Trójkot birmański n° 1

MIałam jeszcze (ale wyłysiała) szczotkę podobną do ludzkiej - na gumowej poduszce, drutki z kulistymi zakończeniami. Tę szczotkę koty lubiły, ale potraciła ząbki i nowej takiej już nie trafiłam. Swoją drogą, pewnie i ludzka by sie nadała, ale własnej nie poświęcę. :evil:

A kupić zapominam.

Birfanka pisze:Teleskopowe? Nie wiem
One sa nieruchome, te zeby, tylko zlozone jakby z 2 czesci: na bazie w ksztalcie walca osadzona jest gora w ksztalcie stozka. Sprawdza sie dobrze, ale bardziej do Puszka go uzywam, bo jego trzeba czesac "pod wlos", a ten grzebien mniej ciagnie.

W tym co widziałam te stożki były jakby na sprężynkach - uginały się i wchodziły w dolny walec. Tak jakby dostosowywać się to miało do kształtu kota :roll:

.
Nie zazdroszczę Wam kotów nielubiących czesania, uff. Nigdy mi się na szczęście nie trafił taki łobuz, nawet hrabia od niechcenia podnosi łapę, żeby do można było pachy łatwiej dotrzeć.

Kinga czemu nie chcesz dać kotkom własnej szczotki? :evil:

Zawsze możesz od nich grzebień też pożyczyć w razie czego :mrgreen:

.

Monostra pisze:Kinga czemu nie chcesz dać kotkom własnej szczotki? Zawsze możesz od nich grzebień też pożyczyć w razie czego .

Bo mam taką że mi dobrze w ręce leży, co się rzadko trafia. No, ten filcak trochę mnie kusi w odniesieniu do własnego porostu, ale... użycie grozi rozwodem. :mrgreen:

Trójkociku!
Jak się mamy? Będzie Fifineczka?

Heh hej!

Fifinka w zwisie :lol:

Monostra pisze: W tym co widziałam te stożki były jakby na sprężynkach - uginały się i wchodziły w dolny walec. Tak jakby dostosowywać się to miało do kształtu kota .

Nie widzialam takiego... w moim nie ma sprezynek.