WŁADCA DZIAŁEK i inni.

A nie widziałaś tam Cosi :mrgreen:

?
Ona kradnie co popadnie, dzisiaj kiełbasę wyniosła do komórki

Zastanawiam się, czy to nie sprawka mojego Kajtula.
Ostatnio przytaszczył skądś kiełbasę...

CoToMa pisze:Co ze słoninką?

Nie ma

Znowu zniknęła :evil:

Proget, u mnie też na kuny podejrzenie padło.
Tym bardziej, że dziś dotarło do mnie sensacyjne info :twisted:

Kuny nie tylko działki, ale i obrzeże mojego miasta zaatakowały

Podobno mnożą się na potęgę.
A jak zaznaczą teren to Christan Dior się chowa :mrgreen:

Do domów wdzierają się poprzez kanały wentylacyjne

Podobno drewniana podbitka do dla nich pikuś

wyżerają dziury i w wełnie mineralnej wiją sobie gniazdka

Na jednym z lubińskich osiedli domków jednorodzinnych mieszkańcy wezwali jakaś specjalistyczna firmę co to klatki łapki ze słoniną

nastawia, wyłapuje i przesiedla

To jakiś horror!

A my chcieliśmy wybić dziurę w domu, od strony ogrodu.
Wstawić duże drzwiczki wahadłowe, żeby kociska sobie wychodziły kiedy tylko zechcą.
Takie wyjście to super uprzejme zaproszenie dla kun i łasic :evil:

Proget świetny patent na słoninkę

Jak znajdę chwile, to popracuje nad deseczkami coby ptaszki na działkach nie głodowały :mrgreen:

czitka pisze:A nie widziałaś tam Cosi ?
Ona kradnie co popadnie, dzisiaj kiełbasę wyniosła do komórki

a wiesz..... coś bardzo podobnego do Cosi z prędkością światła uciekało :mrgreen:

CoToMa pisze:Zastanawiam się, czy to nie sprawka mojego Kajtula.
Ostatnio przytaszczył skądś kiełbasę...

ooo Kajtulo troskliwy jest, dba o Was

Wczoraj na kolacje przybiegła do nas mała ok. 8 m-czna koteczka

Śliczna

Pół długowłosa

Nie wiemy czy to zguba, czy podrzucona :evil:

czy też zamieszkuje gdzieś po sąsiedzku

Jerzyk był nią zachwycony i stwierdził, że w tej sytuacji nie powinniśmy domu opuszczać :mrgreen:

Moja pociecha, której marzeniem jest czarnulek :lol:

zamierza ja upolować i do domu przywlec :evil:

Ja się zastrzelę :roll:

Jadziu, takiego kota jeszcze nie macie :mrgreen:

Dumna jestem z Twojego TŻ i córci :ok:

Wima pisze:Jadziu, takiego kota jeszcze nie macie

to prawda

ja jej nie chce :crying:

Tak, tak Małej Czarnej nie chciałam, ale zabrałam ją do domu :roll:

Okazała się młoda i bardzo miłą koteczką.
Prędziutko została wykastrowana.
Zgłosił się dość dobry dom, ale od tygodnia milczy, wiec nie wiem czy do niego Mała Czarna trafi :roll:

A na działkach nadal zima

Kocie stado w bardzo zmniejszonym stanie.
Jak co roku ....
Dawno nie widziałam czarno-białego ścigacza i Bezogonka (chyba już rok).
A jeszcze nie tak dawno zimą dokarmiałam 25 kocich ogonów

Obecnie Kłapciu, Bryś, Burunia i koteczka z sąsiedztwa mieszkają w altanie.
Popielnik, Puchacz i młody Kowalski uganiają się za kocicami.
Jak mi się uda :evil:

to będzie ich ostatnie potomstwo w tym roku.
Wytnę ich i będą mieć spokój :lol:

Fredziolina pisze:Popielnik, Puchacz i młody Kowalski uganiają się za kocicami.
Jak mi się uda to będzie ich ostatnie potomstwo w tym roku.
Wytnę ich i będą mieć spokój

Dobry plan :ok:

Mam nadzieję, że domek się nie rozmyślił, tylko ma jakieś przejściowe zawirowania.

Głaski dla mojego kochanego Kłapcia i reszty.

Wima pisze:

Dobry plan

Mam nadzieję, że domek się nie rozmyślił, tylko ma jakieś przejściowe zawirowania.

Głaski dla mojego kochanego Kłapcia i reszty.

Domek wczoraj odezwał się i być może pod koniec tygodnia malutka pojedzie na swoje.

Wima, Kłapunio z Przyjaciółmi wygłaskani

Fredziolina pisze:Domek wczoraj odezwał się i być może pod koniec tygodnia malutka pojedzie na swoje.

Fredziolina pisze:
Wima pisze:

Dobry plan

Mam nadzieję, że domek się nie rozmyślił, tylko ma jakieś przejściowe zawirowania.

Głaski dla mojego kochanego Kłapcia i reszty.

Domek wczoraj odezwał się i być może pod koniec tygodnia malutka pojedzie na swoje.

Wima, Kłapunio z Przyjaciółmi wygłaskani

Jak Kłapcio przeżył zimę???

Marcelibu pisze:Jak Kłapcio przeżył zimę???

Jakoś przeżył, choć lekko nie było.
Upiorne mrozy, zaspy dały mu w kość i nie tylko jemu.
Kłapcio się starzeje.
Z roku na rok siwych kłaczków mu przybywa.
Ze zdrowiem tez nie za dobrze, zwłaszcza ziomby się sypią. Stan zapalny dziąseł ciągle powraca. I chyba jedynym sensownym posunięciem będzie podleczenie mordki, a potem wyrwanie pozostałych zębów.
Bo tylko w ten sposób leukocytarne zapalenie dziąseł przystopujemy.
Z kolei podleczenie dziąseł polega na podawaniu dwa razy dziennie antybiotyku w tabletkach i .... tu mam klina

Bo nie dam rady z rana wpadać na działkę

Brak mi czasu ..... a czasami nawet sił dla Kłapcia i innych działkunów.
Oprócz Kłapcia, stary Brys tez wymaga remontu.
Martwe oko musimy usunąć.
Może tego lata uda się poprawić komfort życia Brysia, no zobaczymy....
Na razie domowe darmozjady remontuje, leczę ....
Wet zalecił przetestować 3 młode szczawie

Ot i tyle ......

Myślałm, że wontas już nikt nie czyta, a tu proszę ... Czytacze sum

Wczoraj zauważyłam, że Burunia na grzebiecie ma jakaś dziwną sierść.
Szarą, brudna, bez połysku, jakaś taką do niczego :roll:

Ponieważ była głodna dała się pogłaskać.
Pod ręką wyczułam jeden wielki kołtun, dosłownie zbity filc

Ja rozumiem, gdyby ona długowłosa była, ale żeby krotka szczecina tak się zmachraciła

Nigdy jej nie czesałam, nie było takie potrzeby.
Chyba bez pomocy Jerzyka nie dam rady pomóc Buruni

Z lespieszych wieści:
Sąsiadka z naprzeciwka, co to kotów nienawidzi, działeczki nie odwiedza

I bardzo dobrze!
Lepiej dla kotów byłoby, gdyby w końcu w domku zaczęła odpoczywać :mrgreen:

Mam focie Kłapcia z Brygadą.
Może dziś je wstawię.

WŁADCA DZIAŁEK i inni.

Kto przegląda forum