NIEWYDOLNOSC NEREK:( PNN pilnie dobry wet w KRK pooszukiwany

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 29, 2010 12:03 Re: NIEWYDOLNOSC NEREK:( PNN pilnie dobry wet w KRK pooszukiwany

tak, spisalem wszystko na karteczce. wlasnie widzicie.. rano mnie splawil.. a co jesli po poludniu znow mi powie, ze nie mam przyjsc wieczorem? co ja mam mu powiedziec? jak nie dac sie splawic?

a co do siedzenia z kotem, to wszyscy tam zostawiaja kotki w lecznicy na kroplowce i jeszcze nie widzialem zeby ktos z nim zostal z opiekunow.. ten pan wlasnie nic sie nie pytal czy posiedze przy kocie a pani wet sie spytala 2 dni temu czy mam czas zeby z kotkiem posiedziec jesli bedzie miec kroplowke dozylna.. z nia pogadac musze i od niej wyniki wziasc bo jej maz (ten wet co dzis mnie splawil) jest dziwny i nie darze go zaufaniem i sympatia :cry:
31.08.2010 [*] Pituś. Nigdy o Tobie nie zapomnę! Kocham Cię!

DawidKRK

 
Posty: 311
Od: Wto paź 21, 2008 14:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 29, 2010 12:12 Re: NIEWYDOLNOSC NEREK:( PNN pilnie dobry wet w KRK pooszukiwany

Słuchaj, te wyniki, te wszystkie informacje, są Twoją własnością. Płaciłeś za nie.
Powinieneś je dostawać do ręki od razu bez żadnego upominania się.
Ja jak robię jakiekolwiek badania kotom, od razu biorę do ręki wyniki. Nigdy nie zostawiam tego w lecznicy. Przecież nie muszę przyjść drugi raz do tego samego weta, mogę iść do innego i co...mam od nowa kotu powtarzać te same badania? badania są MOJĄ własnością, nie weta.

Dodatkowo, leczenie kota nerkowego później jak już jest ustabilizowany, to jest kilka lat, i co miesiąc-dwa trzeba powtarzać badania. Jak mam wyniki wszystkich badań od początku leczenia, i wszystkie podawane leki wypisane, widzę co i jak się zmienia, co trzeba poprawić, czy może leki zmienić, rodzaj kroplówki...to są bardzo ważne informacje.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14038
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 29, 2010 18:27 Re: NIEWYDOLNOSC NEREK:( PNN pilnie dobry wet w KRK pooszukiwany

DawidKRK, czy oni leczą Twojego kota za darmo? W takim przypadku można zrozumieć Twoją uległość. Ostatnio przez 2 miesiące codziennie( z małymi wyjątkami) jeździłam z moim kotem do lecznicy. Zostawiłam tam wszystkie wcześniej odłożone pieniądze i jeszcze musiałam się zapożyczyć więc wiem jakie pieniądze się tam zostawia ! A Ty dajesz się tak traktować jakby weci robili Ci łaskę. Brzmi to tak bardzo materialnie, ale może wtedy będzie ci łatwiej się nastawić : to ja im płacę więc mam prawo prosić i żądać informacji , wyników ( za które to Ty płacisz ) i tego, żeby być przy kocie jeśli tego chcesz i czas Ci na to pozwala.
Ile ja bym dała za to , żeby w moim mieście był lekarz specjalizujący się w chorobach ukladu moczowego, a Ty takiego masz poleconego i marnujesz pieniądze! O kocie nie chcę już nawet wspominać.

Saraa

 
Posty: 609
Od: Śro kwi 13, 2005 15:46
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt sty 29, 2010 18:44 Re: NIEWYDOLNOSC NEREK:( PNN pilnie dobry wet w KRK pooszukiwany

Weci z tej lecznicy dziś mi rozłożyli ręcę i postawili krzyżyk na pitusiu, bo przegryzł wenflon PRZEZ OPATRUNEK który nie został tknięty, bo kotek miał kołnierz. Tak samo ewidentnie dziś po zdjęciu wenflonu i powiedzeniu mi, że kotek pogryzł wenflon widziałem, że bandaż pod opatrunkiem był poszarpany a wet mi powiedział, że to kot podarł. A było widać, że to było cięte nożyczkami! Jak on mógł podrzeć skoro pazurków niema? Jak skoro ledwo co wodę pije po tym zabiegu ząbków? Mój brat, mama i kolega są tego samego zdania co ja - szybko się poddali i wymyślili historyjkę o tym wenflonie. Bo niemożliwe jest, żeby kot ledwo co pijący wodę, bez pazurków zrobił coś z opatrunkiem który NIE BYŁ KOMPLETNIE TKNIĘTY! Nie mam co się rozpisywać dalej. Mam nadzieję, że wiecie o co chodzi. Kotek wypił sporo wody SAM i godzinkę temu kotek wypił ze strzykawki 30ml papki z karmy renala! - czyli sporo.

