Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 28, 2010 12:28 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Szczegóły monitorowania
Paczka użytkownika jest obsługiwana bez opóźnień w stosunku do zaplanowanej daty dostawy na 28.01.2010.


Tracking Information
Numer monitorowania: 1Z0W0R496840278511 Status: W przewozie
Przesyłka jest obsługiwana w sieci UPS i powinna zostać dostarczona w zaplanowanej dacie dostawy. Status przesyłki nie ulegnie zmianie do momentu jej dostarczenia. Z wyjątkiem przewozów lotniczych o określonym czasie doręczenia paczki są dostarczane o różnych porach - między 9:00 a 19:00 do domów prywatnych, a do końca dnia roboczego do firm. Firma UPS nie określa precyzyjnego terminu dostarczenia przesyłki we wskazanych przedziałach czasowych.W przewozie Zaplanowana data doręczenia: 28.01.2010 Wysłano do: SZCZECIN, PL Wysłano lub rozliczono dnia


Ja mam niestety tylko dostęp do takiej informacji :(
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Czw sty 28, 2010 14:48 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

boszsz
na temat przesylek i kurierow to zadne kulturalne slowo zeby ich opisac to mnie na mysl nie przychodzi niestety :evil:
te firmy i ich uslugi to jakas paranoja :roll:
czlowiek placi i ma siedziec tydzien na d...w domu bo nikt nic nie wie albo nie maja w usludze ,albo cos tam itd
masakra.

mam nadzieje ,ze Frania sie gdzies tylko schowala i jest cala i zdrowa :(

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Czw sty 28, 2010 15:22 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Zrobiłam dziś lutowy przelew na Serafinka i Bogusia ;)

aglo

 
Posty: 2930
Od: Wto gru 02, 2008 7:42
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Czw sty 28, 2010 15:58 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Z informacji UPS wynika, że Iza odebrała przesyłkę. Wszystko wskazuje na to, że karma jednak dojechała.
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Czw sty 28, 2010 16:29 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Afatima pisze:Z informacji UPS wynika, że Iza odebrała przesyłkę. Wszystko wskazuje na to, że karma jednak dojechała.



Uff ,to super :ok:
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Czw sty 28, 2010 17:13 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

jesli tak to rowniez sie ciesze :lol:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Czw sty 28, 2010 20:16 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Super!

Aż Antoś zamachnął kończynami, a mi zafalował pępek :mrgreen:

aglo

 
Posty: 2930
Od: Wto gru 02, 2008 7:42
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Czw sty 28, 2010 20:31 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Aglo widze ze masz bardzo 'wesola' ciaze :wink:
tylko pozazdroscic Twojego spokoju i opanowania :ok:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Czw sty 28, 2010 20:40 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Tylko spokój może mnie uratować.

Póki co mam: bordową sypialnię, pomarańczowo-zielony pokój Antosia i salon w kolorach caffe latte i rzymskiego poranka... :D

Mój mąż właśnie walczy z moim bratem z szafą w przedpokoju...Bo trzeba ją zdemontować, żeby wyjąć deski podłogowe spod niej.

Jak chłopy powiedzieli: "skoro ją zamontowali, to my ją rozmontujemy, innej opcji nie ma".
Jutro montaż paneli, potem sprzątanie.

Jak posprzątam, to pewnie zdążę się spakować, przygotować ubranka dla Antosia i pojadę go urodzić.

Z odpoczynku nici.

Ale nie ma tego złego-nie mam czasu zastanawiać się nad sprawami w stylu: czy przeżyję poród, czy wytrzymam ból i jak to będzie :mrgreen:

aglo

 
Posty: 2930
Od: Wto gru 02, 2008 7:42
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Czw sty 28, 2010 22:31 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Afatima pisze:Z informacji UPS wynika, że Iza odebrała przesyłkę. Wszystko wskazuje na to, że karma jednak dojechała.


