Tiffany i Dior

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 29, 2010 10:39 Re: Tiffany i Dior

Czekamy na ciąg dalszy opowieści "jelitowych" 8)

piccolo

Avatar użytkownika
 
Posty: 5781
Od: Czw kwi 03, 2008 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 29, 2010 17:39 Re: Tiffany i Dior

No nie... i każe nam czekać, no.... :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Pt sty 29, 2010 17:50 Re: Tiffany i Dior

Już jestem,
więc aby nie rozwlekać i szybko zeznać Wam co się dzieje dalej spieszę donieść.
Koty leżą OBOK SIEBIE na naszym łóżku!

Już po samym tym stwierdzeniu można zobaczyć, ze Dior ma sie nieźle.

Natomiast nasza ulubiona Pani doktor o ciekawym nazwisku na "A" (nie chcę przekręcić) zajęła się naszym kotem fachowo choć nie bez atrakcji.
Specjalne podziękowania też kieruję ku przemiłej Pani wspierającej Panią doktor przy "zabiegu".
Ułomek to nie jestem ale Dior jak się zaparł, zę nikt mu nie będzie "grzebał" i w ogóle... to potrafi być bardzo stanowczy w swoich postanowieniach.
Mimo iż złapałem go jak w kleszcze i ręce składałem jak imadło -uważając naturalnie by mu nie zrobić krzywdy! to on i tak jakąś czartowską sztuką znajdował luz i był w stanie się wysmykiwać z "miłosnego" uścisku pana...
A owa miła Pani złapała go zgrabnie za karczycho i używając 1/10 siły moich grabi spowodowała, ze kocisko w miarę grzecznie poddało się jej woli.

Mi przyszła więc rola biernego obserwatora.
Serce mi się krajało jak słyszałem jego miułczenie i steki brzydkich rzeczy jakie fukał pod nosem... oj zadowolony to on nie był :)
Nigdy, przenigdy nie przypuszczałem,z ę kot może tak przejmująco i głośno miauczeć!
Pewnikiem pomstował mi z 5 pokoleń wstecz za to, ze go zawiozłem do tej lecznicy i przyobiecał sobie zagubić kluczyki przy najbliższej okazji, jednakowoż wytrwał!
Był dzielny jak mało kto i nie ukrywam, ze chyba bardziej z niepokoju o niego się zgrzałem niż on tam w szarpaninie z Paniami.

Chylę więc im czoła a kot pewnikiem łaskawszym okiem na nie spojrzy jak skojarzy fakt ich pomocy ze spokojem swojego brzucha.

Tak czy siak zbliża się weekendowy wieczór i pora czochrania kociaków.
Póki co zamieszczam zdjęcie żywieniowe z dysproporcją wzrostową :)

Obrazek

mam nadzieję, że widać wyraźnie wielkość.
Zdjęcie jest co prawda sprzed 2-3 dni ale jak zrzucimy nowe nie omieszkamy wstawić ich również do wątku.

PS dziewczyny -serdeczne dzięki za kibicowanie i wsparcie, bardzo nam miło!
http://prawnewsparcie.pl/
W razie problemów pomogę, zapraszam serdecznie "kocią brać"...

Semmitar

 
Posty: 165
Od: Sob sty 23, 2010 23:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 29, 2010 17:52 Re: Tiffany i Dior

Sihaja pisze:No nie... i każe nam czekać, no.... :)

Oj bo ja jak się rozpiszę to tak wychodzi... a niestety krótko nie idzie mi pisać -taka już to przypadłość :(
ale już wsio jest.

Miłego i spokojnego wieczoru
http://prawnewsparcie.pl/
W razie problemów pomogę, zapraszam serdecznie "kocią brać"...

Semmitar

 
Posty: 165
Od: Sob sty 23, 2010 23:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 30, 2010 21:20 Re: Tiffany i Dior

Kotki od rana ganiają się po mieszkaniu :D Oj, będzie wielka miłość coś tak czuję.

Diorek dzisiaj po raz pierwszy wpakował się nam do łóżka na drapanko nocne (dotychczas spał w nogach albo w drugim pokoju na fotelu pańcia). Tysia to robi permanentnie i się nie szczypie, umie dziewczyna zadbać o swoje 8)
Byliśmy tak przejęci jego wizytą, że nie chcieliśmy go w żaden sposób spłoszyć. I tym pięknym sposobem dla nas nie wystarczyło kołdry i Semmitara przewiało po plecach, chodzi i jęczy że go połamało :ryk: Ale kotek się wyspał zacnie. Cholernie się cieszymy, bo robi się coraz bardziej oswojony i przytuliński. Daje się już normalnie głaskać, nosić na rękach. Brakuje mu jeszcze trochę do Tysi, ale postęp jest ogromny.
Chyba się dobrze u nas czują :lol:

