Biedne Wiejskie Koty-tu nas już nie ma ,zamykamy

O matko, biedna meleńka

Ale z drugiej strony to tylko ogonek- dobrze że nie kregoslup- bez ogonjka moze kot normalnie egzystowac.

Oj, Mia, draniusiu kochany, po co Ci te skoki były? :strach:

a wszystko przez te moje leniwe kulasy :evil:

gdybym mogła szybciej to bym ja złapała

Biedna Mijeczka
nie upilnowałam
a mówi się że wychodzące maja wypadki ale w domu jak widac też nie jest bezpiecznie do końca

Oj, Mijeczko

musiałaś naprawdę bardzo szaleć

mam nadzieję, że Cię już bardzo nie boli.. Ciocia Moś ma rację, Bogu dzięki, że nie kręgosłup !

Kociamko, nie obwiniać mi siebie ! Nie pozwalam !! W życiu bym nie przypuszczała, że złamanie ogonka może się zdarzyć w domu, w takiej sytuacji. Ja też nie latam za Melą jak szaleje po mieszkaniu. Mijeczka się przyzwyczai. Zobacz jak nauczyły się żyć bezłapki Trawki

Mia nie często ma takie wesołe głupawki
ale jak już to nocami
Anetko mogłam troche przewidzieć bo Ona uwielbia wieszać się na firance
ale nie pomyślałam że kiedyś tak nieszczęśliwie spadnie :oops:

Doktor pocieszał bo mogła kregosłup albo miednice połamać
a mąż mówi że było by źle gdyby w tą szafke głowką uderzyła

Nosek jakby czuł że Ona cierpi
ale On bezłapek jakoś żyje to może i Mia się przyzeyczai do braku .slicznego ogonka

Przyzwyczai się. Musi. Gdyby kózka nie skakała... toby nudne życie miała :wink:

Kociamko bardzo mi przykro z powodu Mijeczki. Ale tak jak pisały dziewczyny to szczęście w nieszczęściu. A Mijeczka szybko wróci do zdrowia.
Teraz kop ode mnie - wprawdzie wirtualny ale mam nadzieję że poczułaś! A wiesz za co? A za to:

Kociama pisze:a wszystko przez te moje leniwe kulasy
gdybym mogła szybciej to bym ja złapała

Jak tylko pojawiają Ci się takie myśli masz natychmiast zastąpić je dwoma dobrymi. I koniec.
Np. Jestem przy niej i mogłam jej szybko pomóc.
Na szczęście jest domową kicią, spokojnie wyzdrowieje i będzie brykać kochana i szczęśliwa.

Kociamo to nie żarty - koniec z obwinianiem się o wszystko - powolutku i po kroczku masz szukać dobrego!

Ewuś nie bolał ten kop :roll:

Widzisz to obwinianie wybija mi z głowy psycholog ,ale jakoś nam to nie wychodzi :oops:

koniec firance w kuchenym oknie

Tylko że szkoda że po szkodzie i to wielkiej :oops:

Wychodzi na to, że nadmiar pracowitości jest szkodliwy. Ja nie mam firanek, bo nigdy mi się nie chciało prać tego tałatajstwa. Lenistwo popłaca!

Mąż mówi że w sumie to kazdy pierdoł w domu może być niebezpieczny
nie tylko dla kotów ale i dla nas
On by chciał mieszkać w prawie pustym mieszkaniu :roll:

nie lubi bibelotów ani mebli zbyt wielu

Niedawno widziałam dość futurystyczne zdjęcie domku (parterowego), w którym wszystkie pomieszczenia mają kształt niemal kuli - tzn. kawałek kuli jest "odcięty", żeby stało wszystko na ziemi, a reszta to kulistości

MaryLux pisze:Niedawno widziałam dość futurystyczne zdjęcie domku (parterowego), w którym wszystkie pomieszczenia mają kształt niemal kuli - tzn. kawałek kuli jest "odcięty", żeby stało wszystko na ziemi, a reszta to kulistości

jej to musiało być fajne

MaryLux pisze:Wychodzi na to, że nadmiar pracowitości jest szkodliwy. Ja nie mam firanek, bo nigdy mi się nie chciało prać tego tałatajstwa. Lenistwo popłaca!

o to to

tak to juz jest.. np. trzeba po kolanach chodzic, wszystko z podlogi zebrac, bo kot na 100 % tym sie akurat zainteresuje
ale nie przewidzisz wszystkiego

No niestety nie zawsze mozemy mieć wplyw na to co sie dzieje, i to wokół nas

W żadnym wypadku Kociamko tu nie było Twojej winy :!:

Bez ogonka Mia sobie spokojnie poradzi :ok:

Domek Barbapapy? Fajnie :cat3:

Kociama pisze:
MaryLux pisze:Niedawno widziałam dość futurystyczne zdjęcie domku (parterowego), w którym wszystkie pomieszczenia mają kształt niemal kuli - tzn. kawałek kuli jest "odcięty", żeby stało wszystko na ziemi, a reszta to kulistości

jej to musiało być fajne

Biedne Wiejskie Koty-tu nas już nie ma ,zamykamy

Kto przegląda forum