wątek wsparcia dla zasikanych

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 06, 2010 11:59 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Przepraszam za OT, ale

Piwonia pisze:I chyba się z nią do weta wybierzemy. Albo mąż ją podwiezie jutro-pojutrze, albo razem ją zawieziemy na oględziny. Jakoś myśl o kociętach mnie nie straszy a cieszy, dzieciaki już piszczą do nich, a w pracy już na zapas chętni się zgłaszają, bo kicia śliczna. Gorzej jakby to choroba, bo jeśli tylko hormony, to może jej przejdzie.


Piwonia, posłuchaj rad doświadczonej kociary :wink:

Zróbcie kotce badanie krwi - morfologię i biochemię, wtedy do razu wyjdzie stan zdrowia.
Wysterylizujcie aborcyjnie - dobry wet zrobi to bez problemu, wiem z naprawdę dużego doświadczenia (zajrzyj w wątki)

I wiem, że to trudna decyzja, ale po po pierwsze, chętni na kociaki niekiedy (czyt.często) szybko wycofują się z obietnic, kiedy już trzeba brać maluszki, po drugie, jeśli naprawdę chcą mieć kotka - to tyle ich niechcianych umiera w schroniskach, po różnych piwnicach, norach - nie lepiej pomóc tym biedakom, niż powolywać na świat nowe?

No i koszty - wg średnich cen łodzkich - badanie krwi ca 70zł, sterylka 150zł - 220zł, plus ew leczenie kotki, które niezależnie id podjętej decyzji Cię nie minie.

Kociaki - odrobaczenie 2*15zł za kociaka, szczepienie co najmniej jednokrotne - ca.45zł za kociaka.

Czyli - sterylka aborcyjna = badanie krwi + sterylka 70+150 = 220zł

Kociaki - zakladjaąc, że będa tylko trzy - to dodatkowe 75zł*3kociaki = 225zł.

Wiem, że to słaby argument, ale też do przemyślenia

Jeśli masz chętnych na koty, wyślij mi na pw maial - w zamian dostaniesz liste około 40 kotów szukających domów, albo zajrzyj tu i zaproś znajomych viewtopic.php?f=13&t=101652 .
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lut 06, 2010 13:06 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

tillibulek pisze:
szirra pisze:Odstraszacz ,który kupiłam tez pachniał cytrynowo i kosztuje w sklepach zoologicznych chyba ok 10 zl. I też pomagał . Zauważyłam ,że Maciuś drapał róg fotela a jak tym popsikałam to przestał.


ten tez... 11 zl - to jest ok. 100 ml pojemnosci, moze 200 ml... Juicy Grapefruit air freshener Dr. Marcus - zostala 1/4 ;)

Co do tego lenora to jest on w kolorze jasnej ostrej zieleni i pisze na nim LENOR AROMATHERAPY zapach ACTIV-FRESH i on ma w składzie coś cytrynowego i jeszcze podobny jest płyn do płukania E w butelce pomarańczowej ENERGIZING MOMENTS. Próbuj wszystkiego.

szirra

 
Posty: 2625
Od: Pt sie 17, 2007 22:15
Lokalizacja: Tychy

Post » Sob lut 06, 2010 13:47 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Dziś zasikał drzwi balkonowe. I gdzieś w łazience- bo cuchnie. Zamknęłam go w klatce wystawowej, przynajmniej będzie 1 miejsce do mycia :evil:
AnielkaG
 

Post » Sob lut 06, 2010 17:00 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

AnielkaG pisze:ja to bym nawet chciała żeby sikał na kanapę- byłoby to JEDNO miejsce
mam dość- mam tymczasa od miesiąca leje na wszystko co się da- ściany, podłoge, meble, CD, biurko córki, plecaki, torby, buty
prawdopodobnie dlatego ktos go wywalił na działki
to dorodny, dorosły kocur, wykastrowany ponad miesiąc temu (za poźno :evil: )
nikt nie bedzie chciał adoptowac takiego sikacza
do kuwety też sika w pionie
oprócz tego jest agresywny w stosunku do kotów i do mnie, potrafi z nienacka ugryźć w nogę
nie wiem co z nim zrobić
pierwszy raz w życiu jestem zupełnie bezradna :cry:

