
Jako matoł techniczny nie mogłam odnaleźć głównego wątku, dobrze że Patrycja mi podała...
Odzywam się dopiero teraz, bo obiecałam sobie że zanim się wybiorę na pomoc Wam i wszystkim bezdomnym bidulkom, muszę najpierw zadbać o moje gady, czyli jak radziła Patrycja - szczepienia.
Tak sobie czytam i czytam i nadziwić się nie mogę jak cudowny kawał roboty tutaj odwalacie...
Przesyłam pozdrowienia, Ola

