Kociama pisze:Ewuś nie bolał ten kop![]()
Widzisz to obwinianie wybija mi z głowy psycholog ,ale jakoś nam to nie wychodzi![]()
Bo Kociamko to jest ciężka praca, nie da się czegoś ot tak wyrzucić. To tak jakbyś miała w mózgu różne drogi. Ta którą chodzisz często (obwinianie się) jest jak autostrada - szeroka, asfaltowa. Łatwo nią jeździć więc zwyczajowo z niej korzystasz. Nie tak łatwo ją zniszczyć. Ale nie musisz jej wyrzucać, niszczyć, wybijać z głowy. Możesz poszukać nowej drogi. Nowych myśli. Tak jak napisałam - jak złapiesz się na obwinianiu zmuś się do znalezienia pozytywnej myśli. Choć jednej. Tak jakbyś poszła w pole i musiała wydeptać drogę. Na początku nie jest łatwo. Są chaszcze i chce się zawrócić na wygodną autostradę. Ale zmuszasz się do wykonania kroku. Z czasem będzie łatwiej. Jak będziesz chodzić tą drogą to zobaczysz jak zmienia się w ścieżkę. Potem w drogę. W końcu będzie łatwa do przejścia. Zawsze będziesz miała wybór którą drogą iść. I dzięki temu będziesz mogła wybrać drogę bycia dla siebie sprawiedliwą i dobrą.
Bo najważniejsze to mieć wybór. Coś się stało. Jak to ocenię?
1. Znowu zawiodłam bo nie zdążyłam
2. Byłam tam, mogłam pomóc
I możesz wybrać do dla Ciebie jest lepsze.