E, to twój tymczas jest kimś takim jak mój Mecenas :D No zupełnie, jakbym jego widziała: zabrany z działek z zapaleniem płuc (ktoś nie wytrzymał szczania i awantur) kastrowany jako kilkuletni, ex-wychodzący kocur, wymagający (imię dostał, jakie dostał, bo mu się morda nie zamykała i nadal nie zamyka - tyle, ile on gada, to cała reszta razem wzięta nie potrafi) i agresywny.
Powiem ci, że się zdziwisz za kilka-kilkanaście tygodni.
Na razie kot leje, bo zaznacza dom, ale to przejdzie. Miesiąc od kastracji to jeszcze mało, by opadły hormony i nawyki - potrzeba dwóch, może trzech. Poziom agresji też mu spadnie.
Mecenas na początku znaczył, bo znaczył - nowe terytorium, inne koty - był chodzącą bombą testosteronu, przy wyjściu do weta zwoływano studentów, by się uczyli poskramiać agresywne koty (lecznica nie miała wtedy specjalistycznej klatki, wszystko załatwiano ręcznie), a i ugryźć się mu mnie w nogę zdarzyło (Mecenas był wkurzony, że mu na ulicy obcy kot uciekł zamiast stanąć do walki, więc ugryzł pierwszą ruchomą rzecz jaka mu weszła w pole widzenia, czyli moją nogę an drugim końcu smyczy). Potem się wyciszył. Nieznacznie, ale na tyle, by dało się z nim żyć.
Nie gryzie mnie - gdy raz się postawił, wzięłam za kark, przycisnęłam do podłogi i tak długo wyłam mu "uuuuu" i "oooo" nad uchem, aż z jego wycia zostało popiskiwanie. Teraz wie, że to ja jestem kocur alfa i nie toleruję walenia łapą czy gryzienia. Protestować może, dowolnie głośno, ale nie zrobi już nic fizycznego przeciwko mnie, niezależnie od tego, co ja mu robię. Wyjątkiem jest obcinanie pazurków, ale też atakuje nie, choć go do tego trzymam, ale kolegę z obcinaczką.
Nie sika. A przynajmniej nie za często :twisted: Po serii awantur udowodnił, że jest najsilniejszy w stadzie. Teraz jedynie co jakiś czas "koryguje" to, co zostawił Pusiek (ten jest lejek pospolity). Przypuszczam, że gdyby w moim stadzie było mniej kocurów, Mecenas nie znaczyłby wcale - nie miałby potrzeby przypominania, że to on rządzi.
No i jest niemożliwie, namolnie pieszczochowaty. On kocha człowieka całym swoim wielkim sercem, i domaga się, wręcz żąda, by człowiek jemu poświęcał uwagę. Pcha się na ręce, strzela baranki, daje buziaki... lamentuje, jeśli nie możesz rzucić wszystkiego i się nim zająć.
Kochany jest...

Aha, co do lania w pionie - zakryta kuweta pomaga. Gdy kot ma wątpliwości, można wyjąć drzwiczki (u mnie żadna z zakrytych kuwet nie ma drzwiczek, koty jakoś ich nie zaakceptowały). Można też wziąć plastikową tacę, albo dwie i wstawić do zwykłej kuwety, by "strzał" ściekał tam, gdzie powinien.
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lut 06, 2010 17:46 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

zaspamuję- problem również kuwetowy, może ktoś ma pomysł jak pomóc?
viewtopic.php?f=1&t=107355
Obrazek ObrazekObrazek
Franek & Rysia
Zabezpieczenia okien i balkonów 3miasto- R E A K T Y W A C J A.

rambo_ruda

 
Posty: 8231
Od: Pon maja 15, 2006 16:53
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob lut 06, 2010 20:39 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

szirra pisze:
tillibulek pisze:
szirra pisze:Odstraszacz ,który kupiłam tez pachniał cytrynowo i kosztuje w sklepach zoologicznych chyba ok 10 zl. I też pomagał . Zauważyłam ,że Maciuś drapał róg fotela a jak tym popsikałam to przestał.


ten tez... 11 zl - to jest ok. 100 ml pojemnosci, moze 200 ml... Juicy Grapefruit air freshener Dr. Marcus - zostala 1/4 ;)

Co do tego lenora to jest on w kolorze jasnej ostrej zieleni i pisze na nim LENOR AROMATHERAPY zapach ACTIV-FRESH i on ma w składzie coś cytrynowego i jeszcze podobny jest płyn do płukania E w butelce pomarańczowej ENERGIZING MOMENTS. Próbuj wszystkiego.