Tak jak napisał Semmitar Dior został odetkany, wizyta była mocno dramatyczna, ale bardzo skuteczna. W życiu nie słyszałam takich zachwytów weterynarzy nad kotem, który paskudzi im właśnie cały gabinet :mrgreen:

Jutro jedziemy na Białobrzeską zarówno z Diorem, jak i za Tysią. Na przegląd, pobieranie krwi i zaczynamy odrobaczanie.
Walczymy jeszcze u Kocura z zapaleniem dziąseł. Dostaje codziennie antybiotyk, je już w miarę normalnie, ale musimy mu jedzenie drobić na małe kawałeczki. Suchego raczej nie rusza. Oba futra dostają codziennie interferon, tyle że Diorek grzecznie łyka a Tysia walczy jak wściekła.

Są cudne :1luvu:

Nandini

 
Posty: 27
Od: Pt sty 01, 2010 21:36

Post » Sob sty 30, 2010 22:09 Re: Tiffany i Dior

Wcale nie jęczę!
Tylko ciut mnie "zgina" przy chodzeniu, ze o pochylaniu się nie wspomnę... :D
Ale co tam -warto było!
http://prawnewsparcie.pl/
W razie problemów pomogę, zapraszam serdecznie "kocią brać"...

Semmitar

 
Posty: 165
Od: Sob sty 23, 2010 23:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 31, 2010 8:42 Re: Tiffany i Dior

I tak to, wbrew teorii ewolucji, koty weszły człowiekowi na głowę :lol:
I prawidłowo!
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Nie sty 31, 2010 10:22 Re: Tiffany i Dior

No proszę :) Jak kotki szybciutko wychowują sobie ludzi... naprawdę, godne podziwu. Żeby ludzie tak potrafili wychowywać swoje dzieci.... świat byłyby zupełnie inny :)
Dzisiaj też lekko połamana - kotek spał przytulony tak, że w żaden sposób ruszyć się nie mogłam.... :lol: :lol: :lol:

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Nie sty 31, 2010 22:05 Re: Tiffany i Dior

Dziś kociaki zostały odrobaczone, została również pobrana krew do badań i czekamy na "twardy" dowód Diora na brak pierwotniaków :)
Miłego i spokojnego wieczoru wszystkim
Semmitar
http://prawnewsparcie.pl/
W razie problemów pomogę, zapraszam serdecznie "kocią brać"...

Semmitar

 
Posty: 165
Od: Sob sty 23, 2010 23:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 31, 2010 22:07 Re: Tiffany i Dior

:ok: :ok: :ok:

Robiliście im testy na FeLV/FIV :?:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pon lut 01, 2010 10:04 Re: Tiffany i Dior

Cameo pisze::ok: :ok: :ok:

Robiliście im testy na FeLV/FIV :?:


Dior miał robione u nas, jest negatywny ofkors :D
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pon lut 01, 2010 16:21 Re: Tiffany i Dior

Boo77 pisze:
Cameo pisze::ok: :ok: :ok:

Robiliście im testy na FeLV/FIV :?:


Dior miał robione u nas, jest negatywny ofkors :D


Tifka miała u nas -też negatyw :)
http://prawnewsparcie.pl/
W razie problemów pomogę, zapraszam serdecznie "kocią brać"...

Semmitar

 
Posty: 165
Od: Sob sty 23, 2010 23:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 01, 2010 21:50 Re: Tiffany i Dior

Witam się radośnie i bardzo się cieszę, że malutka znalazła domek - swój domek. Moja malutka :1luvu:

Tyzma

 
Posty: 4557
Od: Sob wrz 20, 2008 21:44

Post » Wto lut 02, 2010 8:56 Re: Tiffany i Dior

Tyzma pisze:Witam się radośnie i bardzo się cieszę, że malutka znalazła domek - swój domek. Moja malutka :1luvu:

Znalazła :)
I wydaje się by bardzo rada z tego tytułu, ze jest z nią taki właśnie Kociak jak Dior. :)
Szaleństwa na całego odchodzą.
http://prawnewsparcie.pl/
W razie problemów pomogę, zapraszam serdecznie "kocią brać"...

Semmitar

 
Posty: 165
Od: Sob sty 23, 2010 23:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 02, 2010 9:09 Re: Tiffany i Dior

Semmitar, tytułem wyjasnienia: to Tyzma znalazla maleńka Tysię w krzakach u siebie pod domem. Całą w błocie, utykającą na łapkę.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Jura, puszatek i 58 gości