Super, czyli na szczęście wszystko sprawnie poszło :)
Balbinka => ObrazekCelinka => Obrazek Obrazek

bemka

 
Posty: 127
Od: Śro wrz 23, 2009 22:38
Lokalizacja: Gdynia/Szczecin

Post » Pt sty 29, 2010 0:01 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Witam noca Dziewczyny. Mozecie mi wierzyć lub nie ale przed chwilka weszłam do domu. Zaczynam chyba prowadzić jak koty nocne zycie. Nie czuję nog, rak ani kregosłupa. Jutro napisze więcej, bo potrzebuje goracej cherbaty, coś zjeść, zrobić kuwetki i sie polożyc.Po drodze spotkałam Aldonkę, Szarusia, Policyjny patrol i Kloszardkę. :)


Karma dzisiaj dojechała. :D Wielkie i Piekne Dzieki z Całego Serca dla Wszystkich. :1luvu: I dla Ciebie Olu ze tak sprawnie dopilnowałaś i kociaki uratowane. :1luvu: Piękne, Piekne Dzieki raz jeszcze. :D Apropo Pan przyjechał samochodem zastępczym bo auto Firmowe chyba padło albo sie gdzieś zakopało. Samochód byl z wypozyczalni ,ale wazne ze byl i przyjechał tuż przed moim wyruszeniem do kociaków.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31634
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt sty 29, 2010 8:12 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

iza71koty pisze:Witam noca Dziewczyny. Mozecie mi wierzyć lub nie ale przed chwilka weszłam do domu. Zaczynam chyba prowadzić jak koty nocne zycie. Nie czuję nog, rak ani kregosłupa. Jutro napisze więcej, bo potrzebuje goracej cherbaty, coś zjeść, zrobić kuwetki i sie polożyc.Po drodze spotkałam Aldonkę, Szarusia, Policyjny patrol i Kloszardkę. :)


Karma dzisiaj dojechała. :D Wielkie i Piekne Dzieki z Całego Serca dla Wszystkich. :1luvu: I dla Ciebie Olu ze tak sprawnie dopilnowałaś i kociaki uratowane. :1luvu: Piękne, Piekne Dzieki raz jeszcze. :D Apropo Pan przyjechał samochodem zastępczym bo auto Firmowe chyba padło albo sie gdzieś zakopało. Samochód byl z wypozyczalni ,ale wazne ze byl i przyjechał tuż przed moim wyruszeniem do kociaków.


Matko, jesli w Szczecinie tyle śniegu co u mnie, to współczuje Ci tego chodzenia i współczuje kotom i nie wyobrażam sobie jak one brną w takich zaspach. U mnie przez noc napadało tyle sniegu, ze Marian nie mógł wyjśc z domu, stanął jak wryty na progu i nie wiedział co ma zrobić bo przed nim wyrosła wielka biała góra sniegu. Musiałam najpierw odsniezyc, zeby mógł wyjść. Masakra jakaś, czy ta zima sie nie skończy? :evil:
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Pt sty 29, 2010 9:56 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Cieszę się, że wszystko poszło dobrze.
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Pt sty 29, 2010 11:19 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

a ja znowu bez netu byłam aaa normalnei klnę na tą netię jak na nie wiem co... Ale najważniejsze że karma doszła :ok: :ok: , a Pani z Nietii zarzekałą się i co tylko że braki w necie już nie wystąpią... oby tak było
Obrazek--
Rysiu 15.08.2004 - 16.04.2016 Kocham Cię koteczku!! [*]

nifredil

 
Posty: 3159
Od: Pt lut 15, 2008 18:25
Lokalizacja: Międzyrzecz lubuskie

Post » Pt sty 29, 2010 12:24 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Witam Dziewczyny.Jedyna dobra Wiadomościa jest to ,ze karma wczoraj do Nas dotarła i to ze Dzięki Waszej pomocy kociaki moga liczyć na gotowany cieply posiłek. :D Dziękujemy z Całego Serca. :1luvu: Do dobrych wiadomości mozna rownierz zaliczyć to ze wczoraj pokazała sie Frania. :D

