Moj mały DT/ Orlen - kot medialny!

Krówku... \*/

Byłam dzisiaj u Lilithian. Myślałam, że pogłaszczę Krówka, bo wczoraj tak wszystko na szybko było ..... :cry:

Krówku - miałeś kochający domek, który pozwolił ci odejść z godnością .... Brykaj za TM bez bólu ..............

Kasiu - na zdjęcia Wigi czekam z wielką niecierpliwością.

Aleksandra59 pisze:Krówku - miałeś kochający domek, który pozwolił ci odejść z godnością

Podpiszę się pod tym po prostu.

I tak smutkiem powiało ...

Koniec tej smutnej serii! Kasiu, niech od dzisiaj już tylko wesoło będzie w Twoim DT!

**Adopcje: 12 >>**

Króweńku
[*]

Agneska pisze:

Koniec tej smutnej serii! Kasiu, niech od dzisiaj już tylko wesoło będzie w Twoim DT!

I tego będziemy się trzymać :ok:

Po takich kciukach musi być wreszcie dobrze!
Dzięki!

Muszę wyrzucić niedokończoną kroplówkę Lili, nadal wisi przy łóżku. Jakoś nie umiem

Wczoraj usiłowałam jeszcze w miarę bez boleśnie zrobić Widze zastrzyk :roll:

Nie obyło się bez awantury i latania po sufitach.
Ostatecznie złapałam ją w podbierak, przykryłam ręcznikiem, i kujnęłam w dupkę.
Ona mnie za to znienawidzi :evil:

Chyba zgniatak by mi się przydał.

**Adopcje: 12 >>**

zgniatak i liter na rany i skołatane nerwy :wink:

też po scianach byś łaziła :mrgreen:

coby sie kicia nadziwiła :lol:

Właśnie dotarłam na ten wątek dziekuję mpogorzelski
Kathrin tak bardzo mi przykro z powodu Liliowej :cry:

Padł mi internet. Cztery dni odstawienia bolało.

Dzięki za wsparcie. Dziwnie jest w domu bez Lili, brakuje mi jej.

Miałby być fotki, ale wybaczcie jakoś nastroju nie mam.

Z Wigą wróciłyśmy do punktu wyjścia. Jest na mnie wściekła za te zastrzyki. I syczy i prycha, głaskać się nie chce.

Dzieciakom chyba muszę zmienić antybiotyk, bo coś leczyć się nie chcą.
Czarnemu, coś się na nosie zrobiło. Dostał od kogoś po paszczy i teraz się babrać zaczęło.
Szylka albo ma pierwszą ukrytą rujkę, albo coś z pęcherzem się niedobrego zaczyna dziać. Przyłapałam ją dziś dwa razy jak mi po pościeli próbowała posikiwać.
Orlen wrócił z wakacji. Uwiesza mi się ciągle na ramieniu.

_kathrin pisze:
Z Wigą wróciłyśmy do punktu wyjścia. Jest na mnie wściekła za te zastrzyki. I syczy i prycha, głaskać się nie chce.

I co z tym fantem dalej?

villemo5 pisze:
_kathrin pisze:
Z Wigą wróciłyśmy do punktu wyjścia. Jest na mnie wściekła za te zastrzyki. I syczy i prycha, głaskać się nie chce.

I co z tym fantem dalej?

Nie wiem, może powinnam ją zamknąć w klatce i próbować na siłę rozgłaskać. Nie wiem czy ponownie mi zaufa.

» Nie sty 31, 2010 16:57 Re: Moj mały DT.

Albo się zestresuje, znów rozchoruje i znów... Ech!

Moj mały DT/ Orlen - kot medialny!

Kto przegląda forum