łowiecka skłuta i pocieszona cukiereczkiem w postaci tabletki witaminowo-mineralnej

dwa w jednym, ale on wszystko zje i jeszcze zadowolony

Szczeniorek jest taki kochany, że TŻ daje mu już chyba piątą szansę z kolei na wygraną w totka. Coraz bardziej się do psa przywiązuje i to mnie trochę niepokoi

chyba, mimo brudaskowatości i katarku zaczniemy szukać domku... Georg już Zorro nie bije, Klemens czasem nawet pogra z nim w łapki, tylko pies jest strasznie powolny, nie może Klemcia pacnąć, denerwuje się i zaczyna szczekać, a tego to już Klemens nie lubi i koniec zabawy.
Wczoraj po tych wszystkich egzaminach byłam tak wykończona, że prawdę mówiąc oblawszy koniec sesji z TŻ-tem flaszką szampana, upadłam sobie cichutko w łóżeczku koło 21.30 i zasnęłam martwym bykiem. Chyba stres mi odpuścił, bo podobno działy się sceny dantejskie, a ja nic, zero reakcji
Otóż kochany pieseczek stwierdził, że:
1. godzina 23.00 jest odpowiednia do zabawy
2. twarda kostka-gryzak przesuwa się po podłodze z zajefajnym dźwiękiem, słyszalnym nawet na sąsiednim podwórku
3. jak gryzak wpadnie pod kanapę i nie można go samemu wyciagnąć, to należy zacząć szczekać, a wtedy Duży przyleci i wyjmie, chociaż krzyczy szeptem, że "cicho, paskudo, cały dom obudzisz, pańcia śpi"
4. jak gryzak się znudzi, to pańcia ma super zwyczaj i zostawia swoje botki w przedpokoju

botki chińskie chyba są, bo strasznie fajnie śmierdzą jakimś klejem, i jak się takiego botka zabierze do koszyka, to się można rozkoszować do woli.
5. trzeba uważać, ciągnąc ww botka, bo ma obcas. I jak ten obcas zastuka w podłogę, to znów przyleci Duży, będzie krzyczał szeptem i zabierze botka. Drugiego też
6. Duży znów przywlekł takie fajne wory z tymi czarnymi kamieniami w środku. Suuuper są. Ale znów trzeba uważać, bo jak wór zaszeleści, kiedy się do niego włazi, to Duży przychodzi i znów krzyczy szeptem i nawet można palcem w tyłek dostać...
Jednym słowem taki szczeniak musi baaardzo uważać
Klemcik znów ślimaczy okiem, dostaje Maxitrol, ja go chyba zamorduję... Georgowi się zatkały na amen kanaliki łzowe, chodzi i "płacze" - może jednak idzie wiosna? on zawsze na wiosnę tak... Szczeniak ma grudki pod trzecią powieką, dostaje Oxycort, już mniej oczka ropieją.