Pokazałem dziś panu gubale wyniki i jutro mam się wstawić z kotkiem na wizytę.

Zobaczymy co dalej.
31.08.2010 [*] Pituś. Nigdy o Tobie nie zapomnę! Kocham Cię!

DawidKRK

 
Posty: 311
Od: Wto paź 21, 2008 14:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 29, 2010 18:52 Re: NIEWYDOLNOSC NEREK:( PNN pilnie dobry wet w KRK pooszukiwany

a jak w ogóle Pituś się czuje? co mówił dr Gubała? ja i moja nerkowa sierść mocno trzymamy za Was kciuki.
moje nerkowe kochanie [*] 09.09.2010

Alida80

 
Posty: 133
Od: Śro paź 22, 2008 12:57
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt sty 29, 2010 18:59 Re: NIEWYDOLNOSC NEREK:( PNN pilnie dobry wet w KRK pooszukiwany

No cóż...może on tam się pazurkami dostał?

Jeśli jutro wet założy nowy wenflon to w domu oklej ten cały opatrunek po wierzchu dodatkowo plastrem bez opatrunku. Tylko nie uciskaj...żeby krążenia krwi nie zahamować...natomiast brzeg plastra powinien być troszkę do futerka przyklejony, i na górze i na dole. Wtedy nie ma szans żeby kot się tam dodrapał. Dobrze jest potem sprawdzać, czy paluszki kota są ciepłe, czy na pewno jest krążenie. I pamiętaj, nie może to być ciasno. Tylko chronić bandaż.

Z wenflonami jest dodatkowo ten problem, że na jednej łapie można zrobić 2-3 wkłucia...potem się żyła kończy...więc nie można ich tak zakładać w nieskończoność. A i tak każdy wenflon po ok 4 dniach się zatyka i trzeba go wyjąć.

Jak on się teraz zachowuje, czy jest ożywiony, aktywny ? Załatwia się ? siusiu ? kupa ?
Wiesz...jakby to był mój kot, to ja bym mu ręką dała do pyska miesko...albo mielone albo drobno pokrojone...ale glębiej, żeby od razu połykał bez gryzienia. Mięsko surowe...indyk, ew kurczak, wołowe. Bo ciągle mam wrażenie, że on dużo za mało zjada. Jeśli połknie troszkę mięska, to potem tę ćwiartkę Alusalu, albo rozpuszczoną i strzykawką, albo nierozpuszczoną głęboko do pysia i popić wodą ze strzykawki. Żeby fosfor się nie podniósł.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14038
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 29, 2010 19:53 Re: NIEWYDOLNOSC NEREK:( PNN pilnie dobry wet w KRK pooszukiwany

Czytałam cały wątek.Jaki obraz widzę? Jesteś bardzo nadwrażliwym,emocjonalnym młodym człowiekiem.Trafiłeś na wetów, którzy to wykorzystali.Brali pieniądze za niby leczenie Twojego kotka.To przetrzymywanie kota w lecznicy na podanie kropówki mnie dziwi okropnie.Dużo ludzi, widziało to co ja i próbowali pomóc Twojemu kotu. Sugerowali wiele rzeczy, próbowali dać Ci do zrozumienia, że Pituś nie jest prawidłowo leczony, żebyś uciekał z tej lecznicy. Stres pozostawianego kota na pół dnia w lecznicy jest chyba większy niż podróż z Tobą nawet przez całe miasto autobusem.Przerażajace jest to, że cierpi zwierzę i jego właściel a dla większości wetów to tylko zawód przynoszący duże dochody.Każdy z nas się z tym spotkał, dlatego takie cenne są inormacje wecie, który leczył z otwartą głową konkretną chorobę. Tylko to daje szansę i nadzieję.Nieraz byłam i właściwie ciągle jestem w takiej sytuacji,że muszę czytać, szukać, wykorzystywać doświadczenia forumowiczów Miau, aby skutecznie pomóc moim kotom.
" Mój " wet już przestał się podśmiewywać pod nosem.Pomogła mi nie tylko świadomość, że muszę pomóc moim kotom ale i to, że to ja odmawiam sobie wszystkiego aby mieć pieniądze na leczenie.Nie kupię sobie nigdy autka jakie ma każdy wet mimo, że też mam mgr i pracuję więcej niż etat.Nie pozwólmy się nie szanować, jednocześnie szanujmy tych, którzy na to zasługują swoją wiedzą i kompetencjami, bo to, że mają mgr weterynarii o niczym nie świadczy.Walczysz o swojego kota, masz małe doświadczenie życiowe, szukałeś pomocy na Forum i ją dostałeś. Popelniłeś błąd, że od razu nie skorzystałeś z oferty poleconego weta.To nie gwarantowało wyleczenia, ale przynajmniej spokój, że zostanie zrobione wszystko co można zrobić w tej chorobie. Wyszło na to, że i tak do niego jedziesz-szkoda tego całego zmarnowanego czasu, nawet tego jednego dzisiejszego dnia( bo byłeś umówiony na 10)Życzę zdrowia Pitusiowi.

