Sisi - ma swój dom i Grubciobraciszka :)

Ależ oczywiście, że się zamartwiam na zapas :twisted:

inaczej nie byłabym sobą :roll:

Jeszcze sobie zaglądnem do Sisuni. :1luvu:

Kiedy zdjęcia?

Jutro będą foteczki panieneczki

będę w domku to zrobię

magdaradek pisze:Jutro będą foteczki panieneczki będę w domku to zrobię

Trzymam za słowo

ok, ok - czekamy na słoneczko

Od kilku dni prosiłam mojego TŻta o to by będąc w domu, "zapolował" na qpala Sisi. Chcę sprawdzić, czy na pewno wszyscy obcy poszli precz

W środę się nie udało, w czwartek się nie udało, w piątek mężuś dzwoni do mnie uradowany:

- Mam! Złapałem! Jeszcze ciepla! Jadę do lecznicy!
:mrgreen:

POjechal....dumny i blady, w godzinach szczytu.
Za pół godzinę dostaję telefon od CoolCaty:
- Madziu, mamy problem. Bo Piotruś zamiast kupki przywiózł nam zbrylony mocz....

Ania bardzo się starała, żeby znaleźć w tej bryłce jakiś materiał do badań....ale nijak się nie udało ... Powiedz Piotrusiowi, żeby jednak przywiózł nam kupkę Sisi....

Magda, ale żebyś zobaczyła moją minę jak widze jak Ania grzebie w tej niby kupie i rechocze się i rechocze. Ja chodzę wkoło niej i się zastanawiam, co tak śmiesznego może być w kupie. A ta rechocze tak, że nic powiedzieć nie może. No jaja na maxa. Gorace pozdrowienia dla Piotrka. Takiego numeru jeszcze u nas nie było :mrgreen:

CoolCaty pisze:Magda, ale żebyś zobaczyła moją minę jak widze jak Ania grzebie w tej niby kupie i rechocze się i rechocze. Ja chodzę wkoło niej i się zastanawiam, co tak śmiesznego może być w kupie. A ta rechocze tak, że nic powiedzieć nie może. No jaja na maxa. Gorace pozdrowienia dla Piotrka. Takiego numeru jeszcze u nas nie było

A ja do tej pory mam taki ubaw, że szok!! Jak sobie Anię wyobrażę grzebiącą w tej bryle w poszukiwaniu kupy :ryk: