Kochani Eustahy ( prosze wybaczyć ale koń o tym imieniu był tez po wypadku i przeżył a u koni jest o wiele cęiżej niż u kotów a też miło że Izydorka ma Eustahego ) to jest kot anioł , kot o ogromnej cierpiwości , uwielbia sie miziac i jest taki grzeczny

Nadal ma problem z sikaniem i chdzeniem ale walczymy , dzis jede z nim do moich wspaniałych wetów ...
Wiesci od Kubusia :
No, Kubuś już w domu. Jak wychodził z klatki, jeszcze się trochę słaniał na nogach. Ja myślałam, że zaraz wejdzie w jakiś kąt i tak będzie siedział długo. On natomiast zaczął, co prawda bardzo ostrożnie, ale chodzić po całym pokoju, potem koło mnie przeszedł i poszedł sobie do sypialni, gdzie smacznie spał mój narzeczony, wszedł pod łóżko i ułożył się w szufladzie na kółkach ( szeleścił śpiworem w pokrowcu ). Całą drogę do niego gadałam i tu teraz też mi się buzia nie zamyka.Staram się tylko zasłaniać zęby, jak się do niego uśmiecham, bo mam duże i nie chcę go wystraszyć. Właśnie przed chwilą zajrzal do mnie do dużego pokoju. A teraz cały czas tu ze mną jest. Cały czas chodzi i zwiedza. W ogóle się mnie nie boi, obtarł się o moje nogi, nawet podniósł ogonek w górę i się łasił o stolik. Teraz w ogóle nie wychodzi z tego pokoju gdzie piszę. Siedzi i obserwuje. A przed chwilą zaczął ostrzyć pazurki o kanapę...
Ciąg dalszy jutro.
Ozzi po sterydach lepiej
