czarna pantera Zuza, ma dom stały :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt sty 29, 2010 10:04 Re: Pantera wróciła z dwudniowej adopcji i chora :(

dobrze że Zuzia już pod dobrą opieką magnetki i dobrego weta :-) teraz to już będzie tylko lepiej :ok:

mawin

 
Posty: 3919
Od: Czw sie 09, 2007 9:55
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sty 29, 2010 10:25 Re: Pantera wróciła z dwudniowej adopcji i chora :(

8O 8O 8O śrut w szyi 8O biedan kicia, co ona musiała przeżyć :cry:
Magnetka :1luvu: super że kicia ma u Ciebie taką troskliwą opiekę :ok:
robi postępy, to najważniejsze, oby tak dalej :ok: :ok: :ok:

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sty 30, 2010 13:53 Re: Pantera wróciła z dwudniowej adopcji i chora :(

Bidulka, ale ważne, ze jest pod dobrą opieka :D

molly88

 
Posty: 1987
Od: Śro gru 16, 2009 19:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sty 30, 2010 16:40 Re: Pantera wróciła z dwudniowej adopcji i chora :(

Agness78 pisze:
To niestety prawda. Z drugiej strony, Pani wiedziała że kotka jest ze schroniska. Z resztą każdy kot który trafia do nowego domu powinien mieć zrobbiony przegląd już u swojego nowego weta! Nie ważne skąd pochodzi! Często choroba rozwija się długo ( co może byc przeoczone przez DT, zwłaszcza jak nie ma widocznych objawów) albo koty chorują na skutek zmiany miejsca pobytu ( stres, spadek odporoności). Niestety spotkałam się już nie raz z negatywnymi opiniami weterynarzy na teamt kotów z ulicy czy schroniska :evil: Dla mnie to jedynie ich argument na wyciąganie większej kasy od nieświadomych ludzi :evil: Tymcazsem niektóre choroby czy bakteryjne czy pasożytnicze są wszechobecne i możemy swoim kotom je przynieść do domu z różnych miejsc, nie mając na to żadnego wpływu.


Agness78 zaskoczyłaś mnie tą opinią.
Kobieta dostała kota z umową adopcyjną, czyli nie od osoby prywatnej, a od organizacji. Czyli spodziewała się profesjonalnego podejścia do sprawy.
Druga sprawa, dziewczyny z KŻ od razu mówiły, że DT jest niedoświadczony. Tak też coś co dla mnie jest oczywiste (np. czyszczenie uszu) dla magnetki w ogóle nie istniało.

Niemniej mam nadzieję, ze nowy dom jednak nie odda kotki i zajmie się jej leczeniem.
Pozdrawiam z mokrej wyspy (tu śnieg raptem leżał 4 dni :( )
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Sob sty 30, 2010 16:49 Re: Pantera wróciła z dwudniowej adopcji i chora :(

marcjannakape pisze:
Agness78 pisze:
To niestety prawda. Z drugiej strony, Pani wiedziała że kotka jest ze schroniska. Z resztą każdy kot który trafia do nowego domu powinien mieć zrobbiony przegląd już u swojego nowego weta! Nie ważne skąd pochodzi! Często choroba rozwija się długo ( co może byc przeoczone przez DT, zwłaszcza jak nie ma widocznych objawów) albo koty chorują na skutek zmiany miejsca pobytu ( stres, spadek odporoności). Niestety spotkałam się już nie raz z negatywnymi opiniami weterynarzy na teamt kotów z ulicy czy schroniska :evil: Dla mnie to jedynie ich argument na wyciąganie większej kasy od nieświadomych ludzi :evil: Tymcazsem niektóre choroby czy bakteryjne czy pasożytnicze są wszechobecne i możemy swoim kotom je przynieść do domu z różnych miejsc, nie mając na to żadnego wpływu.


Agness78 zaskoczyłaś mnie tą opinią.
Kobieta dostała kota z umową adopcyjną, czyli nie od osoby prywatnej, a od organizacji. Czyli spodziewała się profesjonalnego podejścia do sprawy.
Druga sprawa, dziewczyny z KŻ od razu mówiły, że DT jest niedoświadczony. Tak też coś co dla mnie jest oczywiste (np. czyszczenie uszu) dla magnetki w ogóle nie istniało.

Niemniej mam nadzieję, ze nowy dom jednak nie odda kotki i zajmie się jej leczeniem.
Pozdrawiam z mokrej wyspy (tu śnieg raptem leżał 4 dni :( )

dla sporostowania, Strzałkę oddawały osoby prywatne, nie żadna organizacja, dziewczyny z kociego życia nie uczestniczyły w adopcji

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Sob sty 30, 2010 16:58 Re: Pantera wróciła z dwudniowej adopcji i chora :(

marcjannakape pisze:
Agness78 pisze:
To niestety prawda. Z drugiej strony, Pani wiedziała że kotka jest ze schroniska. Z resztą każdy kot który trafia do nowego domu powinien mieć zrobbiony przegląd już u swojego nowego weta! Nie ważne skąd pochodzi! Często choroba rozwija się długo ( co może byc przeoczone przez DT, zwłaszcza jak nie ma widocznych objawów) albo koty chorują na skutek zmiany miejsca pobytu ( stres, spadek odporoności). Niestety spotkałam się już nie raz z negatywnymi opiniami weterynarzy na teamt kotów z ulicy czy schroniska :evil: Dla mnie to jedynie ich argument na wyciąganie większej kasy od nieświadomych ludzi :evil: Tymcazsem niektóre choroby czy bakteryjne czy pasożytnicze są wszechobecne i możemy swoim kotom je przynieść do domu z różnych miejsc, nie mając na to żadnego wpływu.