wow, dzieki, Szirra, za dokladne namiary :1luvu: :1luvu: :1luvu: wyslalam TŻ na zakupy i mogl sie moj miły nie poznac - bo jak wrocil to mowil, ze byly rozne Lenory, nawet o zapachu perfum, ale ze nie bylo cytrynowego ani pomaranczowego :lol: ale jesli to jest tylko w skladzie i ja bym sie nie poznala, na cos innego sie nastawialismy.. na jakas cytryne, czy pomarancze na opakowaniu... 8) oba kupie jak będą...

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Sob lut 06, 2010 20:55 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

AnielkaG pisze:Dziś zasikał drzwi balkonowe. I gdzieś w łazience- bo cuchnie. Zamknęłam go w klatce wystawowej, przynajmniej będzie 1 miejsce do mycia :evil:


Boze, makabra taki kot :( :( :( A moze on w ten sposob pokazuje, ze nie chce byc w domu.... :| Skoro byl kocurem dzialkowym (o ile dobrze pamietam :oops: )....

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Sob lut 06, 2010 21:53 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Pakuję córkę na narty, wyprane i wyprasowane dresy leżały na krześle- kocur był tam z 5 minut zanim go zamknęłam w klatce- spodnie zasikane. Wybitnie leje na jej rzeczy- zasikał plecak z rzeczami do szkoły, biurko, plan lekcji, kapę na łóżko, pudełka na zabawki i teraz spodnie :evil:
Problem w tym że on nie był działkowy- pojawił się tam w Wigilię i biegał za ludźmi, bo był głodny i marzł. Dlatego go zabrałam. Ja wiem że on próbuje mi udowodnic że on jest samcem alfa- ale jeśli to dłużej potrwa to sorry- ja wymiękam. Ostatecznie mam dla niego miejscówkę tam gdzie karmię koty wolnożyjące, ale na razie jest zbyt zimno- on nie ma grubego futra.
W klatce urządza koncert , ale chyba już się poddał, zjadł i śpi.
AnielkaG
 

Post » Sob lut 06, 2010 22:03 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Po dłuższej nieobecności melduję się w klubie zasikanych :(

Szczochy na kocich poduchach, na ściągniętej z łóżka kapie i dwa razy na kanapie, raz poszło głównie w koc, który na niej leżał, za drugim razem bezpośrednio na skórzane obicie (a że był to świeżutki, jeszcze ciepły sik, to zdążyłam w nim usiąść zanim się zorientowałam :evil: :evil: :evil: ).

I tak się zastanawiam czyje siki łapać :roll:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob lut 06, 2010 22:11 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

AnielkaG pisze:Pakuję córkę na narty, wyprane i wyprasowane dresy leżały na krześle- kocur był tam z 5 minut zanim go zamknęłam w klatce- spodnie zasikane. Wybitnie leje na jej rzeczy- zasikał plecak z rzeczami do szkoły, biurko, plan lekcji, kapę na łóżko, pudełka na zabawki i teraz spodnie :evil:
Problem w tym że on nie był działkowy- pojawił się tam w Wigilię i biegał za ludźmi, bo był głodny i marzł. Dlatego go zabrałam. Ja wiem że on próbuje mi udowodnic że on jest samcem alfa- ale jeśli to dłużej potrwa to sorry- ja wymiękam. Ostatecznie mam dla niego miejscówkę tam gdzie karmię koty wolnożyjące, ale na razie jest zbyt zimno- on nie ma grubego futra.
W klatce urządza koncert , ale chyba już się poddał, zjadł i śpi.


AnielkaG, to jest w pelni zrozumiale... :( czy na jego zachowanie nie pomoglby Feliway? jak dlugo jest po kastracji?

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Sob lut 06, 2010 22:12 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Jana pisze:Po dłuższej nieobecności melduję się w klubie zasikanych :(

Szczochy na kocich poduchach, na ściągniętej z łóżka kapie i dwa razy na kanapie, raz poszło głównie w koc, który na niej leżał, za drugim razem bezpośrednio na skórzane obicie (a że był to świeżutki, jeszcze ciepły sik, to zdążyłam w nim usiąść zanim się zorientowałam :evil: :evil: :evil: ).

