SchronWro zdj.94, DT dla Maćka i DS dla Grey i Silver pilne!

Klusek do mnie napisał i jestem z nim umwiona wiec, nie musisz juz. Chyba, że bardzo chcesz to Kluskowi damy spokoj

Zdjecia przesle jutro do Kruszyny wiec ona umiesci - przynajmniej do niej sie usmiechne

Sa nowe kociaste - młody 1 rudasek (1 juz poszedł do domku) i dwie kotki mlode. Widac ze chore... Ogolnie nie jest źle. Dzesięciolatek ze świerzbem jest. Jeden burasek 6 miesieczny poszedl juz do nowego domku. Nasz aurocza panięka dzikuska co chciałąm ją zabrac po sterylce zmieniła się niesamowicie! Jeszcze sie boi ale nie syczy i wachała moją i Rudej ręke.

Na tyłach pierwsze pomieszczenie po prawej. Baaaaardzo zasmarkana panienka jest gile normalnie leca jej z nosa

Sa nowe dwa młode kociaki. Jeden cos ma z ogonkiem.

Tyły tam wogole na koncu i po prawej - tam sa tylko 4 koty!

Duży wybieg - WSZYSCY ZASMARKANI CIĘZKO ODDYCHAJA i wogole tam ejst najgorzej

Gryzelda bardzo kichala itd, a jeden czarnulek baaardzo ciezko oddychał

Molly, możesz do mnie przesłać zdjęcia nawet dzisiaj, wieczorem postaram się dodać

Zasmarkańce na dużym wybiegu to nic nowego

A ta Twoja dzikuska miała pojechać do Niemiec, nie wiem, dlaczego nie pojechała

Wieści o Miszy - Białym:

mirka_t pisze:Ucho Miszy powoli obkurcza się, zasklepia w środku, ale do zagojenia daleko. Dzisiaj widział go wet, który będzie przeprowadzał kastrację i powiedział, że raczej założy jakieś zszywki niż będzie amputował małżowinę. Do 10 lutego kawałek czasu. Misza przybrał na wadze o około 40dag. Waży 4,2kg.

Kruszyna pisze:Molly, możesz do mnie przesłać zdjęcia nawet dzisiaj, wieczorem postaram się dodać

Zasmarkańce na dużym wybiegu to nic nowego A ta Twoja dzikuska miała pojechać do Niemiec, nie wiem, dlaczego nie pojechała

Dzisiaj ja nie dam rady tego zrobic.. ucze sie u kurcze za duzo tego hehe

dziewczyny, o ile dobrze pamiętam, organizowałyście kiedyś przesyłkę leku w warunkach specjalnych, z jakiej firmy kurierskiej korzystałyście?

jessi74 pisze:dziewczyny, o ile dobrze pamiętam, organizowałyście kiedyś przesyłkę leku w warunkach specjalnych, z jakiej firmy kurierskiej korzystałyście?

Lek był przesyłany chyba między Bożena a Edytką. Z tego co wiem był przesyłany zwykłym kurierem ale w specjalnie zrobionym opakowaniu. Jak się później okazało, żeby dopełnić formalności lek musi być przesyłany między lecznicami a nie osobami prywatnymi.

Gibutkowa pisze:
jessi74 pisze:dziewczyny, o ile dobrze pamiętam, organizowałyście kiedyś przesyłkę leku w warunkach specjalnych, z jakiej firmy kurierskiej korzystałyście?

Lek był przesyłany chyba między Bożena a Edytką. Z tego co wiem był przesyłany zwykłym kurierem ale w specjalnie zrobionym opakowaniu. Jak się później okazało, żeby dopełnić formalności lek musi być przesyłany między lecznicami a nie osobami prywatnymi.

dzięki, może jak przeczyta tutaj Edytka albo Bożena to podpowie jakie to opakowanie

jessi74 pisze:
Gibutkowa pisze:
jessi74 pisze:dziewczyny, o ile dobrze pamiętam, organizowałyście kiedyś przesyłkę leku w warunkach specjalnych, z jakiej firmy kurierskiej korzystałyście?

Lek był przesyłany chyba między Bożena a Edytką. Z tego co wiem był przesyłany zwykłym kurierem ale w specjalnie zrobionym opakowaniu. Jak się później okazało, żeby dopełnić formalności lek musi być przesyłany między lecznicami a nie osobami prywatnymi.

dzięki, może jak przeczyta tutaj Edytka albo Bożena to podpowie jakie to opakowanie

Lek był przesyłany kurierem Poczty Polskiej czyli Pocztexem - najtaniej i ... najpewniej - z dodatkowa opcją płatna ok.20-30 zł. dostarczenie na jutro w południe

To ważne w przypadku leku, który wymaga przechowywania w warunkach chłodniczych - żeby dotarł w ciągu 24 godzin.

Lek był wysłany do Lecznicy bo tam od razu mogli go odebrać i schować do lodówki.

Pakowanie - specjalne pudełko styropianowe, w środku chłodziki, pudełko dodatkowo opakowane w karton.

Można też zwykłe pudełko kartonowe wyłożyć z każdej strony grubą warstwą styropianu, a jak się nie ma chłodzików, torba z marketu trzymająca zimno lub termos, do środka lód i lek

chyba tyle...