Wsciekales sie ze weci tylko kroplówki podskórne stosowali, wiec jak ten mocznik mial mu spasc , teraz tez tylko podskorne dostaje , nic z tego nie rozumiem

Czy to kwestia czasu, dojazdu, kasy ??????
Chore zęby czy dziąsla nie przeszkadzają kotu pic wodę.
Pitus jest zatruwany przez mocznik .
Czy dr Gubala obejrzal mu paszczę, tez nie odpowiedziales na to pytanie, moze tam cos zlego się w niej dzieje?
Choć na zdrowy rozum,przy takich wynikach , przy braku mozliwosci
kroplówek dożylnych , wet chyba nie widzi mozliwosci wyprowadzenia kota na prostą.
Wczesniej się upierales ze przez chore zeby nie je .Moja Fiona miala chore zęby i dziasla, ale pasztet Animondy z ręki mi jadla , surową wolowinę tez , ale tylko wtedy gdy mocznik byl w granicach 200 a nie 400 mg/dl.