Ekipa jakoś sie trzyma mimo mrozów.
W altance mieszka 7 kotów - wszedł i został Radek, spodobało mu się spanie na fotelu, nie miałam sumienia go wyrzucać ...
Codziennie wieczorem zawożę butle i termoforki z ciepłą wodą, nie wiem, czy kociska korzystają z tego ciepełka, ale może choć cieplej przez moment jest w altanie.
Rano woda w butlach wprawdzie zimna, ale nie jest zamarznięta.
W ogóle w altanie jest ok. -8 do -9 stopni, więc i tak wyraźnie cieplej niż na zewnątrz.
Dzisiaj wieczorem zastałam piękny widok - na fotelu w maleńkiem posłanku wciśnięte w siebie, przytulone Aldona i Brzydal
Pewnie Brzydal zajął posłanko rudej, a ta nic sobie nie robiąc z tego zawłaszczenia położyła się na wierzchu

Mieli ciepło przynajmniej

Na zewnątrz codziennie przychodzą 3 koty - Skrzecząca i dwa Gadulce. Na pewno nie mają tak dobrze, jak reszta, ale jakieś schronienia mają.
Jutro ma być całkiem ciepło, do -1, mam zamiar wypuścić towarzystwo, niech sie wylata

Zostawię tez okno otwarte, żeby sie temperatura wyrównała w altanie.
Tyle sprawozdania z zamarzniętych działek.