Saraa

 
Posty: 609
Od: Śro kwi 13, 2005 15:46
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt sty 29, 2010 19:53 Re: NIEWYDOLNOSC NEREK:( PNN pilnie dobry wet w KRK pooszukiwany

Dubel

Saraa

 
Posty: 609
Od: Śro kwi 13, 2005 15:46
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt sty 29, 2010 20:13 Re: NIEWYDOLNOSC NEREK:( PNN pilnie dobry wet w KRK pooszukiwany

Ta lecznica naprawdę brzmi podejrzanie i mało profesjonalnie. Zostawienie kota na tyle godzin w obcym miejscu, gdzie robią "krzywdę" i montują kołnierz na szyi to duży stres, myślę, że nawet stosunkowo spokojny kot w końcu by się zdenerwował i chociażby obgryzł wenflon. Wydaje mi się, że gdyby pozwolono Ci zostać z kotem, to wszystko odbywałoby się o wiele spokojniej. Znajoma głaszcząca ręka, skrytka w transporterku lub pod kocykiem i głos właściciela działają uspokajająco. Weterynarze zabraniając (!) Ci siedzenia razem z nim sami wpędzają się w takie kłopoty.

Kazia ma rację - można założyć ograniczoną ilość wenflonów, więc trzeba "oszczędzać" próby. Dlatego tym bardziej istotne jest, żeby kot był spokojny w momencie zakładania wenflonu, a potem go nie wydłubywał.

A to, że robią takie problemy z wydaniem Ci należnych Ci wyników badań i ujawnienia jakimi lekami jest leczony - to jest jakaś paranoja. Co to za tajemnica...?

Trzymam kciuki za jutrzejszą wizytę i dobre samopoczucie Pitusia.

nieśka

 
Posty: 34
Od: Wto wrz 02, 2008 19:30
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Pt sty 29, 2010 20:35 Re: NIEWYDOLNOSC NEREK:( PNN pilnie dobry wet w KRK pooszukiwany

Kazia pisze:Tylko nie wiem, czy można podawać jednocześnie Ranigast i Famidynę?
To wet musi zdecydować, póki co Pituś dostaje Famidynę, a jutro Dawid musisz poinformować dr. Gubałe i o Famidynie (zapytać czy może zmienić na Ranigast), i o Alusalu (zapytac czy może zamienić go na Ulgastran=Sukralfat) mam nadzieję, ze nic nie pokręciłam.


Owszem pokręciłaś i to bardzo niebezpiecznie!!!

Alusal ma całkowicie inne działanie niż Ulgastran=Sukralfat.
Zadaniem Alusalu jest obniżenie poziomu fosforu!!!

Ulgastran=Sukralfat jest lekiem osłonowym na jelita.


FAMIDYNA
Skład: 1 tabl. powl. zawiera 10 mg famotydyny.
Działanie: Selektywny, konkurencyjny antagonista receptora histaminowego H2. Po podaniu dawki 20 mg hamuje nocne wydzielanie żołądkowe nawet do 90%. Hamuje podstawowe i stymulowane wydzielanie kwasu żołądkowego i pepsyny. W dawkach terapeutycznych nawet po długotrwałym stosowaniu nie prowadzi do zaburzeń ośrodkowych, krążeniowych ani endokrynologicznych. Famotydyna wchłania się szybko z przewodu pokarmowego, osiągając w ciągu 2-3 h maksymalne stężenie we krwi. W 15-20% wiąże się z białkami osocza. Biodostępność leku po podaniu doustnym wynosi 40-45%. Pokarm nie wpływa na wchłanianie leku. T0,5 we krwi wynosi 3 h, u chorych z klirensem kreatyniny poniżej 10 ml/min może ulec wydłużeniu nawet do 20 h. Jest wydalana z moczem w postaci nie zmetabolizowanej. Przenika do mleka matki.
Wskazania: Lek stosuje się w celu usunięcia objawów związanych z nadkwaśnością: zgaga, niestrawność.


