» Sob lut 06, 2010 20:50
Re: Mruczuś [*] Choco i Mikuś 2
Podczas tych lat miewaliśmy różne problemy zdrowotne:
Przypomniałam sobie jeszcze coś z czym wiązaliśmy początek choroby małej na wiosnę:
Wtedy nosiła nowiutki skórzany kaganiec. Ukochane jej zajęcie to rycie nosem w śniegu – wtedy śnieg topniał – odgarniany z ulic był posypywany nie wiadomo czym. Na stadionie wydawałoby się że śnieg jest czysty ale właśnie tam w Sylwestra było puszczanych szczególnie dużo sztucznych ogni, petard i rakiet a odpadki niestety tam pozostawały i ujawniły się gdy śnieg zaczął topnieć – kaganiec przesiąknął jakimś świństwem i kolejne ataki dopóki tego nie skojarzyliśmy następowały po spacerze na stadion albo po zamoczeniu kagańca podczas spaceru w wodzie.
Około 3 tygodni temu ukąsiło ją kilka os i obserwowaliśmy małą – jeszcze wtedy podczas wspólnego spacerku na PM. Później inna koleżanka zadała mi pytanie czy mała nie jest alergiczką. Mam taką nadzieję. Do dzisiejszej nocy był spokój.
Wtedy na początku marca gdy mała się pochorowała mieliśmy takich 7 diagnoz:
1. astma,
2. osłuchowa duszność wdechowa Rhinitis,
3. alergia,
4. choroba serca,
5. zapaść tchawicza,
6. leczenie środkami uspokajającymi,
7. kaszel wsteczny!
Przeziębiła nam się na samym początku cieczki, katar lał się jej z nosa – i było leczenie trwające ponad miesiąc z podawaniem Tolfedine, Baytril, Cipronex, podczas jednego z kolejnych ataków połączonych z wymiotami dostała jednorazowo Dexafort (czyli steryd). Później prawie do wakacji dostawała regularnie szyszkę chmielu a potem już nic.
Mała ( tzn. 11,5 kg i 43 cm) łobuzica nauczyła się kichać i kaszleć wstecznie ( czyli na wdechu a nie na wydechu jak normalnie czy odwrotnie)podczas czego się dusi!
...

...
