U nas Pyza ostatnio miała ten problem. Ja się zastanawiam, czy one już nie zaczynają gubić sierści zimowej (niby domowe tej sierści zimowej nie mają - ale moje koty jednak bardziej ofutrzone są na zimę).
Ja nie wiem czy to co się u nas dzieje można opisać w aż kilu słowach. Bo ogólnie to nuda. Dziś Pola nie umie się zdecydować czy chce być na balkonie czy nie, bo z jednej strony słońce, ale jednak zimno. Grzeje się więc na parapecie. Bonnie i Lilo schowani. Jest u nas mój brat.