atla pisze:Inga była dziś w lecznicy, ale nie pisała nic o Florku. ale z nim nie jest dobrze: chłpak nie je, siedzi nieruchomo... strasznie mi go szkoda...

Florek zjadł. Znaczy może nie zjadł sam, ale Ania wepchnęła w niego dużo puszeczki hillsa i nie zwymiotował. Poza tym podobno potrafi sam się położyć, jeszcze w sobotę, jak próbowałam go dotknąć zwyczajnie się przewracał...
Przytrzymałam go do pobrania krwi na PCR. Ania daje mu jednak szansę.
krew pójdzie do badania, żeby wykluczyć bądź potwierdzić FIV. Na wynik czeka się niestety 10 dni. Samo badanie też jest drogie. Potrzebujemy pieniędzy
Ten kot jest takim przytulakiem

męczyłyśmy go, a on mruczał cały czas

krew jest bardzo, bardzo rzadka i bardzo jasna...