Lolek bez oka , z przetrąconą żuchwą. szukamy domu!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 30, 2010 19:39 Re: Lolek bez oka , z przetrąconą żuchwą. szukamy domu!

nanetka pisze:Co słychać u Lolutka kochanego? :1luvu:


Przyłączam się do pytania o chłopaka kochanego
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Obrazek

Majka_Cz

 
Posty: 318
Od: Nie sty 25, 2004 21:04
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sty 31, 2010 0:40 Re: Lolek bez oka , z przetrąconą żuchwą. szukamy domu!

jestem tu nowa - podpowiedzcie konto, na ktore mozna wplacic z zagranicy :?:

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4798
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie sty 31, 2010 1:49 Re: Lolek bez oka , z przetrąconą żuchwą. szukamy domu!

Jola_K pisze:od wczoraj przez kilka dni bede poza domem
jak zwykle w takich wypadkach, moimi kotkami opiekuje sie moja mama

bede miec stale wiesci - ktore wam bede przekazywala


Poczekajmy cierpliwie na wieści. Na pewno będą dobre. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: Lolutku! :D
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Nie sty 31, 2010 8:37 Re: Lolek bez oka , z przetrąconą żuchwą. szukamy domu!

jak tak nic nie slychac, to moze pracujemy nad naprawieniem tej biednej buzki? :?:
My two American dreams. Disco [*] June 10, 2009, Jazz [*] October 16, 2005
Fiodor [*] 30.01.2011 - na zawsze w moim sercu.
Pysia [*] 18.04.2014 - moja księżniczka.

aga-zgaga

 
Posty: 1443
Od: Sob lip 04, 2009 8:28
Lokalizacja: Jozefow near Otwock

Post » Nie sty 31, 2010 10:17 Re: Lolek bez oka , z przetrąconą żuchwą. szukamy domu!

aga-zgaga pisze:jak tak nic nie slychac, to moze pracujemy nad naprawieniem tej biednej buzki? :?:


A czy to nie jest raczej ludzka fanaberia, żeby on wyglądał ładnie? Jeżeli teraz nie cierpi z tego powodu, je, myje się to robic mu to znowu? Narkoza, łamanie a potem leczenie, zrastanie się? Przecież dla niego to powtórka bólu i tego co wtedy się wydarzylo. On nie powie, ze go boli jak bedzie już po operacji. Cała praca nad jego psychiką pójdzie w pole.

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 31, 2010 10:52 Re: Lolek bez oka , z przetrąconą żuchwą. szukamy domu!

Jesli wolno sie wtracic - Cammi ma swieta racje. Powtorka z tego, co juz raz przerabial bylaby niehumanitarna.Jesli ktos kocha zwierzeta, to i tak pokocha go (miejmy nadzieje, ze jeszcze bardziej) takim jaki jest.Jego wyglad bedzie przeciez przypominal nieustannie o tym - co ten biedulek wycierpial.To nie sztuka wziac sobie pieknego rasowego kota i byc z niego dumnym - ale podziwu godnym jest wziac zwierzaczka NAJBIEDNIEJSZEGO Z BIEDNYCH i oddac mu kawalek swojego serca.Kto wie? - moze los odplaci pieknym za nadobne?

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4798
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie sty 31, 2010 10:53 Re: Lolek bez oka , z przetrąconą żuchwą. szukamy domu!

Czy ktos poda mi konto na wplaty z zagranicy?

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4798
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie sty 31, 2010 12:00 Re: Lolek bez oka , z przetrąconą żuchwą. szukamy domu!

Jola_K pisze:Lolek mial biegunke, glowne podejrzenie padlo na karme
dwa dni wczesniej zamowilam dla niego animonde carny

przestalam mu ja podawac i w rezultacie qpy staly sie przyzwoite

teraz je wylacznie sucha, chociaz trudniej mu ja jesc z fragmentaryczna zuchwa

moze bozite sprobujemy?


