Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 7.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 29, 2010 9:10 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

villemo5 pisze:Głuche koty są cudowne.
Jak się skuma z Grzdylem to :strach:


to będzie wesoło ;)

Coś przybywa Ci tych białych/biało-czarnych dachowców ostatnio, a mówiłaś, że za krowami nie przepadasz :twisted:

dragonfly.87

 
Posty: 1547
Od: Wto lut 24, 2009 16:43
Lokalizacja: Warszawa- Ursus

Post » Pt sty 29, 2010 13:58 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Rozumiem, że to takie złe, że chciałam mieć w domu puchatą kocinę... Jednym podobają się dachowe krówki, a innym niebieskie persy. Nie wiem co w tym dziwnego :?

Przez te miesiące starania się o kota nie pojawił się niestety taki, który mógłby u mnie zamieszkać. Koty były mocno zestresowane nowymi sytuacjami i z racji charakteru nie odnalazłyby się u mnie w domu.

Nie chciałam wymieniać kota na dziecko, dlatego szukałam spokojnego i zrównoważonego, a nie takiego który boi się dzieci, płaczu i hałasu. Chyba nie o to chodzi żeby wziąć kota a potem Go oddawać z powrotem do DT...?
Obrazek

jolciaa113

 
Posty: 307
Od: Czw lis 27, 2008 20:44
Lokalizacja: Gdańsk - Oliwa

Post » Pt sty 29, 2010 15:07 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Jolciaa113 więc po co wpadłaś do mojego wątku z tekstem, że nie chciałam dać Ci kota i że straciłam tym samym dobry dom dla tego kota. To kłamstwo. Masza jak widać nie jest już Twoim kotem a jednak to Ty ją adoptowałaś. Gdyby nie było rodziców to zapewne znalazłaby się ciocia na wsi lub coś w ten deseń, ale tak czy tak Masza nie zostałaby z Tobą. Chciałaś mieć 2 koty, więc nie powinnaś dostać kota o charakterze jedynaka a taka jest Odessa i na całe szczęście jej nie dostałaś.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt sty 29, 2010 18:26 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Wyniki Miszy:

AST 33 U/L - norma 6-44
ALT 54 U/L - norma 20-107
AMYLASE DIRECT 1475 U/L - norma 433-1248
CREATININE 1,12 mg/dL - norma 1-1,8
UREA UV 60,9 mg/dL - norma 25-70

WBC 27,5 tys./ul - norma 5,5-19
RBC 6,34 mln/ul - norma 6,5-10
HGB 10,2 g/dl - norma 8-15
HCT 33,7 % - norma 24-45
MCV 53 fl - norma 39-55
MCHC 30,3 g/dl - norma 30-36
PLT 336 tys./ul - norma 200-500

RDW 14,7 %
PDW 0,0 %
MPV 13,7 fl
PCT 0,5 %

Do 4 ostatnich parametrów nie mam norm, więc nie wiem czy są OK.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt sty 29, 2010 18:43 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Te cztery ostatnie to tez nie wiem ale poza tym ładnie - nawet bardzo ładnie jak na ten stan w uszku :ok:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sty 29, 2010 19:08 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Twarda sztuka z tego Miszy. :D



Poniższym filmikiem zapewne zbulwersuję przynajmniej kilka osób.

:arrow: Czesanie Lordy.

Niestety, ale "persy" trafiające do mnie to przeważnie koty, o które nie dbano jak należy. Nie są przyzwyczajone do zabiegów pielęgnacyjnych. Oczywiście mogłabym bawić się w podchody z nimi i czesać na raty jednak nie dałabym rady wyczesać całego kota a na pewno zaliczyłabym kilka ran od pazurów i zębów. W filmiku są urywki z całego procesu czesania, który zazwyczaj trwa około pół godziny.

Komu szynszyla. :mrgreen:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt sty 29, 2010 19:31 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Z wyczesanych klakow mozesz cieply sweter sobie zrobic :-)

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Pt sty 29, 2010 19:40 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Wcześniej czesałam Pusię. Ten sam schemat a kłaków jeszcze więcej. W kolejce czekają Timona, Nina i Bella. Wobec ostatnich dwóch nie trzeba tak siłowo, ale kołnierz i dobry refleks są potrzebne.

Czesanie Neski i Chada to luzik.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt sty 29, 2010 19:44 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Jak chce moja Lilly czesac, to potrzebuje grube rekawice i duuuuzo natchnienia. Chociaz jak na mieszanke MainCoon ma bardzo latwa do czesania siersc.
Nie wiem czemu ludzie tak zaniedbuja swoje zwierzeta. Przeciez to tez jest odprezenie, jak sie ich tak fajnie czesze.

Ide prasowac, bo gora bielizny sie coraz wieksza zrobila przez noc... :(

Dobranoc.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Pt sty 29, 2010 20:02 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Na zdjęciach wydaje się być całkiem miła. :wink: Obrazek
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt sty 29, 2010 22:07 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Poniższym filmikiem zapewne zbulwersuję przynajmniej kilka osób.
:arrow: Czesanie Lordy.


Jakoś nie jestem zdziwiona. Persia daje się czesać, ale tylko do pewnego momentu. Jak się zabieramy za brzuszek, portki i łapki to dokładnie Twoją metodą. Futrzaka pod nogę i naprzód. Obcinanie pazurków to poezja, zero reakcji.
Mama sama nie ma sumienia jej "męczyć", ja z braku czasu nie zawsze mogę (ostatnio bardzo nie mogę nawet)... no i Persia trafiła w ręce fachowca, wygląda jak lewek.
Ale za to jest "lekka" i duzo bardziej ruchliwa po tym zabiegu.
Mirka... nie krzycz!! Zrobię te fotki (wtedy krzycz że wyłysiałam persa u groomera :))

tayga

 
Posty: 67
Od: Sob sty 05, 2008 19:58
Lokalizacja: Gubin

Post » Pt sty 29, 2010 22:14 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Jeśli Persia daje się podgolić bez narkozy to i tak dobrze. Z Pusią i Lordą to nawet golenie na żywca byłoby trudne.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt sty 29, 2010 22:19 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Własnie w zakładzie fryzjerskim lezy jak zaczarowana :) I nawet nie wygląda na zestresowaną, chodzi, zwiedza, pije wodę.
Ostatnio została wykąpana bez protestów.
Ona tylko w domu taka dzielna :)

tayga

 
Posty: 67
Od: Sob sty 05, 2008 19:58
Lokalizacja: Gubin

Post » Pt sty 29, 2010 22:22 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Widocznie docenia profesjonalą obsługę. Taka Dama ze Schroniska. :lol:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt sty 29, 2010 22:58 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Współczuje ci. Moja Pusia to największą akcję robi u weta. Ostatnio poszła z moja mamą bo musiała dostać sterydy ze względu na zęby to niechce powiedzieć w jakim stanie zostawili gabinet lekarza i moja została skontuzjowana. natomiast czesanie przebiega bardzo podobnie ale pazurki bezprobelmu da sobie obciąć, w odróżnieniu od Harrego, który z nerwów i złości prawie ataku serca zawsze dostaje a ja bez rękawic ochronnych niemam czego szukać.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

hermionka

 
Posty: 125
Od: Czw wrz 03, 2009 18:27

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Williamlaria i 35 gości