Maryla pisze:jeszcze Ci da popalic

Prorok czy co?
Ten z góry odwalił mi dzisiaj niezły numer. Za cholerę nie chciał przejść z klatki do transportera. Zaparł się, że nie już. Nijak nie szło go zmusić

W końcu stwierdziłam, że chrzanie to, nie mam czasu i wzięłam go z całą klatką
Podjeżdżam pod Koterię, a tam nie ma miejsca do parkowania tzn. jedno było, ale jakaś pinda uparła się, że nie może wrzucić wstecznego i pozwolić mi skręcić. Ponieważ atmosfera zrobiła się nerwowa, ja blokowałam pindę, a pinda wjazd na Kaleńską, musiałam skręcić w prawo. No trudno, myślę, zrobię rundę dookoła i wstawię się w to miejsce. Niestety jak już zrobiłam kółko, to okazało się, że Kaleńską blokuje właśnie śmieciara
Musiałam tego ciężkiego kocura, w klatce wystawowej (Jana, tej Twojej) zataszczyć kawał drogi do Koterii
Do pracy spóźniłam się półtorej godziny i na docinki na temat czasu mojego przybycia odpowiadałam, żeby się do mnie nie odzywać, bo jestem wk....
Kocham takie poranki
