Hospicjum 'J&j'[6]. <ZAMYKAMY>

Agn ja mam do Lidla jakieś 200 metrów, jak coś to mogę zakupić i umówimy się na odbiór w następnym tygodniu

(napisz na prw co potrezba)

olamichalska pisze:przycupnem na grzędzie

Łoj co to będzie :ryk:

Dzieńdobry! Dopraszam się pomiziania Kudłatej pod bródką :X

nieustające głaski dla Ofinkowej pięknoty

Aga jakie masz pienie widoki :1luvu:

Powiedz mi proszę czym zachęcić Filipa by samodzielnie papusiał?

villemo5 pisze:Tu można zobaczyć co do wyboru w tym tygodniu:
http://www.lidl.pl/pl/home.nsf/pages/c.o.20100202.index

Ja kupiłam podkłady - 10 szt za 13.99 (mam jedną pannę do sterylki, to się przydadzą) Nie są za duże, ale cena jest dość dobra. W aptece za 60x60 płace niecałe 7 zł za 5 szt, a za 60x90 prawie 10 zeta za 5 szt.
Nabyłam też krem pielęgnujący (na moje suche łokcie), ale myślę, że na kocie pupki warto kupić krem za 5,50 lub 6,90

Tu można kupić taniej podkłady. Do odebrania w wybranej aptece bez jakichkolwiek dodatkowych kosztów. W Toruniu jest kilkanaście aptek do wyboru:
http://www.doz.pl/apteka/k277-Podklady_higieniczne
Korzystałam z tego w Poznaniu.

Jadziu - wpisałam się w Twój wątek.

Odpowiedź na pytanie: `co zrobiłaś z Ofinowym ogonkiem?` - jaaaaa??? niiiic. Zupełnie, absolutnie NIC. To się samo zrobiło. Takie ładne pędzelki to się grzybem robią same. O. [Tylko grzyba trzeba mieć specjalnego - ogoniastego.]

Kirke - Kudłatą to ja mam w planach nie tylko wygłaskać, ale nawet wygolić. :twisted:

Ona i tak jest miejscami łysa, bo ten zimowy podszerstek, co jej wyrósł to taki jakiś słabo utwierdzony jest i przy czesaniu, czy skubaniu, to jej do łysego wychodzi. Generalnie wygląda masakrycznie i nienawidzi się czesać coraz bardziej. W domu jest ciepło, więc nie będzie kłopotów.

Jestem na etapie kombinowania, jak tu być jutro w dwóch miejscach na raz. W dodatku w jednym z miejsc z kotem. :roll:

Mogłabym to jedno przełożyć na sobotę, ale Aśka już mi zapowiedziała, że nie przyjedzie po mnie, jeśli nie zrobię czegoś, by otworzyli most autostradowy. Może być ciężko....

Filo - dzięki.

Przekopałam się przez wątek Kudłatej alias Amelki

Ona ma cudowną "mimikę" . Jak śniegi spłyną , a moje auto osobiste zacznie jeździć odwiedzę ten Toruń. Mam tam parę spraw do załatwienia.

kirke18 pisze: Jak śniegi spłyną , a moje auto osobiste zacznie jeździć odwiedzę ten Toruń. Mam tam parę spraw do załatwienia.

No.

Serdecznie zapraszamy.

Dzięki, Tylko, że auto stoi u mechanika od około 20 grudnia :evil:

kirke18 pisze:Dzięki, Tylko, że auto stoi u mechanika od około 20 grudnia

Tak to jest, kiedy nie śpi się z akumulatorem... :mrgreen:

Meldujemy się, jak zwykle spóźnieni :oops:

Nasiusiamy w kąciku, coby trafić spowrotem...

No to mam zasikany wątek. I to wcale nie przez koty... :roll:

Przemysia idzie kroplówkować bez Relanium.

Myślę, że to dlatego, że wtedy pańcia trzyma kotecka na kolanach, głaszcze po brzuszku i jest cała tylko dla niego.

Trzeba tylko ostrożnie manipulować przy wenflonie, bo to może być potraktowane jako zamach na kocią osobę. Po Metronidazolu troszkę lepiej wygląda w kuwecie to, co Przemyś produkuje. No i nie leci z niego co chwilę.

Ofin znowu nie ma apetytu.

I chyba gorączkuje. Szlag by to. Poprzedni [kolejny] antybiotyk [Dalacin] skończyliśmy tydzień temu. WBC są kosmiczne, choć i tak niższe niż były. Limfocytów za to prawie nie ma. Oszacujemy koszty i spróbujemy dołożyć kotu TFX - powinno się udać.

No i Tofu coś się zaczyna znowu sypać. Niewiele zjadł rano. Teraz wcale nie chciał.

Zdaje się, że znowu będę musiała przemodelować swoje plany co do kolejności wizytowania u Doc.
[Nie mogę przełożyć wizyty z Normanem, bo stan jego paszczy wymaga natychmiastowej interwencji.]

Bibuła kazała przekazać koledze Ofinkowi, coby się nie wygłupiał :wink:

Podglądam

Hospicjum 'J&j'[6]. <ZAMYKAMY>

Kto przegląda forum