Dziś była tylko jedna adopcja. Kotek nam nieznany, bo trafił do schroniska wczoraj. Dorosły, fajny burasek.
A tak, to cisza w adopcjach.........

kotów generalnie jakby mniej.....dużo chorujących.
Cudowna kicia nr 206 bez oczka, siedziala u mnie na kolankach ugniatając ciasteczka. Miałam dać jej imię Malwinka. Magic założy jej wątek.
Jest cudo, w którym zakochała się Magija - Ariel. Młody, niespełna roczny bialy kocurek niewykastrowany jeszcze. Przesympatyczny dzieciak co to by tylko się bawić chciał

troszkę brudny, ale jak się domyje, będzie prześliczny. Ma dwie szare plamki na łebku i szary ogonek.
Dymna kotka jest bardzo chuda i smutna

Pascal ma niepohamowany apetyt i zjadł mnóstwo gotowanego kurczaka, którego przywiozla Magicmada.
Kociąt na szczęście nie ma.
A piękne szczenięta collie nadal kwitną w schronisku......

zaczynają chorować........