Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 7.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 27, 2010 22:29 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Dyziu, szkoda... [']

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro sty 27, 2010 22:37 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Monbika dobrze wyglądała to kota dostała. :mrgreen:





Dyzia lubiłam, dawał się lubić. Nie usypiam kotów gdy stają się niewygodne. Eutanazja ma skrócić cierpienie a ja to cierpienie widziałam na co dzień.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro sty 27, 2010 22:38 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Agn pisze:
anulka111 pisze:
villemo5 pisze:Ale to troski o koty... :roll:
Szkoda, że ta troska ogranicza się tylko do tych kotów, które siedzą w profesjonalnym DT, a nie starcza już tej troski dla innych, które umierają w schronach i na ulicy.

Ludzie o co Wam chodzi? O dobro kotów czy o igrzyska?
Zawsze chodzi o to samo- o dobro kotow :roll:


To uratuj je z kiepskich rąk Mirki.

Monbika - nie pisz tak otwarcie, bo i za to może się oberwać. :mrgreen:


Rozumiem, że powinnam zacząć się bać... :ryk:

monbika

 
Posty: 7
Od: Śro sty 27, 2010 20:03

Post » Śro sty 27, 2010 22:42 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

monbika pisze:
Agn pisze:Monbika - nie pisz tak otwarcie, bo i za to może się oberwać. :mrgreen:


Rozumiem, że powinnam zacząć się bać... :ryk:



No wiesz...
Świeża na forum jesteś - łatwa ofiara. :mrgreen:

Ale na swoją obronę masz to, że:

mirka_t pisze:Monbika dobrze wyglądała to kota dostała. :mrgreen:


:lol:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro sty 27, 2010 22:43 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Z czystej babskiej ciekawości czemu Czesio wraca :?:

monbika

 
Posty: 7
Od: Śro sty 27, 2010 20:03

Post » Śro sty 27, 2010 22:55 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

czy nie czas powiedziec AMEN co komu z tego przyjdzie :evil: skonczcie juz bo KOTY beda cierpiec a my wszyscy jestesmy tu wirtualnie :!: a mirka_t realnie
krynia08
 

Post » Śro sty 27, 2010 22:56 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Wraca ten :arrow: Czesio z powodów osobistych opiekunki.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw sty 28, 2010 0:36 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Pozwoliłam sobie sprawdzić jakiego to kota nie chciałam dać jolciaa113.
15 stycznia 2009r jolciaa113 napisała w tym wątku :
jolciaa113 pisze:...Blue Gizmo chwycił mocno :1luvu: ale jest bardzo prawdopodobne, że będzie się bardzo stresował przeprowadzkami i dzieckiem (bo zapewne się pojawi tak za 5 lat) a nie chcę kota później oddawać i narażać na kolejne nieprzyjemności :roll:

Jak widać sama doszła do wniosku, że Blue Gizmo nie nadaje się do jej domu.
W tym okresie z kotów persopodobnych były u mnie: Blue Gizmo, Odessa, Sówka vel Lusia, Dymka, Chad. Nadal jest u mnie Dymka i Chad i akurat żaden z tych kotów nie nadawałby się do domu jolciaa113 ani też nie sądzę abym zaproponowała ich adopcję w tamtym czasie.

Dalia nadal uważasz, że straciłam okazję na dobry dom dla jednego z moich kotów? Dla którego niby?
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw sty 28, 2010 5:13 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Monbika dobrze wyglądała to kota dostała. :mrgreen:

Co niektórzy dopiero po tym tekście mogą poczuć żądzę krwi ja bym uważała :ryk:

Ale z drugiej strony...
ktoś kto pisze tak:
jolciaa113 pisze:Ale znalazłam ogłoszenie :? czuję niesmak...

"Zamienie kotka ragdolla 5miesiecy bardzo ladny z rodowodem na ladna kotke brytyjska z rodowodem. "

i jeszcze jedno:
"Zamienię ślicznego rodowodowego kocurka Ragdoll (szmaciana lalka) w kolorze seal color point (znaczenia ciemnobrązowe) kilkukrotnie odrobaczony, zaszczepiony, zdrowiutki (hodowla wolna od Felv i Fiv) , samodzielny (korzysta z kuwetki i drapaka) , z bardzo wspaniałym charakterem, pięknym gęstym i długim futrem o niesamowicie niebieskich oczach, wzorzec rasy! , nadaje się zarówno na kocurka hodowlano -wystawowego jak i na domowego pieszczocha. Zamienię na kotkę brytyjską w kolorze niebieskim bądź liliowym lub kocurka w kolorze niebieskim z rodowodem."

na ale gratce...

Czy ci ludzie mają rozumy? Kot to nie rzecz, żeby go wymieniać :evil: Brytyjczyk to "lepszy model"??? :x
Świat się kończy :strach:

A nastepnie sam deklaruje, ze "tak za 5 lat" sam zamieni kota na dziecko naprawdę nie kwalifikuje się nawet na opiekuna łyżki do butów. Wirtualnego :?
I to ciężkie zdziwienie że sie kota nie dostało jest doprawdy zaskakujące.
Tak samo zresztą jak to, co wypisują wszystkie lepiej wiedzące.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Czw sty 28, 2010 7:50 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Magaaaa jesteś niesprawiedliwa. Jolciaa113 nie chciała dokonywać takiej zamiany. Wystarczyło jej zamienić puchatą nierasową na puchatego rasowego. :wink:

Znamienne jest, że przez około 4 miesiące kiedy to jolciaa113 szukała kota do adopcji nikt poza aamms kota jej nie dał. Odszukałam maile, które pisałam do właścicielki exo o imieniu Budzik. Jolciaa113 starała się o jego adopcję poza forum a ja również poza forum oferowała dla tego kota dt u Lutki. Budzik trafił do Lutki.
Z maili tych wynika, że jolciaa113 chciała adoptować ode mnie Odessę, kotkę oddaną z powodu agresji wobec domowników. Agresja ta była wynikiem zmian jakie nstąpiły w życiu kotki, między innymi były to narodziny dziecka.

Po raz kolejny postąpiłam słusznie nie wydając kota osobie, która się starała o jego adopcję a ja nie byłam przekonana, że to odpowiedni dom dla tego kota. Odessa miesiąc później trafiła na swojego człowieka.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw sty 28, 2010 9:57 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Ale tu gorąco aż iskry lecą a za oknem zima i głodne bezdomne koty.

ola19

 
Posty: 1140
Od: Czw gru 21, 2006 22:10
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw sty 28, 2010 10:01 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

I chociaż kotów wystarczy dla wszystkich, to te bezdomne wciąż będą czekać na ratunek.
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Czw sty 28, 2010 10:04 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Kuzyneczko a Ty i Wy bedziecie dalej pomagac gdzie sie da.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Czw sty 28, 2010 16:49 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Misza pozwolił pobrać sobie krew. Szkoda, że w domu nie jest tak łaskawy. Jutro powinny być wyniki, ale zapisałam go już na 10 lutego do kastracji. Do tego czasu będzie pewnie wiadomo czy dalej leczyć ucho czy też je ciąć.

Biały Czesio przyjedzie jednak w sobotę. Jeśli skuma się z Grzdylem to popadnę w nerwicę. Grzdyl ma turbodoładowanie i obcy mu strach. Czesio ma podobnie i na dodatek jest głośny jak to głuchy kot.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw sty 28, 2010 17:20 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Głuche koty są cudowne.
Jak się skuma z Grzdylem to :strach:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: 44 Kocie Wyspy, Google [Bot], Google Adsense [Bot] i 683 gości