ZaFrędzlona Pomponlandia zaprasza cz.6

Pomponmamo kochana!Dopiero dziś znalazłam twój wątek bo nie przychodziły od Ciebie powiadomienia.Skurczybyk wredny.Trafisz na swojego,porządnego faceta choć z racji wieku i doświadczenia ostrzegam,że łatwo nie będzie,bo to gatunek na wymarciu.Określenie ,że "facet porządny"jest sprzeczne ale cuda się zdarzają.A kawały świetne,zabawne a ten o mózgu u chłopczyka to bardzo prawdziwy.Trzymaj się!!!!!!!!!!!! :ok:

teresa1950 pisze:Pomponmamo kochana!Dopiero dziś znalazłam twój wątek bo nie przychodziły od Ciebie powiadomienia.Skurczybyk wredny.Trafisz na swojego,porządnego faceta choć z racji wieku i doświadczenia ostrzegam,że łatwo nie będzie,bo to gatunek na wymarciu.Określenie ,że "facet porządny"jest sprzeczne ale cuda się zdarzają.A kawały świetne,zabawne a ten o mózgu u chłopczyka to bardzo prawdziwy.Trzymaj się!!!!!!!!!!!!

Dziękuję Teresko, ale ja już chyba trafić nie chcę i celować nie będę. A czy mi jest źle, albo było? PO GRZYBA MI TE PERTURBACJE?

Jak się zastanowię to masz świętą, absolutną rację.Masz mieszkanie,dziecko,jesteś samodzielna finansowo,dzielna i pracowita.Nie masz nic w sobie z kobiety-bluszczu,której facet jest niezbędny.Podziwiam i szanuję takie kobiety.A jeśli po drodze trafi Ci się jakaś miłość to skorzystaj ,ale ostrożnie.Pozdrawiam.

Straszne dziecko też zrobiło bazarek - może kogoś zainteresuje

viewtopic.php?f=20&t=107056

czyżby straszne dziecko wyrosło juz z bajek i nieuchronnie zmierzało ku dorosłości?

Wiesz, raczej chodzi o to, że ma dostępny tylko odtwarzacz DVD, bo magnetowid nie jest podłączony

a już się przestraszyłam

kluska chciałaby wiedzieć czy pompon jest nią nadal zainteresowany no i zobaczyć swojego amanta

Agul-lo książkę se kup na bazarku, link w podpisie :mrgreen:

A w ogóle to coś się rozmijamy na forum ostatnio.

widzialam ksiązki, ale ja mam ostatnio kłopoty finansowe więc nie dam rady

muszę zakupić żwirek, karmę suchą i mokrą, o rachunkach nawet nie wspominam. ale może niedługo będzie lepiej

Jak to czy Pompon zainteresowany?

Pewnie że zainteresowany! Tylko aktualnie się pocieszaniem mamusi musiał zająć, no przecież wkleiłam zdjęcie

Wyobraźcie sobie następna dziewczyna dzisiaj pisała. Odpisałam jej - spłakana i załamana nie wierzy, bo spędziła z nim noc w piątek, i ma przyjechać na tydzień we wtorek, a ja jestem wariatką i pewnie się mszczę, bo mnie rzucił

Po chwili namysłu jednak do niej dotarło, że skoro dzwonię z jego numeru, to coś w tym jest. Biedna idiotka mimo wszystko chce z nim rozmawiać. Jej sprawa. Ja bym tylko chciała, żeby nikt już do mnie nie dzwonił

No to mamy już sześć (?) nabitych w butelkę pań. Powinnyście się zebrać i dać ogłoszenia na różnych portalach społecznosciowych. Historia jak z filmu, to prawda, co mówią, że życie pisze najlepsze scenariusze. Tylko niechby sobie nas nie wybierało do takich głupich ról.

Słuchajcie nie do wiary!

Ten bubek do mnie pisał, bo mu się poskarżyła ostatnia ofiara i on uważa, że ja mu jakieś kontakty służbowe psuję i nawet nazwiskami rzucał z którymi ponoć rozmawiałam

Cóż - nie zrobiłam tego, ale... może to jest i dobry pomysł?... :twisted:

Nieeee, nie zniżę się do tego. Jestem już naprawdę zmęczona i nie chce mi się z debilem gadać. Napisałam mu, żeby spadał i tyle. Niemniej jednak cały czas mnie to jeszcze dużo nerwów, zdrowia i zbędnych emocji kosztuje.

pomponmama pisze: on uważa, że ja mu jakieś kontakty służbowe psuję

Hmmmm....to się teraz nazywa "kontakty służbowe" :roll:

BUBEK!

Kutas złamany Ch.. na kaczych łapach a nie bubek :evil:

Zastanawiałam sie właśnie wczoraj czy wszystkie z zaiteresowanych wykażą sie klasą i uznałam to za mało prawdopodobne. Trudno sie sierocie dziwic, pewnie sama nie może w to wszystko uwierzyć.
Pamiętam jak mnie ostrzegano przed Andym a jasi etylko w czółko pukałam - akurat w tym wypadku miałam racje chodzi mi jednak o mechanizm negacji, który jest naturalny - "ON? NIEMOŻLIWE! NA PEWNO JĄ RZUCIŁ DLA MNIE I SIĘ MŚCI! - standard :wink:

Wiesz AYO, ale po pierwszym szoku zwykle przychodzi refleksja i jedno zasadnicze pytanie dociera nawet do najbardziej zakochanej idiotki: jeśli to co mówię nie jest prawdą, jakim cudem dzwoniłam z jego telefonu, odebrałam smsa do niego kierowanego. I dochodzą do wniosku, że albo mówię prawdę, albo... zdradza je ze mną, jest właśnie u mnie i dorwałam się do jego telefonu. Tak czy tak - sytuacja nie do przyjęcia. :mrgreen:

Niemniej chciała bym już to mieć za sobą - wyłącznie dlatego, że czuję się upokorzona tą całą sytuacją i chciała bym zapomnieć, że byłam taką kretynką i dałam się nabrać. Jakkolwiek reakcja niektórych dziewczyn sprawia, że dochodzę do wniosku, iż jednak taka całkiem głupia nie jestem, skoro może być o tyle gorzej... :twisted:

Wiem, że nie powinnam się z nimi porównywać, że należy równać w górę a nie w dół, ale jakoś się pocieszyć muszę

ZaFrędzlona Pomponlandia zaprasza cz.6

Kto przegląda forum