Moje kochane dziewczyny!
Tak dzielnie i wiernie podrzucacie watek!
Burasie dzisiaj pewnie grzały sie w słonku,bo piekna pogoda u nas była,a okna pralni sa od południa,wiec ładnie im swieci.Jak przyszłam,to było juz ciemno,ale wyczysciłam kuwetkę,wymiziałam burasie,pocałowałam łebcie ,i przyszłam do domu,a one znów patrzyły na mnie jak wychodzę i miały takie smutne pyszczki
Rozmawiałam z wetką Anią i ona mówi,ze jeśli koty nie znajda domów,to zeby ich nie kastrować,bo wtedy,gdy nie beda dostawac karmy dla kastratów,moga pojawic się problemy z pecherzem,a nie majac kontroli nad sikaniem,nawet nie bedę wiedziała,że coś złego się dzieje i może to sie bardzo źle dla nich skończyc.Niestety nie stac mnie,by karmic karmą dla kastratów wszystkich bezdomniaków,a gdy burasie będa musiały wrócic na dwór,bo nie znajda domków-beda karmione w budce-tak jak pozostałe