I tak się zastanawiam czyje siki łapać :roll:


predzej czy pozniej winowajca sie znajdzie... my tez po kilku dniach dopiero namierzylismy naszą najmlodszą sikawkę... :roll:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Sob lut 06, 2010 22:15 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

A może on jest o nią zazdrosny . Mój Maciuś jak przyjeżdżają do nas w odwiedziny dwa kociaki z Warszawy to zawsze nasika na moją kołdrę . Tłumaczę to sobie jego zazdrością i miłością do mnie :wink:

szirra

 
Posty: 2625
Od: Pt sie 17, 2007 22:15
Lokalizacja: Tychy

Post » Sob lut 06, 2010 22:16 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

AnielkaG pisze:Pakuję córkę na narty, wyprane i wyprasowane dresy leżały na krześle- kocur był tam z 5 minut zanim go zamknęłam w klatce- spodnie zasikane. Wybitnie leje na jej rzeczy- zasikał plecak z rzeczami do szkoły, biurko, plan lekcji, kapę na łóżko, pudełka na zabawki i teraz spodnie :evil:
Problem w tym że on nie był działkowy- pojawił się tam w Wigilię i biegał za ludźmi, bo był głodny i marzł. Dlatego go zabrałam. Ja wiem że on próbuje mi udowodnic że on jest samcem alfa- ale jeśli to dłużej potrwa to sorry- ja wymiękam. Ostatecznie mam dla niego miejscówkę tam gdzie karmię koty wolnożyjące, ale na razie jest zbyt zimno- on nie ma grubego futra.
W klatce urządza koncert , ale chyba już się poddał, zjadł i śpi.

A może on jest o nią zazdrosny . Mój Maciuś jak przyjeżdżają do nas w odwiedziny dwa kociaki z Warszawy to zawsze nasika na moją kołdrę . Tłumaczę to sobie jego zazdrością i miłością do mnie :wink:

szirra

 
Posty: 2625
Od: Pt sie 17, 2007 22:15
Lokalizacja: Tychy

Post » Sob lut 06, 2010 22:22 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

szirra pisze:
AnielkaG pisze:Pakuję córkę na narty, wyprane i wyprasowane dresy leżały na krześle- kocur był tam z 5 minut zanim go zamknęłam w klatce- spodnie zasikane. Wybitnie leje na jej rzeczy- zasikał plecak z rzeczami do szkoły, biurko, plan lekcji, kapę na łóżko, pudełka na zabawki i teraz spodnie :evil:
Problem w tym że on nie był działkowy- pojawił się tam w Wigilię i biegał za ludźmi, bo był głodny i marzł. Dlatego go zabrałam. Ja wiem że on próbuje mi udowodnic że on jest samcem alfa- ale jeśli to dłużej potrwa to sorry- ja wymiękam. Ostatecznie mam dla niego miejscówkę tam gdzie karmię koty wolnożyjące, ale na razie jest zbyt zimno- on nie ma grubego futra.
W klatce urządza koncert , ale chyba już się poddał, zjadł i śpi.

A może on jest o nią zazdrosny . Mój Maciuś jak przyjeżdżają do nas w odwiedziny dwa kociaki z Warszawy to zawsze nasika na moją kołdrę . Tłumaczę to sobie jego zazdrością i miłością do mnie :wink:

Zazdrość to jedno, a obce zapachy to drugie - wybrał rzeczy, które są wynoszone na zewnątrz, więc nabierają odmiennych niż domowe zapachów.
Chęć bycia alfą przejdzie mu za jakiś miesiąc, jak jeszcze trochę hormonów mu z krwi wywietrzeje. Możesz też spróbować zrobić z nim to, co ja z Mecenasem - udowodnić, że jesteś większa i silniejsza. A klatka to dobry pomysł - Mecenas odsiedział trzy miesiące w łazience, nim pozwoliliśmy mu wyjść na pokoje i dogadać się z resztą.
Inna sprawa, że on miał zapalenie płuc i czekaliśmy z kastracją, aż wyzdrowieje. Przyznaję, było ciężko.
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lut 06, 2010 22:31 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Trzymam za was kciuki . Wiem co to sikający kociak . :ok: :ok: :ok:

szirra

 
Posty: 2625
Od: Pt sie 17, 2007 22:15
Lokalizacja: Tychy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 94 gości