» Śro sty 27, 2010 22:54
Re: Szylkretki są piękne. 74. Zimnoooooo.
Bo tak sie dzieje,jak się kupuje kota-bo ładny,potem pojawia sie dziecko,brak czasu dla kota-fru kota do rodziców,a oni zajmują sie z łaski na uciechę,a jak zaginie-przez bezmyslność-to szukaja tylko pare dni,i to w okolicy zaginiecia,nie robiąc ogłoszeń,nie dając ogłoszenia do lokalnej prasy,czy telewizji!-Sylwunia-to broń Boże nie do Ciebie-to córeczka ostatnich włascicieli Klary tak zrobiła-oddała ją do rodziców!!!
Kocina błąkała sie 2.5 miesiąca w okolicach naszego muzeum-ze splątana sierścią,chudziuteńka,wypłoszona,przemoczona deszczem-jak ja zobaczyłam-zapłakałam -gdy machała ogonkiem mocniej-to az jej sie cały tył chwiał-taka była słaba i jak sie potem okazało-chora!
Wyleczyłam ja ,odchuchałam-ważyła 3,80!!!a to naprawde spory kot!-teraz waży 5,80-i wcale nie jest otyła!
Więc możecie sobie wyobrazić-jak była wyniszczona!


Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"