jakby ktos przed podzieleniem sie z wszystkimi swoimi przemysleniami poczytal, co jola napisala o problemach lolka, toby wiedzial, ze tu nie chodzi o estetyke, ale o to, ze on ma po prostu problemy z jedzeniem. jola zreszta wspominala tez, ze chcialaby go skonsultowac u dobrego chirurga.
poharatana szczeka to straszne kalectwo - kot nie moze normalnie jesc, z myciem pewnie tez jest slabo. mam nadzieje, ze go to przynajmniej nie boli.
a operacja, jesli mozliwa jest jakakolwiek naprawa, nie bylaby fanaberia, tylko proba przywrocenia go do normalnego zycia.
tylko zdaje sie ze nie wiadomo, czy mozna cos z tym zrobic. przydalby sie dobry chirurg, zeby go obejrzal. i to nie za daleko, bo wozenie takiego dzikuna to wyzwanie. a tez stres dla niego.
My two American dreams. Disco [*] June 10, 2009, Jazz [*] October 16, 2005
Fiodor [*] 30.01.2011 - na zawsze w moim sercu.
Pysia [*] 18.04.2014 - moja księżniczka.

aga-zgaga

 
Posty: 1443
Od: Sob lip 04, 2009 8:28
Lokalizacja: Jozefow near Otwock

Post » Nie sty 31, 2010 18:11 Re: Lolek bez oka , z przetrąconą żuchwą. szukamy domu!

Jola napisala, że trudniej a nie że nie może jeść.
Z wpisów _bubu_ pamietam, że pisała, że z jedzeniem ma taki problem, że mu wypada jedzonko
Ale on przeżył od wypadku i śmiercią glodową nie umarł więc je i może jeść.
Dla niego pewnie wygodniej gdyby miał karmę mniejszą, większą, mokrą? To wie napewno Jola. Podobnie jak z numerem konta - cierpliwości. Wróci, napisze.

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 31, 2010 18:33 Re: Lolek bez oka , z przetrąconą żuchwą. szukamy domu!

ok.czekamy i trzymamy kciuki za kiciusia :ok:

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4798
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie sty 31, 2010 18:39 Re: Lolek bez oka , z przetrąconą żuchwą. szukamy domu!

Cindy pisze:Czy ktos poda mi konto na wplaty z zagranicy?

Cindy, konto jest na pierwszej stronie wątku. Przed nr konta wpisz PL i musisz mieć kod SWIFT banku.

nanetka

 
Posty: 6939
Od: Sob maja 24, 2008 20:44
Lokalizacja: Kraków - Bieżanów Nowy

Post » Nie sty 31, 2010 18:41 Re: Lolek bez oka , z przetrąconą żuchwą. szukamy domu!

Lolutku, za Twoje zdrówko :ok: :ok: :ok: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

nanetka

 
Posty: 6939
Od: Sob maja 24, 2008 20:44
Lokalizacja: Kraków - Bieżanów Nowy

Post » Nie sty 31, 2010 19:08 Re: Lolek bez oka , z przetrąconą żuchwą. szukamy domu!

Cammi pisze:Jola napisala, że trudniej a nie że nie może jeść.
Z wpisów _bubu_ pamietam, że pisała, że z jedzeniem ma taki problem, że mu wypada jedzonko
Ale on przeżył od wypadku i śmiercią glodową nie umarł więc je i może jeść.
Dla niego pewnie wygodniej gdyby miał karmę mniejszą, większą, mokrą? To wie napewno Jola. Podobnie jak z numerem konta - cierpliwości. Wróci, napisze.


jestem
niestety nie mialam ciaglego dostepu do internetu

on dobrze sobie radzi z sucha karma, rozsypuje podczas jedzenia to fakt, ale umie to jakos pozbierac
z mokra tez sobie radzi, nie podaje mu, bo po animondzie mial rzadkie qpy
z woda tez problemu nie ma, 2x dziennie daje mu swieza


jednak pojawil sie inny problem
Lolek ma objawy kk :(

jutro zabieram go do weta
jesli bedzie potrzebne ciagle podawanie lekow, to zostanie na kilka dni w lecznicy

u kilku innych kotow u mnie rowniez zauwazylam lzawienie, kichanie i glosny oddech, jutro po poludniu wszystkie kichacze jada do weta
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Nie sty 31, 2010 19:23 Re: Lolek bez oka , z przetrąconą żuchwą. szukamy domu!

No to tym bardziej kciuki za zdrówko Lolutka i pozostałych kichaczy :ok: :ok: :ok:

nanetka

 
Posty: 6939
Od: Sob maja 24, 2008 20:44
Lokalizacja: Kraków - Bieżanów Nowy

Post » Nie sty 31, 2010 20:13 Re: Lolek bez oka , z przetrąconą żuchwą. szukamy domu!

Zdrówka dla Lolutka i pozostałych kociastych :ok:

pucio79

 
Posty: 9137
Od: Nie sty 10, 2010 14:40
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], puszatek i 170 gości