Krecik wraca do domu... Dziekujemy za kciuki!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 27, 2004 19:32

Blue, nie wiem jaki lek na watrobe dostal Krecik, ale Czarna wcina hepatil w masle bez zadnego problemu (roztarta tabletke). Jakby sie dalo na tabletkowy lek bezsmakowy wymienic to moze tak?
Mnostwo galskow przesylam i Krecikowi i czekajacemu na niego piesowi :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87982
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto kwi 27, 2004 19:36

Mozna lek podac strzykawka to glebiej wpadnie i nie bedzie slinotoku albo najwyzej minimalny. Albo rzeczywiscie przejść na tabletki. powodzenia, duzo zdrowka! :D
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Wto kwi 27, 2004 19:50

Probowalam podac Krecikowi lek strzykawka - to wlasnie wtedy tak zaplul cale mieszkanie ;)

A dostaje Sylimarol (to w plynie to byla jego weterynaryjna wersja) - to lagodny lek, ale podobno w zupelnosci wystarczy. Krecik ma watrobe po prostu podtruta sterydami i same ich odstawienie oraz unikanie tlustych pokarmow czy pewnych rzeczy (przez jakis czas) obciazajacych watrobe powinny szybko dac efekt.
Juz daja - Krecik wcina az milo :)

Blue

 
Posty: 23909
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto kwi 27, 2004 21:15

I niech tak zostanie! :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw kwi 29, 2004 11:51

Z ostatniej chwili - jako że Krecik nie bardzo chciał (pomimo apetytu) pozbywać się resztek tego co zjadł, zostałem obarczony straszliwą misją podania mu dziś parafiny.

Specyfik został nabyty, nabrany do strzykawki i gdy wszedłem do pokoju aby go zaaplikować, przywitał mnie powalający aromacik i piękna kupa w kuwecie :)

Mały rekonwalescent aktualnie wyleguje się na oknie, co pewien czas łapie go chęc na mizianki lub szaleńcze zabawy, dziś po południu będzie miał zdjęty sączek...

Niedługo później zostanie dany mu dostęp do reszty mieszkania - do tej pory jest zamknięty w naszym pokoju, aby mu reszta towarzystwa litościwie sączka przedwcześnie nie usunęła ;)

Damork nieprzelogowany

Blue

 
Posty: 23909
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw kwi 29, 2004 11:54

B wcina leki nierozdrobnione zawiniete w smakolyk razem z moimi palcami . Hepatil , Sylimarol w tabl , teraz na pecherz . Q .
ObrazekObrazekObrazek

Bomba

 
Posty: 7167
Od: Czw sty 31, 2002 23:09
Lokalizacja: Kielce

Post » Czw kwi 29, 2004 13:10

Czesc:)
Ciesze sie ze Krecik ma sie tak dobrze, popoludnie bedziemy trzymac kciuki zeby zabieg wyjecia saczka byl jaknajmniej bolesy dla niego i zeby ladnie wyszedl. Ale Krecik ma juz wprawe w tych zabiegach;)
Biedak tyle musi przejsc w swoim zyciu ale mysle i wiem ze teraz bedzie juz mial spokojne zycie bez zadnych problemow. Caly czas sie zbieram zeby pujsc do tych geniuszy tu w Bielawie co leczyli Krecika, ale chyba poczekam na jego przyjazd i z Krecikiem pujde bede odwazniejszy;)
Musze im podziekowac za dziewiac miesiecy cierpienia jakie sprawili mojemu kociakowi. Nie przepuszcze tego...
Wytarmos delikatnie Krecika odnas, a Amant ciagle teskni widac to po nim jak cholera:( jest smutny i co jakis czas szuka Krecika. Juz niedlugo odzyska przyjaciela:)
Z pozdrowieniami Grzesiek, Amant, Rudzia, Diabełek,Szprotka i Filemon:)

abakus

 
Posty: 103
Od: Pt lis 14, 2003 10:03
Lokalizacja: Bielawa

Post » Czw kwi 29, 2004 13:13

Abakus, jasne, że idź. Ja jestem zwolenniczką reagowania w takich stuacjach. Jeśli się będą tłumaczyć, że zrobili wszystko, co im podpowiadała ich wiedza, zawsze możesz im powiedziec, że powinni byli zasięgnąć rady specjalisty lub cię do niego wysłać. Trzymam kciuki za Krecika i za ciebie!
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Czw kwi 29, 2004 16:36

