Witam raz jeszcze!
Niestety, moja mama nie dała się przekonać. Zazwyczaj nie miała nic przeciwko braniu kotów na DT, ale tym razem powiedziała zdecydowanie "Nie!"

W tej sytuacji nic nie mogę zrobić - mój tata zawsze jest 'na nie' jeśli chodzi o branie kotów, także chociaż jedna Decydująca Osoba musiałaby się zgodzić. Powiedziałam, że koszty leczenia i kontroli wet. były by pokryte przez osoby z forum, że my tylko mysielibyśmy pokryć niewielkie koszty jedzenia, żwirku itp, ale mimo to moja mama nie chce się zgodzić. Ja z racji tego, że nie zarabiam (jeszcze się uczę) myślę, że w takich sprawach jednak nie mam decydującego głosu

Przepraszam za zamieszanie. Mam nadzieję, że jeszcze znajdzie się ktoś, kto będzie mógł ją przygarnąć na czas rekonwalescencji...