S-ec K.Chatka-pomoc w ogłoszeniach potrzebna str. 87

witam niedzielnie

Kropeczka13 pisze:

A to sie Wam ślicznotka trafiła :1luvu:

Teresa przywieź jutro na kociarnię szczepionkę .Prawdopodobnie Peja załapał grzyba .
I oddaj mi kable.Dziś jestem uziemiona akumulator mi zdechł ,prostownika w okolicy nie ma, więc na kable musze spróbować odpalić :roll:

Dziś na kociarnią przytaszczyłam Nową Lokatorkę. Znaleziona na w pół zmarznięta. Nie wiem co będzie dalej, ale liczę ze moze dojdzie do siebie u Nas. Kotka jest bardzo kontaktowa. Szukała pomocy i ją dostała. Kto z Nas przeszedł by obojętnie obok takiej potrzebującej, błagającej o pomoc istotki?
Dodatkowo prawdopodobnie jest cięzarna i ma świerzbowca skórnego :roll:

Kotka nie jest pierwszej młodości. Nie byłam w stanie określić w przyblizeniu jej wieku poniewaz ma zerwaną wargę /prawdopodobnie przymarzła jej do czegoś i zerwała/.

Kotka ma na imię Astra - prosimy o kciuczki dla małej :ok:

MIKUŚ pisze:Dziś na kociarnią przytaszczyłam Nową Lokatorkę. Znaleziona na w pół zmarznięta. Nie wiem co będzie dalej, ale liczę ze moze dojdzie do siebie u Nas. Kotka jest bardzo kontaktowa. Szukała pomocy i ją dostała. Kto z Nas przeszedł by obojętnie obok takiej potrzebującej, błagającej o pomoc istotki?
Dodatkowo prawdopodobnie jest cięzarna i ma świerzbowca skórnego
Kotka nie jest pierwszej młodości. Nie byłam w stanie określić w przyblizeniu jej wieku poniewaz ma zerwaną wargę /prawdopodobnie przymarzła jej do czegoś i zerwała/.

Kotka ma na imię Astra - prosimy o kciuczki dla małej

Astra

Hej!

Melduję, że Pysia się zadomowiła (dla tych, co jeszcze nie wiedzą - moi rodzice ją zaadoptowali :>) ). Daje się głaskać, miziać, przychodzi, gdy się na nią woła (tzn do mojej mamy bez problemu; do brata najpierw nieufnie, ale potem już też przyszła). Je i pije ładnie.

W dzień głównie śpi, a łazi po domu nocą - czyli tryb ma taki, jak u Doroty miała ;>) Przez to jeszcze w zasadzie nie miała bezpośredniego spotkania z dwoma szczeniakami, które też są u moich rodziców - bo szczeniaki w dzień harcują, a w nocy śpią ;>)

Jedynie jest problem z kuwetkowaniem - jak na razie raz załatwiła się tam, gdzie psiaki mają wystawiony dywanik; a drugi raz na jakąś szmatkę. Doradziliśmy mojej mamie, aby tę szmatkę włożyła po prostu do jej kuwetki i przysypała żwirkiem - aby miała tam swój zapach.

No i jak na razie nie znaleziono żadnej kupki - ale wiemy, że u Doroty na pożegnanie zrobiła ;>))

Czy/co można jeszcze poradzić mojej mamie i Pysi?

Pozdrówki! :>)

Marcin nie wiem czy z tą kuwetką to u niej jakaś sprawa stresowa, ja ją zabrałam ze schroniska i przez tydzień była u mnie i chyba przez 2 dni taki sam problem i sikanie i kupa niestety nie do kuwetki, a gdzie jej popadło

nie było rady poszła do klatki na dwa dni i tam wszystko ładnie robiła do kuwetki, potem po wypuszczeniu już było ok. U Dorotk z tego co pamiętam chyba się jej jakieś tego typu wpadki nie zdarzały - jak coś dzwońcie do Dorotki bo ona ma cały przyszły tydzień urlop i nie ma dostępu do neta.

Hej!

Mama jest właśnie w codziennym kontakcie telefonicznym z Dorotą :>)

U Doroty czasem właśnie nasikała poza kuwetką - ale o tym mama była też ostrzegana ;>)

Skoro po tym, jak została wypuszczona z klatki był ok, to może chodziło właśnie o brak zapachu? Będę dawał znać co i jak :>)

mar_tika pisze:Teresa przywieź jutro na kociarnię szczepionkę .Prawdopodobnie Peja załapał grzyba .
I oddaj mi kable.Dziś jestem uziemiona akumulator mi zdechł ,prostownika w okolicy nie ma, więc na kable musze spróbować odpalić

OK na kociarni będę gdzieś po 18 szczepionkę zpstawie dla Marty

kurde a kable jeżdżą ze mną w samochodzie, jak pojadę z Melką i Pędzlem do weta to się spotkamy i Ci oddam :oops:

