Oto Merlinek, będący pod wirtualną opieką Paktu Czarownic

Znalazłam go 13 maja 2008.
Był w stanie agonalnym, kilka dni po wypadku.
Mógł tylko ruszyć głową.
Robaki zjadały go żywcem.
Tutaj jest jego wątek:
viewtopic.php?f=1&t=75520Nie pozwoliłam go uśpić, w lecznicy płakałam nad nim.
Dostał kroplówki, został spryskany fiprexem, odsikany (pęcherz miał jak balon).
W fundacji spłukałyśmy go z martwych larw, myślałyśmy, że nie dożyje rana.
Ale Merlinek to twarda sztuka i zadziwił wszystkich.
Rano już sam próbował jeść.

Merlin miał rozległe rany na bokach, na brzuchu, pod ogonem.

Mimo wszystko był bardzo radosny i wdzięczny za pomoc

Niestety sam się nie załatwia, musi być odsikiwany.
Więc najczęściej nosi pampersy albo majtałasy



Tutaj rany ma juz wygojone, powoli zarastały sierścią
Merlin uwielbia siedzieć w ogrodzie (oczywiście latem)

Tutaj uczył sie sam siadać

i chodzić

Merlin uwielbia siedzieć na kolanach

Po myciu dupki (oj, bardzo tego nie lubi)

Tutaj wyluzowany

a tu w pampersie

Kocurek uwielbia spać w łóżku

Merlin kilka razy miał poważne problemy z pęcherzem.
Po wypadku jego pęcherz ma zgrubiałe ściany.
Kocurek jest teraz na diecie.
Mamy nadzieję, że problemy będą jak najrzadziej powracały.
Codziennie musi być odsikiwany.
Nie chce sam chodzić.
Porusza się za pomoca przednich łap, potrafi to robić bardzo szybko.
Lubi inne zwierzęta, z psami sypia na ich legowiskach.
Bardzo dziękujemy za wsparcie finansowe naszego kocurka.
To taki kochany kot...
...