Dopiero wróciłam z zaśnieżonej i zamarzniętej okolicy, Zazusiu piękny kot
A wygląda na sierotkę? Raczej wypasiony, chyba, że to wrażenie, które robi cudne futro. Ja myślę, że on czyjś.
Chłopczyk?
Podnosimy i przy okazji dziękujemy za upiększenie wątku
A przy drugiej okazji cichcem fotnęłam scenę łóżkową

To Micio i Tuta, za łapkę Czitusię trzyma. No, może nie trzyma, ale dotyka. Razem 13 i pół kilo miłości. MićMić kocha Czitusię z wzajemnością.
W jednym pokoju muszę im zostawiać rozścielone łoże, ale nie może być za równo. Takie dołki i górki muszą być i coś jeszcze zarzuconego, żeby można było się wczołgać i udawać, że nie ma kota.
Na drewnie nie było Czitusi, ona dama, nie będzie ślicznych łapek nadwyrężać. Sprawdziła co tam za góra urosła, powąchała i kręcąc pupą (tłustą) oddaliła się piętro wyżej.
Niedźwiedzica z maleństwem śpią w Hiltonie, wieczorem doniosę im kaloryfer i coś do zjedzenia.
Chyba, że Balbusia sama pójdzie zajrzeć
