Najdroższe Dranie Świata i ja. Fotki z Wizyty Gości ;) s.100

Wielbłądzio pisze:

Proszę spójrzcie na to zdjęcie dzisiaj wieczorową porą
podziwiajcie cną Juliannę nim nam wszystkim ją zabiorą
jest przepiękna i dostojna jak to damy z kociej nacji
imię ma i swe maniery niczym ktoś z arystokracji
lubi w centrum być uwagi ( i to nie są żadne kpiny )
tak więc w styczniu coś z pięć razy obchodziła imieniny
kto nie zdążył z prezentami niech nieśpiesznie wkłada buty
bo imprezy jeszcze cztery będzie mieć Julianna w lutym
tak pozatym dba o o Dużą i jej komfort w domu pracy
wieża czy mikrofalówka , wszystko musi być na cacy
jeśli któryś sprzęt sie znudził albo życiem jest sterany
to Julianna go oznacza no i sprzęt jest do wymiany
a że sztuką oznaczania nasza dama włada biegle
to malować trzeba ściany oraz częściej zmieniać meble
dzięki temu ruch jest w domu , sprzęty co rusz sie wymienia
by Julianna nie myślała że nikt jej tu nie docenia ........

Jeśli dość już masz stagnacji a odwagi brak na zmiany
to Julianna jest ratunkiem przyjacielu mój kochany
z nią odmienisz swoje życie a wręcz poznasz jego sedno
bo pannica urządzenie oznakuje ci nie jedno
poznasz szybko co jest passe już przy odrobinie farta
czy znajomość z cną Julianną nie jest aby tego warta ?

Też zauważyłam w kalendarzu, że w styczniu kilka razy było Juliana/Lucjana (Lucjanem też czasem tego gada nazywam) :wink:

Dziś olał szafkę w kuchni :evil:

Wróciłam z pracy i od razu walnęłam się spać. Moje dwie czarne przylepki oczywiście ze mną: Buśbina wąsy w wąsy przy twarzy, a potulna Bidziunia grzecznie w nogach.
Czuję się koszmarnie, dosłownie tak, jakbym za chwilę miała rozpęknąć się na kawałki

Nie wiem, czy to wszystko ta woda, ale mam wrażenie, jakbym miała też w sobie mnóstwo powietrza, którego w żaden sposób nie da się wypompować :roll:

Gdyby było lato, chyba z rozpaczy zaczęłabym chodzić do roboty nago :roll:

Do lata jeszcze trochę zostało więc puki co możesz poćwiczyć w mieszkaniu :mrgreen:

, nieraz mi smutno że moje panny do przytulastych nie należą , zwłaszcza gdy czytam takie opisy jak Twój :roll:

W mieszkaniu też za zimno :roll:

, właśnie ubrałam się w sweter...
Żarty żartami, ale ja naprawdę nie mam już w czym chodzić

Busiuni i Bidzi nie oddam, ale innymi namolniakami służę. Ponownie oferuję Macieja Kota (radzę brać, egzemplarz naprawdę nie wykazuje żadnych dokuczliwych - poza ową namolnością - wad) i ... hmm, jakby to powiedzieć... przemiłego, prześlicznego, arcymiziastego 'kocurka' Liliana :twisted:

Wiesz Wielbłądziu :roll:

, ostatnio mam sporo wolnego czasu i przeprowadzam delikatne wręcz " odświeżające " remonty w mieszkaniu mimo nieobecności panny Julianny więc sama widzisz

,
co do problemów z ciuchami to jakby Ci rzec :roll:

...................

I gdybym chociaż jeszcze żarła tyle żeby tyć, a nie

...
Co mi cholera jest

?

Dobranoc wszystkim, odpadam.

Burasy się tłuką :roll:

Maciek mruczy. Żabuś się myje.

A ja nie mam ni cholery siły na nic, dosłownie na nic

Przecież ja kocham... Nie wiem, czy wszystkie tak samo, ale Buśkę, Żabunia, Plusza... Kocham je, ale tylko na tyle, na ile jest we mnie wszelakich sił - a tych jest rozpaczliwie mało. Nie mam większego marzenia ponad to, żeby mnie wreszcie całą szlag trafił

Dlaczego wszystko jest takie kruche, bezsilne, smutne, dlaczego wszystko roztrzaskuje się w drobiazgi...?

Idę spać

Jak długo można tak wegetować....?

U nas panny śpią :wink:

z tym że Kropcia już od południa a Dorcia z kilkoma przerwami na konsumpcję :wink:

.
Trzymaj sie Wielbłądziu :ok:

Ja też idę spać, nie mam siły nawet na siedzenie przy kompie

Tylko co mi po chodzeniu spać, skoro i tak budzę się co godzinę albo nawet co pół, nękana durnymi/strasznymi snami... Co mi jest, co się dzieje, dlaczego wszystko uderza na raz i z taką siłą

...?
Jutro zaczynam sezon wycieczek do lekarzy wszelkich :roll:

Niech mi ktoś pomoże zanim zwariuję...
Przepraszam, to kiedyś był wątek moich kotów :oops:

.....I w dalszym ciągu tak jest :wink:

Tak mnie jakoś na wspominki naszło i przeszukując forumowe czeluści znalazłem takie coś

http://img258.imageshack.us/i/p10005581fz7.jpg/

Czyżby to był Kropulec :love:

?

Tak , odkryłem te fotki w jej pierwszym wątku

http://img78.imageshack.us/i/p10007521yb1.jpg/

Jaka ładna Kropka :1luvu:

A co do namolnych kocurków... mam takiego jednego na zbyciu :roll:

Nie chcę żadnych kocurków. Nie znoszę kotów :twisted:

Któreś czorcisko podczas mojej nieobecności wywlekło z szafki i poszarpało w drobiazgi trzy plecione z trawy podkładki na stół :twisted:

Powinnam chociaż poodkurzać, ale chyba nie mam siły...

Z leczenia jedna wielka doopa, przynajmniej dopóki nie zrobię kompleksowych badań krwi. A badań w najbliższym czasie nie zrobię, bo w tym celu musiałabym brać kolejny wolny dzień albo przynajmniej prosić szefową o możliwość zjawienia się w pracy nieco później. Naprawdę nie mam siły. Ani na normalność, ani na nienormalność, ani na nic. Tak bardzo chciałabym, żeby to wszystko wreszcie się skończyło

Dobranoc.
Wasz hipopotam

Hipopotamy też są fajne , wieloryb Ci to mówi

A kto mówi że znosisz koty , może ktoś inny Ci je podrzuca ? :twisted:

, kociaste nie bawią sie byle czym , powinnaś to docenić że akurat te podkładki wpadły im w " oko " :wink:

Mimo wszystko za Twoje badania , leczenie , mocne kciuki :ok:

Najdroższe Dranie Świata i ja. Fotki z Wizyty Gości ;) s.100

Którego Drania lubicie najbardziej (nie bać się, nie porozsyłam) ?

Kto przegląda forum