Ranigast MAX
Działanie: Lek stosowany jest do objawowego leczenia dolegliwości żołądkowych niezwiązanych z chorobą organiczną przewodu pokarmowego: niestrawności (dyspepsji), zgagi, nadkwaśności oraz towarzyszących im bólów w nadbrzuszu.
Skład: Substancja czynna: 1 tabletka zawiera 150 mg ranitydyny w postaci chlorowodorku ranitydyny. Inne składniki leku to: poliwidon, stearynian magnezu, celuloza krystaliczna, hydroksypropylometyloceluloza, lak z żółcienią pomarańczową, dwutlenek tytanu, polietylenoglikol 6000, talk. Wskaznia: Ranitydyna, substancja czynna leku Ranigast MAX, hamuje wydzielanie kwasu solnego w żołądku. Wskazaniem do stosowania leku jest objawowe leczenie dolegliwości żołądkowych nie związanych z chorobą organiczną przewodu pokarmowego: niestrawność (dyspepsja), zgaga, nadkwaśność, ból w nadbrzuszu. Lek usuwa w krótkim czasie zgagę i niestrawność. 1 tabletka działa około 12 godzin.

koconek

 
Posty: 2586
Od: Sob sie 08, 2009 15:41
Lokalizacja: koconkowo

Post » Pt sty 29, 2010 21:01 Re: NIEWYDOLNOSC NEREK:( PNN pilnie dobry wet w KRK pooszukiwany

Alida80 pisze:a jak w ogóle Pituś się czuje? co mówił dr Gubała? ja i moja nerkowa sierść mocno trzymamy za Was kciuki.


Pituś się czuje świetnie! Dziś jestem zadowolony z jego zachowania. Po lecznicy wpił wodę. Potem mama z pracy przyszła i na karliśmy go papką z renala (Weszło ok. 25ml) a teraz wróciłem ze spaceru, to mama powiedziała, że pituś sam chycił się papki renala i troszkę jej pochlipał! I jakim cudem weci położyli na nim krzyżyk? Gdyby był taki podruty, to chyba by nawet apetytu nie miał a on ma apetyt bo przychodzi za mamą do kuchni!!!

Kazia pisze:No cóż...może on tam się pazurkami dostał?

Jeśli jutro wet założy nowy wenflon to w domu oklej ten cały opatrunek po wierzchu dodatkowo plastrem bez opatrunku. Tylko nie uciskaj...żeby krążenia krwi nie zahamować...natomiast brzeg plastra powinien być troszkę do futerka przyklejony, i na górze i na dole. Wtedy nie ma szans żeby kot się tam dodrapał. Dobrze jest potem sprawdzać, czy paluszki kota są ciepłe, czy na pewno jest krążenie. I pamiętaj, nie może to być ciasno. Tylko chronić bandaż.

Z wenflonami jest dodatkowo ten problem, że na jednej łapie można zrobić 2-3 wkłucia...potem się żyła kończy...więc nie można ich tak zakładać w nieskończoność. A i tak każdy wenflon po ok 4 dniach się zatyka i trzeba go wyjąć.

Jak on się teraz zachowuje, czy jest ożywiony, aktywny ? Załatwia się ? siusiu ? kupa ?
Wiesz...jakby to był mój kot, to ja bym mu ręką dała do pyska miesko...albo mielone albo drobno pokrojone...ale glębiej, żeby od razu połykał bez gryzienia. Mięsko surowe...indyk, ew kurczak, wołowe. Bo ciągle mam wrażenie, że on dużo za mało zjada. Jeśli połknie troszkę mięska, to potem tę ćwiartkę Alusalu, albo rozpuszczoną i strzykawką, albo nierozpuszczoną głęboko do pysia i popić wodą ze strzykawki. Żeby fosfor się nie podniósł.


Z tego co zauważyłem, to Pituś niema pzaurków, bo mu je pierw obciąłem a petem sobie zdarł je troszkę u weta.

