Niki na swoim (FeLV) - znów problem behawioralny?

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 02, 2010 0:31 Re: Niki na swoim :)

:ok: :ok: :1luvu:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Wto lut 02, 2010 8:27 Re: Niki na swoim :)

:ok: :ok: :ok: Buziaki dla Nikusi! :1luvu:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto lut 02, 2010 9:32 Re: Niki na swoim :)

szybenka pisze: Co do maści, mówiła, że Clotrimazol wystarczy, skoro nie ma nowych strupów, a i tak ma takie samo działanie jak Triderm :?:


Tak, składnik przeciwgrzybiczy w Tridermie to clotrimazol właśnie. Jest bardzo skuteczny, a tubka samego Clotrimazolu kosztuje zaledwie 3,50. Triderm jest lepszy w sytuacji, gdy jest (albo może być) jakieś zakażenie bakteryjne skóry. W przypadku kotów schroniskowych, które siedzą w niezbyt sterylnych warunkach, drapią te zmiany i doprowadzają do wtórnych zakażeń skóry sam clotrimazol to może być za mało. Ale u Niki wystarczy, to czysty, zadbany, domowy kotek.

No i jak zwykle dzielne jesteście jak nie wiem co :1luvu:.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 02, 2010 20:39 Re: Niki na swoim :)

To dzisiaj na pocieszenie (moje oczywiście :wink: ). Sobotnie polowanie na śniadanie :)

Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek

Dzisiaj po powrocie znów zastałam zasikaną kanapę :( Przyczyna - nieznana.
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto lut 02, 2010 20:46 Re: Niki na swoim :)

Jaka Nikusia skupiona! A ona często sioo robi na kanapę?
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto lut 02, 2010 20:50 Re: Niki na swoim :)

Nikunia :1luvu:

Widać rankę :( :( :(

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Wto lut 02, 2010 21:54 Re: Niki na swoim :)

kalair pisze:A ona często sioo robi na kanapę?

Ostatnio tydzień temu, ale wtedy była folia na całej kanapie, więc kanapa nie ucierpiała. Dziś zostawiłam jej kawałek do leżenia z ręcznikiem (już tak od 3 dni), na .kt. zresztą wcześniej spała.
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro lut 03, 2010 9:00 Re: Niki na swoim :)

Hmm..Dziwna sprawa..Jeśli fizycznie ok., trzeba szukać przyczyn gdzie indziej. Pewnie Cameo coś poradzi. 8)
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro lut 03, 2010 18:47 Re: Niki na swoim :)

Ja bym jednak zdjeła tę folię. Niektórym kotom może się kojarzyć z kuwetą, moja Maja np. ma taki problem. Jako kociak żyła w piwnicy, jej "kuwetą" były reklamówki, worki, jakieś stare szmaty. Stare nawyki zostały, Maja od czasu do czasu lubi sobie siknąć na coś miękkiego, pozostawionego np. na łóżku, ubrania, ręczniki, ostatnio na pościel i.t.p...

Z tego co pamiętam to Niki załatwiała się u mnie jak Maja, na pościel.

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Śro lut 03, 2010 20:40 Re: Niki na swoim :)

Cameo pisze:Z tego co pamiętam to Niki załatwiała się u mnie jak Maja, na pościel.

To pocieszenie. Coś nowego ;)

Dziś znalazłam kałużę w przedpokoju na gołej podłodze...
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pt lut 05, 2010 7:30 Re: Niki na swoim :)

Dopiero znalazłam wątek Nikusi :oops:
Dobrze wygląda dziewczynka :P
Ale z tym siusianiem to faktycznie niefajnie... :roll:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23791
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 05, 2010 8:45 Re: Niki na swoim :)

Hej Dziewczyny! Szybenko, jak Nikusia?
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pt lut 05, 2010 9:43 Re: Niki na swoim :)

Duszek686 - witaj :)

No cóż, Niki zrobiła się b. nieufna, smutna. Zapewne przez walkę z grzybem. Wczoraj czwarty raz myłam Nikunię i może już ostatni, ale o tym dowiemy się dzisiaj, bo jedziemy do weta. Wokoło miejsc po strupach sierść odrasta, ale za to ogólnie wychodzi jej koszmarnie, coraz gorzej. Może po Imaverolu lub Nizoralu zaatakowane grzybem włosy wypadają? Moment głaszczę i mam całe ręce w sierści. Wcześniej tylko grzbiet i boki, teraz doszły szyjka i główka.
Nie wchodzi do łazienki, gdy ja tam jestem. Znów nie daje się głaskać, gdy chodzi po mieszkaniu, tylko przy miskach z jedzeniem pozwala, ale jest na podkulonych nogach. Jak już ułoży się do spania to pozwoli się miziać, ale jest b. czujna.
Mojej obecności potrzebuje jedynie do zabawy. Gdy rzucam jej zabawki, albo tylko siedzę z boku jest ok. Gdy odejdę, albo pójdę do drugiego pokoju przestaje się bawić, po chwili przychodzi i z daleka patrzy na mnie siedząc. Gdy nie ma mnie w domu, to też się nie bawi - pozostawione zabawki i kocyk są nietknięte.
A wcześniej było inaczej... wariowała, biegała po całym mieszkaniu, skakała po kanapach, nawet jak nie było mnie przy niej.
No i to sikanie... dalej sika :(
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pt lut 05, 2010 10:29 Re: Niki na swoim :)

Bardzo mi smutno, jak to czytam :(.
Niech to.
Niech się to leczenie wreszcie skończy, to udręka i dla niej i dla Ciebie.

Mam nadzieję, że ta kąpiel była faktycznie ostatnia. Ech.
Agnieszko, czy Ty ją czeszesz ? Może dobrze byłoby ją wyczesywać, żeby te martwe włosy powychodziły. Sama już nie wiem :(.
Ciekawa jestem opini pani wet. - czy wg niej leczenie odnosi efekty i czy ma się już ku lepszemu w końcu. Nie dziwię się, że obie macie dosyć :(.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 05, 2010 10:50 Re: Niki na swoim :)

Wyczesuję, choć nie wiem czy to dobrze, bo wet mówiła, aby ją ostrożnie głaskać, by zarodników grzyba nie roznosić. Ale wyczesują ją dopiero od tygodnia.
Właśnie dzwoniła do mnie wetka i mówiła, że rozmawiała z laboratorium. Coś zaczyna wyrastać i jest to grzyb, ale jaki jeszcze nie mówili. Czekamy do jutra z decyzją co dalej robić (jutro jedziemy do weta).
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar i 61 gości