Ancymon to już 4 lata!

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Sob sty 30, 2010 18:43 Re: Król Lulian zwany Ancymonem i ja niegodny narzekacz

Jesteś dosyć tajemnicza, ale nie o intymne zwierzenia tu przecież chodzi lecz o sens - wydaje mi sie, że Cię rozumieim. Prawie 20 lat temu byłam na granicy załamania nerwowego (przez faceta :( ), życie traciło dla mnie sens, a ja traciłam siły do życia. I wtedy pojawiła się Amica, ona mnie uratowała, ona stała sie sensem mojego nowego życia. Kot rozumie i wyczuwa nasze nastroje, kot kocha bezinteresownie i nie stawia warunków, umie pomóc i nigdy nas nie zdradzi... Drugi raz świat mi się zawalil, gdy umarła, ale już umiałam sobie pomóc. Dziś mam 5 kotów i mam dla kogo żyć :wink: Nie wiem co to depresja czy zwykły dołek .Może to brzmi banalnie, ale tak jest - każdy powinien mieć jakąś pasję by w dzisiejszym szalonym świecie nie zwariować.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Sob sty 30, 2010 18:50 Re: Król Lulian zwany Ancymonem i ja niegodny narzekacz

A ja coś mam, a ja coś mam. Nawet udało mi się to coś dostosować i przegrać. Niestety to są tylko dwa cosie, które bardziej no bardziej dają do myślenia niż przedstawiają realny obraz. Niestety model jak widać modelować nie miał ochoty.

Obrazek


Obrazek


Amica zwierzęta potrafią, są niesamowite, chciałabym umieć czytać jak one. Dobrze, że są bo uczą, że rozum to nie wszystko. Tutaj o tyle dziwnie, że Ancy spał "gdzieś". Ja wiem, że to przypadek, że przyszedł w tym momencie ale ogólnie, no bardzo "magiczna" sytuacja, o w zasadzie mój nastrój jest wisielczy od pewnego czasu.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 30, 2010 19:36 Re: Król Lulian zwany Ancymonem i ja niegodny narzekacz

Dla mnie to wszystko oczywiste jest.
Mojego pierwszego śp. kota - Jedynego na Świecie Pisia przysłała mi Mama, która wtedy nie żyła od ponad roku. Ja to wiem na pewno. Jego pojawienie się w moim życiu i jego bycie ze mną przez siedem lat to była cała jedna wielka magiczna sprawa. Nie będę zanudzać opowieściami, detalami tych wszystkich niezliczonych metafizycznych zaskoczeń i zdarzeń naszego wspólnego życia. Był moim Strażnikiem i Przyjacielem, najbliższą istotą na świecie, gdy był.
A potem, po pięciu latach Mama przysłała mi TŻ, ale to już zupełnie inna historia.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 30, 2010 20:57 Re: Król Lulian zwany Ancymonem i ja niegodny narzekacz

Ania jakbyś kiedyś zdecydowała podzielić się jedną z takich opowieści to tutaj zawsze z przyjemnością ją wyczytamy!

Ancy mnie zaskoczył mocno, mocno, bo... no ja Go zaniedbałam, bardzo, strasznie i w ogóle paskudnie. Jednak no to moja "kocia" połówka pomarańczy i chociaż uczulenie słabo mija to nieszkodzi, to tego nie zmieni.

A czy ja Wam pisałam o odkryciu pewnej cechy charakteru Króla Luliana. Ancymon to zwykły choleryk. Jak tylko coś idzie nie po jego myśli następuje wielka kumulacja i wybuch z wyładowaniem na pierwszym możliwym obiekcie, ze szczególnym uwzględnieniem ludzkich. Taka erupcja wściekłości. Zwłaszcza brak jedzenia ją wywołuje 8O Po wyładowaniu Ancy przechodzi do zwykłego trybu. No i nie jest tak, że wszystko Go wkurza tylko to się kumuluje i czeka na odpowiedni moment 8O