Reszta wiadomosci nie zbyt optymistyczna. :( Zacznę od tego ze sytuacja na Teczy mnie poraza. Kociaki miały swoje dwie głowne bazy gdzie siedziały pod dechami i dachem zwalonej altanki. Altanka byla ocieplona słoma, wiec miały tam dość ciepło i bezpiecznie. Niestety wczoraj Pracownicy robili porządki i dobrali sie akurat do tych głownych dwoch baz, ktore byly miejscem schronienia.Całe zabezpieczenie poszło w cholere, deski poprzewalane, papa i słoma spalona. Nie chce nawet pisać jak sie czułam kiedy to zobaczyłam. :( Co najgorsze koty znów sie rozproszyły i nie moge dotrzec do wszystkich z jedzeniem, bo nie mam pojecia gdzie są. Z tego wszystkiego wczoraj wcale nie pokazał sie Juniorek. :( Znow bedzie gdzies głodował wystraszony.Pokazała sie Frania, ale od dwóch dni nie ma Soni. Chodzę w sniegu, dre swoje bolace gardło i nic. Co gorsza wczoraj slyszałam szczekanie tych cholernych psów i z całą pewnoscia sa dwa. Czuja sie chyba w miare dobrze, bo szczekały dość zdrowo, wiec pewnie maja sily do dalszego mordowania. :evil: Jedna z kotek zrobila sobie taki tunel pod sterta dachu i desek, że jak to zobaczyłam mało sie nie poryczałam. Wyszła do mnie prawie z nory pod ziemią, spod dachu zasypanego sniegiem, i miała wydrażony w sniegu tylko taki tunel zeby sie przecisnać. Dzisiaj zrobię Wam zdjecie o ile śnieg nie stopniał w tym miejscu. Masakra. Normalnie masakra. :( Koty siedzą jak szczury albo nornice w ziemi czy lisy w swoich jamach. Normalnie nie mam słow zeby to określic. A wszystko przez cholerne dwa psy przez które koty nie moga korzystac z normalnych schronień, ani nie mozna tych schronień dostarczyc pozostałym kotom, bo to tylko podanie psu kota na talerzu. :evil: Jestem chora. :( Wczoraj wrócilam z moich dzialek w nocy. Nie mam czasu ani mozliwości sie wygrzać ani wyleżec. Jestem zła na pogode. Wczoraj odkopywałam wejścia do budek. Zmieniałam kocyki i dziś jeszcze musze zmieniać. Na działkę taszczyłam dwie reklamowki kocy, bo niestety małe zza rowu znow mi w altance nabrudzily. Dodatkowo w budce Tozowskiej było wszystko mokre. Musialam powymieniać. Szlam jak wielbład, jedno zarcie cieple na plecach w plecaku, drugie w torbie na ramię i dwie reklamówki z kocami. W śniegu trzy kilometry w jedna stronę, kaszlaca i zastanawiałam sie w pewnym momencie co ja właściwie robie.Nie wiem czy dzis dotre na swoje działki. Zostawiłam im wczoraj sporo jedzenia i dodatkowo suche jedzenie. Z kotkow przy bramie czekał tylko Maurycy i Czarna kicia. Reszty nie było. U mnie koty tez nie wyszły. Siedziały w środku. Nagrzałam im, posprzatalam , zmieniłam kuwetkę i powiedziałam zeby nie były zdziwione jak jutro nie przyjde, bo nie wiem czy dam rade. :( W budce Stefanka zostawiłam mu na wszelki wypadek zapas suchego.Duzo jedzenia zostawiłam też Daszy. Kiedy karmię najdalej moge dotrzeć do Szylkreciej Rodzinki. Dalej to juz powinnam jechać rowerem zwłaszcza jak sie dżwiga tyle jedzenia.Dzisiaj mam straszne dreszcze i nie moge dojść do siebie. Tak wiec nie wiem czy dam rade pójść. Nawet tu na Tęczę mam blizej i na teren przyległy. Na moje dzialki mam niestety najdalej. Jeśli sie rozłoze całkiem, wtedy zaden kociak nie dostanie posilku. :( Musze dzis wyjsc na Teczę wcześniej. Wczoraj widzialam ślady opon prowadzące na byla posesje gdzie byly psy. Chce sie troche rozejrzec. Pozdrawiam Was Kochani Serdecznie.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31634
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Szymkowa i 75 gości