 klatkę łapkę na Podwawelskie. Tweety powiedz prosze Komendzie, że możemy wtedy wpaść. Czy ktoś pisze się pod koniec przyszłego tygodnia na kolejną łapankę ? Pomysł jest taki, żeby załatwić bure towarzystwo. Pod koniec przyszłego tygodnia wypuścimy wysterylizowaną 3, ale zanim wypuścimy byloby fajnie gdyby się międzyczasie złapały inne. Trudno je odróżnić w klatce łapce.


Ja będę cały przyszły tydzień w krk, więc np. piątek dla mnie ok.
Gratuluję. :)
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Śro lut 10, 2010 19:45 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

lutra pisze:
Ja będę cały przyszły tydzień w krk, więc np. piątek dla mnie ok.
Gratuluję. :)


Super!! Jak mi się uda zlapać w piątek, to w przyszły tydzień można na 2 razy próbować. Im szybciej, tym szybciej z głowy. Dzidka idzie do Karaluch. W weekend zwalnia się kilka domów tymczasowych. Może ktoś przygarnie Lusie i będą klatki. Olka wypuszczona i synkowei .Klatek w bród. Może wykorzystam okazję i zaczaje się w piatek na dwie ?
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 10, 2010 20:59 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

W przyszłym tygodniu prawdopodobnie też będę mogła pomóc. Niestety nie transportowo.

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Śro lut 10, 2010 22:12 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

powiedzcie mi prosze od ktorej do ktorej jest ktos jutro na Kocimskiej.
Wazne, poniewaz Pani od Husse miała ogładać dziś kota, ale jej się nie udało.
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Śro lut 10, 2010 22:36 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

kosma_shiva pisze:powiedzcie mi prosze od ktorej do ktorej jest ktos jutro na Kocimskiej.
Wazne, poniewaz Pani od Husse miała ogładać dziś kota, ale jej się nie udało.


Jestem jutro od ok 6.40 do 7.40 :twisted:

Powiedzcie mi prosze czy ktos na kocimskiej ma dostawac jakies leki?

milu

 
Posty: 4076
Od: Nie lis 30, 2008 10:47
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 10, 2010 23:31 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Spajder w domu, Dzidka u Karaluch (zapomniałam jej leków z szafki :evil:), malusi Gael, obecnie Lucek (skrót od Lucciano, trzeba go było słyszeć :D ) u Ogochy, superowy jest! no i pozyskałyśmy kolejny tymczas dla maluchów, Kinga bardzo chętnie potymczasuje krasnalki w sezonie.
Akima, koszulkę wzięłam, zaraz będę mierzyć, oczywiście pokrowiec dla Ciebie został u mnie w pracy :evil:

Ecik nie miał operacji, za wysoki mocznik, co prawda tylko 16 przy górnej normie 11 ale jednak, czekamy tydzień, dostał kroplówki

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 10, 2010 23:51 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Tweety pisze:Ecik nie miał operacji, za wysoki mocznik, co prawda tylko 16 przy górnej normie 11 ale jednak, czekamy tydzień, dostał kroplówki

Nie 16 tylko 13,6 (N 11,4). Wyniki pozostałych badań ok, lekko obniżone leukocyty. Ma dostawać 0,9% NaCl 50 ml podskórnie 2xdz + Ipakitine do pysia + nadal Nivalin i Milgammę. Bardzo był dzielny przy badaniu, doktor Orzeł zdziwiony, że ma czucie w łapkach i ogonie (ogonem rusza). Po powrocie do domu zjadł z apetytem saszetkę jedzonka, popił odrobinkę rozwodnionego mleczka, dostał kroplówke i leki i zmęczony poszedł spać.
Dzidka przestraszona, warczy na Faziego i bije go łapą. Na mnie też warczy, ale pozwoliła się wziąć na ręce. Jeść na razie nie chce. Mam nadzieję, że to tylko efekt stresu i kociska jakoś się pogodzą, bo dla białaczkowców stres nie jest korzystny.

karaluch

 
Posty: 272
Od: Sob lut 11, 2006 20:03

Post » Czw lut 11, 2010 0:11 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Cammi, bardzo mi przykro :cry: Dla Agatki [']['][']

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 11, 2010 0:51 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

kosma_shiva pisze:powiedzcie mi prosze od ktorej do ktorej jest ktos jutro na Kocimskiej.
Wazne, poniewaz Pani od Husse miała ogładać dziś kota, ale jej się nie udało.