Witam
Dzis ta" dzika dzicz" jak ja nazwala Terenia

wzielismy do domu, rano bylismy u weta bo z kicia cos nie tak, od wtorku nic nie zjadla i nie pila wymiotuje zielono-zolta woda, miala badanie krwi nie sie specjalne wyniki ale tez nie tragiczne oraz test na pp jest minus, dostala kroplowka wzmacniajaco-nawadniajaca jutro znow na wizyte.
Nie bardzo wiadomo co jej jest, dalej nie je i nie pije nie zalatwia sie, napewno jest zarobaczona i ma kule kalowe w jelitach, jak do jutra nie pojdzie to bedzie lewatywa.
To nie taka znowu dzicz tylko smiertelnie przerazona mloda kociczka ok.5 m-cy.
Karmimy ja szczykawka convaleacectem oczywiscie z calkowita ostroznoscia zawinieta w kocyk bo moze podrapac.
Dalej wymiotuje wlasnie teraz poszlam sprzatnac.
Jest w klacie - pozyczylam z kociej chatki innej mozliwosci by nie bylo.
Teraz ma klate na klacie bo ta pieknisia dlugowlosa Stenia tez czasem korzysta z klatki bo absolutnie nie toleruje zadnego kota ani psa startuje do kazdego ale przewaznie rozwala sie na wersalce w pokoiku musi byc tylko sama, wiec szukam dla niej domu bez jakichkolwiek zwierzakow juz sie taki szykuje maja jutro przyjechac ludzie z Katowic na rozmowe przedadopcyjna.
Zobaczymy co z tego wyjdzie

Niusia tez moze juz niedlugo znajdzie kochajacy domek pani z Czeladzi jest zdecydowana ja wziasc jako towarzyszke do swojej kotki tez jest umowiona na rozmowe moze bedzie dobrze.
Lesiu ktory wrocil z adopcji jest niesamowity tak sie zakochal we mnie ze nie odstepuje na krok i spi ze mna co tego wczesnie nie robil chyba wkrada sie moje laski zeby go juz nigdzie nie dawac jest kochany zastanowie sie

Obecny stan kociastych 11 + 1 pies chyba zwaryjowalam ale ja je wszystkie kocham,i chyba z wzajemnoscia.

O matko Jadzia toż macie cały zwierzyniec

no tak może ona nie dzika dzicz ale tylko niesamowicie wystraszona, w piątek na dyżurze chciałam ją dotknąć pogłaskać, ale niestety nawet nie dała się zblizyć do siebie, tylko syczała i warczała na mnie

może w domku jakoś inaczej będzie reagowała. Trzymam kciuki, a może jej nie służy zamknięcie cały czas była na wolności, no ale dziś takie mrozisko

Dziewczyny na 1 stronie uzupełniłam wszystkie kociaki wyadoptowane przez nas w styczniu całe 14 kociaków znalazło domki no z wyjatkiem bezogonka, który po kastracji wrócił na wolność. W styczniu też wspóly domek znalazły dwie biało-czarne koteczki, które latem zostały wyciągnięte ze schroniska przebywały na tymczasie w Katowicach u Pani Ani mamy Jagi.
A i prosiłabym wszystkich o rozliczenia za styczeń zbliża się jego koniec.

A to nowi podopieczni Kociej Chatki wszyskie kociaki przyszły do nas w styczniu:
Bolka już znacie .Przyjechał ze schronu 12.01.Narazie w trakcie leczenia .Chory na kk

Dalia piekna, hebanowa ,dostoja kotka.Przyjechała ze schr.12.01.Kwarantanna prawdopodobnie Dalia jest ciężarna

Festi mloda koteczka około 8 mies.Przyjęta 19.01 z ulicy(zagórze mec)Dośc długo błąkała się po osiedlu gdzie 99% okienek jest zamkniętych spała w mróz na balkonach.Kwarantanna

Dziczka przyjęta 19.01 z ulicy(pogoń). w DT u Jadzi i kropeczki

Tara biało-bura niemloda koteczka.Prawdopodobnie sterylizowana(cięte ucho).Przyjechała 18.01 ze schroniska

Dyzio duży ,młody, niekastrowany kocurek.Przyjechał 18.01 ze schroniska Narazie na kwarantannie

To wszystkie kociaki które w ostatnich dniach do nas przybyły.

Natomiast Trusię w piatek zawiozłam do Dorotki, Dorotka zakochana w małej a i chyba mała z wzajmnością zakochana w Dorotce, Dorotka pewnie po tygodniowym urlopie zda jakąś relację

MIKUŚ pisze:Dziś na kociarnią przytaszczyłam Nową Lokatorkę. Znaleziona na w pół zmarznięta. Nie wiem co będzie dalej, ale liczę ze moze dojdzie do siebie u Nas. Kotka jest bardzo kontaktowa. Szukała pomocy i ją dostała. Kto z Nas przeszedł by obojętnie obok takiej potrzebującej, błagającej o pomoc istotki?
Dodatkowo prawdopodobnie jest cięzarna i ma świerzbowca skórnego
Kotka nie jest pierwszej młodości. Nie byłam w stanie określić w przyblizeniu jej wieku poniewaz ma zerwaną wargę /prawdopodobnie przymarzła jej do czegoś i zerwała/.

Kotka ma na imię Astra - prosimy o kciuczki dla małej

kciuki zaciskam mocno za Astrę

Witam razem z Nescą, Kamą i Marcysią, którym zima bardzo służy . Są okrąglutkie, futerka lśniące a z charakterku każda inna . Pozdrawiają również moje psy Hektor sznaucer olbrzym i Pipi kundelka ze schroniska. Rybki nie pozdrawiają, bo gdzieś popłynęły Kanarek Pavarotti niedawno opuścił ten świat, więc pozostało mi tylko stado dzikich ptaków, które dożywiam w karmniku ku uciesze Kamy.
Hop kocia chatko w ten mroźny dzień!

S-ec K.Chatka-pomoc w ogłoszeniach potrzebna str. 87

Kto przegląda forum