
http://joannecasey.blogspot.com/2010/02 ... e+internet)&utm_content=Google+Reader
Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Agneska pisze:Wczorajsza wizyta Weronki w lecznicy może służyć za opis procesu "jak z norwega zrobic devona". Długowłosa panna jest teraz łysa. Grzyb ją żre na czole, na brzuchu, na łapach, na ogonie - oby i mnie nie zeżarł.![]()
Kathrin robiła małej sesję foto. Aż strach się bać tych zdjęć - wygląda przeraźliwie.Ale nic to, czekamy na zdjęcia.
Leczenie zanosi się na długie, uciążliwe i jednak bardziej kosztowne niż myślałam.
Agneska pisze:Stylistów było dwoje - jeden nadał kształt ogólny, druga "robiła detale".![]()
Biedna jest maleńka, ucieka już ode mnie - daję prochy, smaruję, wpuszczam krople do oka (bo i oko jeszcze się zepsuło).
Obie koteczki wystraszyły się wczoraj włączonej pralki - mają swój "schowek" za pralką, a tu urządzenie zaczęło dudnić i wirować.
Szkoda mi ich bardzo, są dalej wystraszone, znerwicowane - nie miały chyba zbyt słodkiego życia.
Izyda jest troszkę odważniejsza teraz, nawet zaczęła sama do mnie wychodzić zza pralki, ocierać się (ale skoro jej nie męczę, to mniej się boi). Weronka płacze.
Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, IrenaIka2 i 29 gości