A jutro obiecuję, że podejmę wszelkie możliwe kroki, żeby zaprezentować Wam jakie wspaniałe pufki ma Ancuś. Niestety dzisiejsze zdjęcia chociaż je ukazują są koszmarnie nieostre :(

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 02, 2010 9:21 Re: Król Lulian zwany Ancymonem i ja niegodny narzekacz

Jutro jedziemy do weterynarza. Przypomniałam sobie jeszcze jedną okoliczność, która sprawia, że wyprawa odbędzie się pod hasłem "aaaa raaatuuuunku Król Lulian wykoooonuuuje na mnie wyrok cierpienia". On nie będzie jadł od rana 8O Muszę ostrzec me, żeby nie wracała do domu zbyt szybko. Jak już wiecie Ancymonek to choleryk, droga do lecznicy może być bardzo ciekawa.
(cicho chwalę się, że wygląda na to, że pomysł z odmierzonym w miseczce jedzeniem wypalił)

I mamy nie nowe ale rozbudowane hobby. Król Lulian biega kurcgalopskiem po mieszkaniu, z grzbietem wygiętym jak najbardziej w koci, z tak samo podwiniętym ogonem, a ja wydając różne okrzyki bojowe (np. "dawaj odgryzę Ci nogę") gonię za Nim :roll: Na razie musimy się kamuflować, żeby nikt przypadkiem nie przyłapał nas na tej czynności :)

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 02, 2010 9:40 Re: Król Lulian zwany Ancymonem i ja niegodny narzekacz

Malati pisze: Na razie musimy się kamuflować, żeby nikt przypadkiem nie przyłapał nas na tej czynności :)


myślę, że powinnaś się zastanowić, zanim komukolwiek do tejże czynności się przyznasz. Zwłaszcza TŻ-towi :roll: :lol:

kciuki za wycieczkę do weta :ok:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 02, 2010 9:54 Re: Król Lulian zwany Ancymonem i ja niegodny narzekacz

Georg-inia pisze:
Malati pisze: Na razie musimy się kamuflować, żeby nikt przypadkiem nie przyłapał nas na tej czynności :)


myślę, że powinnaś się zastanowić, zanim komukolwiek do tejże czynności się przyznasz. Zwłaszcza TŻ-towi :roll: :lol:

kciuki za wycieczkę do weta :ok:


Ja tam myślę, że za TŻem Malati też jest w stanie tak biegać :ryk: :ryk: :ryk:

tufcio

 
Posty: 1691
Od: Nie paź 01, 2006 13:21
Lokalizacja: dzieciństwo-Biłgoraj, młodość-Wrocław, aktualnie-Warszawa, docelowo-...?

Post » Wto lut 02, 2010 10:00 Re: Król Lulian zwany Ancymonem i ja niegodny narzekacz

Georg-inia pisze:
Malati pisze: Na razie musimy się kamuflować, żeby nikt przypadkiem nie przyłapał nas na tej czynności :)


myślę, że powinnaś się zastanowić, zanim komukolwiek do tejże czynności się przyznasz. Zwłaszcza TŻ-towi :roll: :lol:

kciuki za wycieczkę do weta :ok:



Inga ja będę twardo trzymać się wersji, że to jest nowa forma ćwiczeń rozwijająca mięśnie, wyrabiająca refleks i szybkość (a dzięki temu będę szczupła i piękna ekhm, no pracuje już nad przyszłym życiem). Zakończeniem biegów jest najczęściej triumfalny obchód z Ancym na rękach, w czasie którego wyśpiewuję różne indiańskie przyśpiewki :lol: zakończony pacnięciem szorstkim jęzorem w mój nos, albo policzek, albo tak jakoś.

A Ancuś był dzisiaj rano bardzo spokojny. Nie ugryzł mnie w nogę, nie upolował mojej ręki tylko pił sobie wodę jak myłam zęby, miział się, domagał jedzonka (wiadomo śniadanie i drugie śniadanie następują po sobie w ciągu pół godziny inaczej poranne rytuały są zaburzone), a nawet spał na środku, ale tak jak kompletnie wykończony Król 8O korzystając z okazji obcięłam mu pazurki. Nawet nie protestował.