Poproszę Pana Gubałę o założenie nowego wenflonu, bo pituś jest cholernie nerwowy. A jak się nie uda, to może tutaj u mnie w lecznicy? W ogóle jest sens zakładania wenflonu?

Co do zachowania, to się normalnie zachowuje. Jest w miarę żywy, robi siusiu, ale kupy ostatnio nie robi, bo czym ma robić skoro tylko tą papką go karmimy? Teraz więcej papki z karmy w niego "wchodzi", bo się przyzwyczaił to może zacznie robić kupkę.

Co do karmy to po co ja mu będe dawać kurczaka czy indyka? Przecież to białko! A białko powoduje zwiększenie poziomu mocznika, prawda? Nie wystarczy, że karmić go będę karmami renala? Pytam, bo jednej pani z tej lecznicy powiedzieli, że kotek jej ma takie wyniki, że lepiej go będzie uśpić. Pani się nie poddała i kotka karmiła samymi karmami dla kotków z PNN. Od diagnozy żyje już rok. Czy to możliwe?
31.08.2010 [*] Pituś. Nigdy o Tobie nie zapomnę! Kocham Cię!

DawidKRK

 
Posty: 311
Od: Wto paź 21, 2008 14:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 29, 2010 21:04 Re: NIEWYDOLNOSC NEREK:( PNN pilnie dobry wet w KRK pooszukiwany

No właśnie.
Ale to i tak wet ma podjąć decyzję, jaki lek ma być podawany.
Moim celem było tylko podpowiedzenie, o co pytać.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14038
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 29, 2010 21:12 Re: NIEWYDOLNOSC NEREK:( PNN pilnie dobry wet w KRK pooszukiwany

alusal też osłania żołądek, dodatkowo obniża fosfor. Nie wiem czy Dawid nie będzie musiał nauczyć się kroplówek podskórnych w domu, na zawsze. Powodzenia jutro, Dawidzie. Kurczak, indyk są potrzebne bo kot nerkowy nie może być niedożywiony, jedzenie=życie, musi jeść nie mniej niż gdy był zdrowy, nie wolno mu chudnąć
JM Qua (*)

JOANNAM

 
Posty: 564
Od: Pon lis 24, 2008 14:54
Lokalizacja: Sopot

Post » Pt sty 29, 2010 21:13 Re: NIEWYDOLNOSC NEREK:( PNN pilnie dobry wet w KRK pooszukiwany

Chodzi o to, żeby on JADŁ.
W tej chwili, cokolwiek, aby tylko jadł.
Te ilości które Ty piszesz że mu dajecie, to jest może 1/4 potrzebnej dziennej dawki, a może i tego nie ma. To dużo za mało. Przyjrzyj się, albo najlepiej go zważ, zobacz jak bardzo on już schudł.

I to nieprawda, że nerkowy kot nie powinien jeść bialka.
Jest wręcz przeciwnie. On powinien dostawać białko, tylko że najwyższej jakości, które będzie łatwo strawne dla niewydolnych nerek. Więc przede wszystkim musi to być bialko zwierzęce, nie roślinne. Prze małej ilości bialka podawanej, albo kiepskiej jakości, kot będzie tracił masę mięśniową, zagłodzi się.

Nerki uszkadza nie nadmiar białka, tylko fosfor ktory się wydziela przy jego wydalaniu przez nerki, tego niestrawionego. Dlatego należy podawać leki obniżające fosfor, i pilnować, żeby był w dolnej granicy normy.

Czytałeś wątek dla nerkowców. Polecam Ci szczególnie wypowiedzi AlkaM.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14038
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 29, 2010 21:17 Re: NIEWYDOLNOSC NEREK:( PNN pilnie dobry wet w KRK pooszukiwany

Po co jaką ch....kę piszesz w tym wątku.
Nie słuchasz, co piszemy do Ciebie.
Gdzie antybiotyk, który po sanacji paszczy każdy kot powinien dostać osłonowo?
Gdzie masz wyniki badania moczu, które zrobiłeś?
Gdzie leki, które oprócz kroplówki Twój kot bierze?
Napisz proszę wszystko tutaj dokładne i bez użalania się nad swoim losem.
To kot jest chory i cierpi, nie Ty.
Marnujesz nasz czas..
Do dr. Gubały miałeś zadzwonić z wynikami kota..

Ile masz lat? Skoro pijesz piwo, to chyba jestes dorosły.... Chociaż nie wiem, picie piwa o tym nie stanowi.
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 110 gości