Agness78 zaskoczyłaś mnie tą opinią.
Kobieta dostała kota z umową adopcyjną, czyli nie od osoby prywatnej, a od organizacji. Czyli spodziewała się profesjonalnego podejścia do sprawy.
Druga sprawa, dziewczyny z KŻ od razu mówiły, że DT jest niedoświadczony. Tak też coś co dla mnie jest oczywiste (np. czyszczenie uszu) dla magnetki w ogóle nie istniało.

Niemniej mam nadzieję, ze nowy dom jednak nie odda kotki i zajmie się jej leczeniem.
Pozdrawiam z mokrej wyspy (tu śnieg raptem leżał 4 dni :( )


No nie wiem co w tym stwierdzeniu jest zaskakujące?
Stwierdziłam tylko fakt. Nie chodzi tu o zwalenie winy na nikogo, tym bardziej na magnetkę.
Może najbardziej winna w tej sytuacji jestem ja? może, bo ja ją wzięłam ze schroniska i zawiozłam do DT. Niestety nie zdążyłam pojechać z nią do weta na przegląd co zawsze robię kiedy kot trafia na tymczas do mnie ( też nie bardzo ufam wetom w schronisku )

Może jednak zakończmy ten temat bo nie ma sensu się w nim "grzebać"
Jest to nauczka na przyszłość dla nas wszystkich. Chyba nikt nie chciał aby taka sytuacja wynikła. Stało się! Trzeba tylko zastanowić się jak w przyszłości takich sytuacji uniknąć.

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sty 30, 2010 17:15 Re: Pantera wróciła z dwudniowej adopcji i chora :(

nikt nie jest winny, zważywszy na to ilu kotkom pomagamy, to nieraz jakies potknięcie też byłoby wybaczone, z panią od Strzałki też wyjasniłyśmy sobie wszystko i najważniejsze że kocia najmniej na tym ucierpiała
jeszcze pozwolę sobie skomentować jedno, skoro magnetka w wyniku niedoświadczenia czegoś nie wie, radzę jej pomóc, a nie roztrząsac to na forum, Fundacja Kocie Życie sygnuje ten dom tymczasowy, więc proponuję o pewne rzeczy zadbać :ok: takie jak opieka nad kotami etc
i nie jest to żadna złosliwość z mojej strony, ani też szukanie powodu do kolejnej bezprzedmiotowej dyskusji
takie jest moje zdanie :oops: i zaraz pewnie wywoła lawinę komentarzy :oops:

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Sob sty 30, 2010 18:33 Re: Pantera wróciła z dwudniowej adopcji i chora :(

zaparszam na bazarek viewtopic.php?f=20&t=107031

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Pon lut 01, 2010 9:49 Re: Pantera wróciła z dwudniowej adopcji i chora :(

wracając do tematu ;-) jak czuje się kicia ? lepiej już? no i co z tym śrutem :?:
ta kota musiała już tyle złego w życiu doświadczyć od ludzi, że ja się jej nie dziwię że nam ludziom nie ufa :-(

mawin

 
Posty: 3919
Od: Czw sie 09, 2007 9:55
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 02, 2010 13:51 Re: Pantera wróciła z dwudniowej adopcji i chora :(

co u koteńki?

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 03, 2010 17:04 Re: Pantera wróciła z dwudniowej adopcji i chora :(

Wygląda na to, że Zuzanna fizycznie już jest zdrowa. 15.02 ma wizytę kontrolną i, jeżeli do tego czasu wszystko będzie w porządku to, albo będzie zaszczepiona, albo będzie miała usunięte to coś z szyi.

magnetka

 
Posty: 11
Od: Wto sty 12, 2010 23:10

Post » Śro lut 03, 2010 21:20 Re: Pantera wróciła z dwudniowej adopcji i chora :(

magnetka pisze:Wygląda na to, że Zuzanna fizycznie już jest zdrowa. 15.02 ma wizytę kontrolną i, jeżeli do tego czasu wszystko będzie w porządku to, albo będzie zaszczepiona, albo będzie miała usunięte to coś z szyi.



a jak psychicznie? bardzo jest wycofana? :(

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 03, 2010 23:27 Re: Pantera wróciła z dwudniowej adopcji i chora :(

Doooooobranoc :)

molly88

 
Posty: 1987
Od: Śro gru 16, 2009 19:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 08, 2010 8:54 Re: Pantera wróciła z dwudniowej adopcji i chora :(

jak tam kicia? jak samopoczucie? jak z jej psychiką?

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 08, 2010 18:31 Re: Pantera wróciła z dwudniowej adopcji i chora :(

Zuzia przeprowadziła się z kąta na fotel na środku pokoju. Nadal się boi nagłych ruchów, dźwięków i telewizora, ale ucieka tak już bez większego przekonania. Wzorem odwagi raczej nie zostanie, ale myślę, że będzie fajnym kotem dla spokojnej, cierpliwej osoby. Daje się miziać, wystawia brzuszek do głaskania, a nawet zaczęła się bawić myszkami. Zobaczę jeszcze, co powie weterynarz w poniedziałek i dam znać, co dalej.

magnetka

 
Posty: 11
Od: Wto sty 12, 2010 23:10

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości