Jest kilka takich wrednych osób-w tym jeden emerytowany milicjant-jeszcze PRL-owski-wielka menda-jego dawni koledzy z pracy utopiliby go w łyżce wody!-donosił nawet na nich-wyjatkowa kanalia,nawet syn jest z nim skłócony!.
I jeden starszy facet-psychicznie chory-tez samotny-mści się za swój los na wszystkich-nie daj Boże jak ktoś jest uśmiechniety-zaraz musi powiedziec coś przykrego,patrzy podejrzliwie na sąsiadów-wszystkie zwierzęta mu przeszkadzają,nawet te,które mają włascicieli!
Reszta nie jest niebezpieczna.Ale jest też sporo osób,które bardzo zmieniły swój stosunek do bezdomniaczków,widząc jakie sa fajne,jak im staram sie pomagać!
Po części też dlatego,że sąsiedzi mnie lubią,to też zmienili się-nawet jeden z oponentów przygarnął ze wsi małą koteczkę,a teraz z zachwytem opowiada,jaka jest miła i fajna!
A kiedyś wyganiał koty z ogródka!-jednak punkt widzenia,zależy od miejsca siedzenia!
Phanteczko-jak ja bym chciała,żeby i inni tak zrobili,zeby przygarnęli bezpańskiego kota!
Kochane moje-dziękuję pięknie za podpięcie banerka!!!!
