Szkoda wielka..
Zu_ jestem PEWNA NA MILION PROCENT, że byłoby dobrze. Szkoda, że się przestraszyłaś, ale to oczywiste, bo ją kochasz i dbasz jak o najbliższego członka rodziny. Nie trza się było jednak aż tak bać, a wydzwaniać i pytać.. Strzałeczka nie jest przyzwyczajona do kociego towarzystwa i to oczywiste, że wystraszyła się nowego przybysza. Jest jednak tak młodziusieńka jak Barneyek i na pewno jutro-pojutrze - tak jak któraś dziewczyna napisała - spaliby w objęciach, biegali po chacie, a Wy bylibyście szczęśliwi patrząc na ich radość.. Ale mleko się już wylało i dziecko wyleciało z kąpieli..
Trudno..
Kciuki za domeczek dla Barneyka
Pewnie też bym się wystraszyła takiej reakcji dlatego zanim zaczęliśmy w ogóle myśleć o dokacaniu pierwsze co to zabrałam ją właśnie do domu do drugiej kotki (która tak na marginesie jest typem jedynaczki - choć jak pokazało kilka dni spędzonych z moja kotką jakoś dałoby się ją przyzwyczaić do drugiego kota, choć byłoby to dość ciężkie). Dlatego polecam wizyty u znajomych ze Strzałką - zakoconych znajomych lub zapraszanie ich do siebie. Strzałka przyzwyczai się do kotów. Poza tym - koty jako jedne z niewielu zwierząt wiedzą że nie są ludźmi, że są innym gatunkiem nawet jeśli żyją od maluch tylko z ludźmi - mają świadomość siebie i swojego gatunku (nawet test z lusterkiem to pokazuje 
