Witajcie Klocie wieczorkiem

.
Noo, niestety, szylkrecie to takie charakterne kotki, że ciężko nad nimi zapanować

.
Moja Gagunia, na szczęście zwymiotowała wszystkie igły z choinki, które pożarła i obyło się bez konsekwencji. Może Plamkę tez przekonałabyś do oddania tego, co zeżarła?

.
Masz w każdym razie szczęście, że Twoja szylkrecia Ci nie leje

. Moja ślicznotka znów ma kryzys i dziś zlała mi się na kanapę

. Przestaję już wierzyć, że jej to kiedyś minie

.
A co do pogody, to u nas dziś była odwilż

. Nie sypało, a to co leżało zaczęło się wrednie topić

. Teraz mam -2 na termometrze, no ale to przecież jeszcze nie koniec mrozów tej zimy

.