My jesteśmy popołudniu za miszelinę, możemy się dostosować.

Leone

 
Posty: 789
Od: Wto wrz 22, 2009 14:10
Lokalizacja: Zielona Góra/Rawa Mazowiecka/Kraków

Post » Czw lut 11, 2010 1:00 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

kosma_shiva pisze:powiedzcie mi prosze od ktorej do ktorej jest ktos jutro na Kocimskiej.
Wazne, poniewaz Pani od Husse miała ogładać dziś kota, ale jej się nie udało.


Pani od Husse dzwonila do mnie tez dzis z pytaniem o kota, mowila ze kot na cito potrzebny i ze ma bezogonke ogladac. Pomyslalam ze moze by Pippi z podkarpacia jakby nic od nas? Jak to wyglada organizacyjnie? Pani Dominice zalezy na czasie, bardzo bardzo.

Ruda je!!!!!! Wczoraj wyszla w nocy (wrocilismy od znajomych dosc pozno) do kuchni i zjadla spora ilosc wedzonej ryby. Dzis tez zjadla rybe ale mniejsza ilosc, teraz wyszla niedawno skads (po zastrzykach zniknela bardzo obrazona) - pije wode, tak smiesznie pije - wklada lape do miski, wzburza wode, patrzy w nia i pije... rytual jakis czy smaczniejsza?
Maciej wraca bardzo szybko do zdrowia, bo dzis okupuje moje plecy. I znow sie robi namolny - lazi za mna wszedzie. Pare godzin temu musialam czule objac muszle klozetowa (efekt po antybiotyku :evil: ), a ten wlazl do srodka i zaczal sie o mnie ocierac, siostra milosierdzia sie znalazl... Przy robieniu zastrzyku walczyl i zmienil sie w "kablaka" (a propos naszej rozmowy, ogocha o kotach ;)) ale udalo sie mu zrobic. Jutro jeszcze jeden dla Macka.

miszelinko, napiszesz mi jakiegos smsa o ktorej sie umowimy, ok?
tylko ja jutro jestem w sadzie i tak do 13.00 bede miec wylaczona komorke, potem wracam do pracy wiec mozna mnie lapac.

Glus wyrywa nam wlosy z glowy zebami 8O podejrzewam ze przerzuca zawiedzione uczucia na Duzych. Fumik ma intensywny romans z Pippi, olal kolege i caly czas spedza uczac szylkretke niecnych spraw (m.in. jak zdemolowac i obalic drapak, jak ukrasc cos, zrzucic ze stolu, rozwalic lampke itp.). A potem leza w legowisku i sie wylizuja. No coz, znak ze walentynki ida...
Ostatnio edytowano Czw lut 11, 2010 1:01 przez solangelica, łącznie edytowano 1 raz
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Czw lut 11, 2010 1:00 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Tweety pisze:Cammi, bardzo mi przykro :cry: Dla Agatki [']['][']


...Agatka? O nie.... :(
Cammi.... przytulam mocno....
Agatko-Gagatku [']['][']['][']
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Czw lut 11, 2010 6:03 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Agatka..... :cry:

Sol, prawdopodobnie jadę tak samo, jak ostatnio, no chyba, że będzie mocno sypać, wtedy biorę taxi. Z iloma kotami jedziesz?
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Marmotka, niafallaniaf, puszatek, quantumix i 120 gości