Inga nie dziękujemy!


Marta!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! TŻta czasem tylko w celach sobie wiadomych obślinię w nos! No dobra i ugryzę, poza tym my nie biegamy, my jeździmy na sankach. No naprawdę :roll:


:ryk:

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 03, 2010 8:33 Re: Król Lulian zwany Ancymonem i ja niegodny narzekacz

Do weta jutro, może jak mi się uda zwolnić wcześniej z pracy, a w obecnej sytuacji to nie będzie proste. Może pójdę do wetek koło mnie :oops:

Dzisiaj podejrzałam Ancymonka jak bardzo wygłodniały (po pierwszym i drugim śniadanku) zaglądał do szafki gdzie są chrupki. (szafka jest nad umywalką i jest przezroczysta tzn. ma szybkę). Minę miał kota ze Shreka, taaakie dobre, takie pyszne. Pewnie pomyślałabym "biedny, głodny król" gdyby nie brzuszek wyglądający jakby Ancy był światowej klasy połykaczem piłek. A dzisiaj mnie nie upolował przy Powitaniu Słońca, taki był i siedział u mnie na rękach mrucząc, i prawie wybił mi zęba. On mnie kocha!

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 03, 2010 9:23 Re: Król Lulian zwany Ancymonem i ja niegodny narzekacz

Nie ma to jak zawadiacki "baran" w oko albo brodę, albo kubek z kawą :twisted: ja jednak uwielbiam buraski :1luvu: :kotek:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 03, 2010 13:47 Re: Król Lulian zwany Ancymonem i ja niegodny narzekacz

Buraski są super, gorzej jak zamiast buraska pojawia się taki ancymon jak Ancymon :evil:

Ostatnio podsłuchałam jak mój Tata mówi "ja Zuzi z tym jej potworem to do domu nie wpuszczę, to nie jest kot tylko jakiegoś żbika przyprowadziła", "no jaki normalny kot ma takie długie nogi".... no jak to jaki... mój :roll: W ogóle to była ciekawa rozmowa. Własny Tata mnie wyszydza, pięknie. TŻ mówi, że "Zuzi to się chyba wyciszyć nie da" (ja po jodze jestem bar-dzo wyciszona), a Tata snuje insynuacje, że mój kot jest stworzeniem z jakiejś matplanety. I bądź tu człowieku spokojny i siedź w biurze.

A jutro wzięłam wolne (częściowe) i pędzimy z Ancymonkiem, terefere plum, nie na sygnale do pani wet. To się będzie działo, działo, działo aż się nie wydarzy.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 03, 2010 14:29 Re: Król Lulian zwany Ancymonem i ja niegodny narzekacz

Malati - wstaw w końcu jakies miarodajne obrazki, to ocenimy czy bardziej do żbika, rysia czy żenety podobny 8)
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Śro lut 03, 2010 14:38 Re: Król Lulian zwany Ancymonem i ja niegodny narzekacz

Prawdę powiedziawszy to Ancy podobny jest po prostu do połykacza piłek :roll:

A fotki, ten noo, fotki jakoś no wiecie, to nie jest tak prosto zrobić fotkę jak się nie ma czym! :oops:

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 03, 2010 14:41 Re: Król Lulian zwany Ancymonem i ja niegodny narzekacz

Ten ból akurat znam doskonale :wink: nie zmienia to jednak faktu, że mogłabyś pokombinować - plisssss :roll:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Śro lut 03, 2010 15:15 Re: Król Lulian zwany Ancymonem i ja niegodny narzekacz

No dobra coś wymyślę. Ale ja się boję, bo będziecie wyszydzać mojego grubasinka :oops: Sama zapufkowana głowa nie wystarczy? :D

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Gosiagosia, Lifter, nfd, pibon i 18 gości