Saczek wyjety bez najmniejszego problemu i bolu, wyszedl bardzo ladnie przy wybitnym wspoludziale samego kocurka ktory lekko ruszyl glowa co bylo mi bardzo pomocne :)

Blue

 
Posty: 23909
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw kwi 29, 2004 17:28

To Ty sama go wyjmowalas??? odwazna jestes:)
A jak on dzis sie miewa?
Z pozdrowieniami Grzesiek, Amant, Rudzia, Diabełek,Szprotka i Filemon:)

abakus

 
Posty: 103
Od: Pt lis 14, 2003 10:03
Lokalizacja: Bielawa

Post » Czw kwi 29, 2004 17:37

No sama wyjelam :)
A co porabia Krecik? To co zwykle - czyli lata za kuleczka :)
Poniewaz nie ma juz saczka - wiec i ma dostep do calego mieszkania - z czego korzysta z calym zapalem :)
Moze dzieki temu bedzie spal spokojnie w nocy bo dzisiaj przez jej polowe tez latal i cos tam kombinowal ;)
Ale potem przyszedl i sie slodko przytulil :)

Blue

 
Posty: 23909
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw kwi 29, 2004 17:41

abakus, ty się zastanów, to na pewno Twój kot? :wink:
niesamowite, jak ogromnie może się zmienić zachowanie i samopoczucie takiego małego stworka, jak mu się pomoże....

Blue, Damorku, jesteście cudotwórcy :) (albo Wam innego kota oddali :wink: )
czterej pancerni.... i piesy dwa :)
ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Gacusiowa

 
Posty: 5427
Od: Wto gru 09, 2003 12:22
Lokalizacja: Świebodzin, home sweet home <3

Post » Pt kwi 30, 2004 12:39

No wlasnie zawiozlem go na kilka dni a co z nim zrobili-oko usuneli, klejnoty obcieli. reszte juz zostawcie nie usuwajcie :lol: Ja go chyba nie poznam jak przyjade:).
Mam nadzieje ze dzis tez jest wszystko ok i ze nie ma nawet ochoty sie drapac??? boje sie oto pytac bo przez tyle miesiecy zewsze byla jedna odpowiedz drapie sie:( mam nadzieje ze teraz jest juz inaczej i odpowiedz bedzie- nawet nie zamierza!!!
Z pozdrowieniami Grzesiek, Amant, Rudzia, Diabełek,Szprotka i Filemon:)

abakus

 
Posty: 103
Od: Pt lis 14, 2003 10:03
Lokalizacja: Bielawa

Post » Pt kwi 30, 2004 13:58

czekamy na nowe wieści o Kreciku :D
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Pt kwi 30, 2004 15:58

Krecik ma sie swietnie, jak wrocilam dzisiaj z pracy to probowal upolowac Skierke i byl w bardzo zabawowym nastroju :)

Drapac sie tak wogole - to sie nie drapie :)
Wcale nie ma juz tych jego "atakow". Jednak to oko to w sumie duze ciecie, pusty, gojacy sie oczodol - i on sam z siebie, zarastajac - powoduje spory dyskomfort - chwilami. Wiec nie powiem ze Krecik lata juz bez kolnierza ;) Chodzi w nim bo musi - inaczej jak go zacznie swedziec rana to probuje ja sobie hmmm.... wyrwac z korzeniami ;)
Ale jest to dzialanie scisle ukierunkowane na sama rane - zadna szyja, zadne inne czesci ciala. Przy dotykaniu szwow - az sie zwija. Po prostu to wszystko wreszcie sie goi.
Normalne zachowanie po operacji. Nic co by wskazywalo ze jest cos nie tak.

A poza tym apetyt nadal wielki - wlasnie najadl sie kurczakiem i sucha karma :)
No i podrywa Skierke :)

Blue

 
Posty: 23909
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bestol i 398 gości