
tytuł koniecznie zmienić - np. szukamy następców - coś w tym stylu
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Serniczek pisze:markopolo00 pisze:Hmm…
Przeczytałem i popieram głosy innych
Puchatkowo musi istnieć i działać
Ja będę bardziej brutalny i powiem
Amms i Serniczku nie róbcie jaj
Proszę wypożyczyć dobrą komedie wypić po setce
przespać się a ramo zabrać się do roboty
jak zauważyliście cała polska chce pomóc
Nie jestem wolontariuszem Puchatkowa ale udało mi się
dzięki Wam kilka kotów puchatych i rasopodobnych ocalić
W miarę moich możliwości ja również pomogę tak jak każdy
któremu na sercu leży dobro .
ja również proszę o pw z nr konta nie wiem ile i jak długo ale i
ja dorzucę coś do wspólnej kasy .
nietety-to nie sa humory pań,którym ktoś powiedział krzywe słowo.W czasie 2 lat działania-zmęczyłysmy się bardzo. Jesli Puchatkowo ma działac dalej-to musi przejśc w inne ręce. Ja nie odmawiam obecności i wsparcia ale prowadzic nie mogę.Nie mam już tyle czasu. To jest codziennie co najmniej 2 godz przed kompem rano i z godzine wieczorem. Nie dam rady już.
Za Anię nie mówię ale wiem,ze tez juz nie bardzo ma siły i jest przeciez chora. Nie może dzien i noc ,świątek-piątek urlop i święta- zajmowac się tylko kotami. Musimy miec w kims oparcie.
Ale nie znikamy!Optuję za zmiana także dlatego,ze na poczatku zawsze dużo ludzi zagląda, deklaruje-a potem zycie wymusza swoje-domy,rodziny,praca pochłaniają(rozumiem sama mam dom,zwierzeta,pracę i rodzinę)-i pozostaja zwierzeta do natychmiastowej pomocy i my dwie. Takie mam doświadczenie z tych 2 lat. Nie mówie,że nie pomagacie-pomagacie bardzo. Bez Was nie dałoby sie wcale działac. Ale prawda jest,że musi być w zarzadzaniu kilka osób na stałe.Opinia handlarek kotami i popierania pseudo oczywiście nie pomaga ale nie przesądza.Do tzw PR potrzeba odporności,siły argumentacji,cierpliwości i zdrowia. Mnie sie to już wykończyło bo organicznie nie znosze głupoty,slepego fanatyzmu,bezczelnego przekręcania faktów,kłamstwa,szkalowania bez odpowiedzialności,robienia zadym dla sportu itd.Nie umiem tego tolerować-może kiedy mniej sie osobiscie zaangazuje łatwiej będzie mi to znieść. Zwlaszcza,że słysze zarzuty od osób z którymi współpracowałam. I wiem,że na forum mówią jedno a robia drugie.Nie pogodze się z oczernianiem ludzi na których nie ciąży żaden zarzut,ludzi których znam i cenię. Nie umiem zrozumiec ludzi,którzy brali pomoc a potem rzucają kamieniem. Tu potrzeba taktu i dyplomacji a ja jak widzicie -jade po bandzie,bo juz dłużej nie moge.Nie nadaję się.
I jeszcze jedno- nie watpię w intencje Wszystkich ,ale zdarzyło sie tez tak,że po zadymie gdzie nie znając nas ani faktów-wpadli na watek Puchatkowa ,nawrzeszczeli sloganów i oskarżeń i nigdy potem juz nie odpowiedzieli na nasze argumenty-wiekszośc Darczyńców wycofała się. Jedna osoba zawiadomiła nas,ze nie możemy na nią liczyc-reszta odeszła po cichu. Zostały zobowiazania i zwierzęta. To obciążenie kosztowało mnie i Anie najwięcejBo mozna miec gdzies głupie języki ale nie można miec gdzies próśb o ratunek, niespełnionych obietnic i wiedzy,ze jesli nie damy pomocy-zwierze umrze w schronie lub pseudo.Także dalsze działanie Puchatkowa to poważne i gługofalowe trwanie. W tej chwili większośc spraw jest pozamykana.Jesli otworzymy nowe -musi byc pewnośc,ze Puchatkowo jest stabilne finansowo.
cypisek pisze::mrgreen: i ja!!!!
chociaż adoptowałam od was Maxia , w podzięce za to co zrobiliśćie dla Kredki.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 224 gości