
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Bazyliszkowa pisze:Myślę, że chodzi tu o przyjęcie ogólnej zasady:
- jeśli pomagamy kotom niewidomom i niedowidzącym jako takim, czyli wspieramy finansowo leczenie ich różnych dolegliwości (w tym problemów ocznych), dofinansowujemy np. karmę, transport do dt/ds itd. to Bella (a w przyszłości inne podobne koty) jak najbardziej powinna dostać wsparcie;
A ślepotkę piwniczną może dałoby się dofinansować z dotychczasowych wpływów w tym miesiącu
Bazyliszkowa pisze:Myślę, że chodzi tu o przyjęcie ogólnej zasady:
- jeśli pomagamy kotom niewidomom i niedowidzącym jako takim, czyli wspieramy finansowo leczenie ich różnych dolegliwości (w tym problemów ocznych), dofinansowujemy np. karmę, transport do dt/ds itd. to Bella (a w przyszłości inne podobne koty) jak najbardziej powinna dostać wsparcie;
- jeśli wspieramy tylko leczenie związane ze wzrokiem, czyli pomagamy pokryć koszt operacji, leków do oczu itd., to przypadek Belli takiego wymogu nie spełnia.
Ja jestem za tym pierwszym rozwiązaniem i dlatego sądzę, że Bella powinna wsparcie dostać.
A ślepotkę piwniczną może dałoby się dofinansować z dotychczasowych wpływów w tym miesiącu
fuerstathos pisze:
Pola i Kaszmir już w domkach
Teraz mamy jedynie bezłapka, ale dopiero kilka dni po operacji, teraz trwa leczenie.
Bazyliszkowa pisze:Ja zrozumiałam, że AnielkaG rezygnuje ze wsparcia, bo koszty nie są bezpośrednio związane z leczeniem oczu.
Myslę, że najlepiej do niej napisać - bo wygląda na to, że zgodnie przyjmujemy zasadę nr 1.
Bazyliszkowa pisze:AgaPap - popieram![]()
Bellu [']['][']
AgaPap pisze:proponuję, żeby i wsparcie Belli (Anielka nie zdążyła podać mi konta przed jej śmiercią) mimo wszystko wysłać do Anielki, bo przecież na pewno poniosła jakieś nakłady w związku z pobytem Belli u siebie , a teraz jeszcze piwniczanka do leczenia jest.
15pietro pisze:Ślepotka piwniczna nazywa się od dziś Marysia, bo to taka wychudzona sierotka. W czwartek będę wiedzieć coś więcej na temat stanu jej zdrowia bo przy mnie nie miała niestety przeglądu, wetka musiała pomagać przy kastracji.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510, Vafuria i 144 gości