
Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
całek pisze:Hej!
Melduję, że Pysia się zadomowiła i zalatwia się tam, gdzie trzeba - już drugi dzień :>)
Pomogło albo zamknięcie, albo wymiana żwirku (mama kupiła jakiś drewniany na początku i to mogło Pysię zmylić).. albo obydwie rzeczy jednocześnie. W każdym razie sprawa kuwetkowania opanowana.
Pysia opanowała górę, a psiaki dół - są jeszcze małe, więc na górę nie wchodzą... ale zaraz zaczną się odwiedziny, bo rosną szybko. Pysi natomiast jakoś nie spieszno na dół i ogólnie na razie średnio ma ochotę na zapoznanie się bliższe z psiakami. Co innego jeśli chodzi o miski psie - z nimi oczywiście się zaprzyjaźniłą i coś czasem psiakom podjada, jak te śpią :>D
Dziś w nocy Pysia spała z mym najmłodszym bratem... więc chyba już czuje się jak u siebie :>))
Pozdrówki!
MIKUŚ pisze:A My chcemy więcej infoKciuki dla Tuni
całek pisze:A my wczoraj wreszcie poznaliśmy osobiście Pysię :>D
Widać, że jest zadomowiona i czuje się jak u siebie. Jeszcze trochę bywa czasem spięta, ale ogólnie jest miziasta, śpi z dużymi, schodzi na dół (ale to jak psiaki śpią). Jednak bywa czasem goniona przez Milkę - psina chce się z nią pobawić, ale nie ma szans dogonić Pysi ;>)
A psiaki to wariaty - cały czas się bawią.. albo śpią. Więc Pysia się trzyma od nich z daleka (zwłaszcza od Milki, bo Baton jest spokojniejszy i raz nawet się powąchali ;>) ).
Problemów z kuwetką nie ma żadnych, Pysia ogólnie jest grzeczna. Jedynie mama teraz musi się nauczyć, że kot to nie pies i poziom jego zasięgu nie kończy się na wysokości kolan - tj. koniec z zostawianiem sobie na później jedzenia na stole, czy inne takie ;>)
Tak więc i mali, i duzi mają się dobrze :>)
Pozdrówki!
mar_tika pisze:Dorotka czekam na fotki Triśki .Porobimy ogłoszenia i pozbędziemy się cholery
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości